Yagnah! mam nadzieje, ze cos ci w glowce zostalo z tych krow I dasz dzisiaj rade ladnie! Dietkowo to nie watpie, ze dasz!! Buziaki
Yagnah! mam nadzieje, ze cos ci w glowce zostalo z tych krow I dasz dzisiaj rade ladnie! Dietkowo to nie watpie, ze dasz!! Buziaki
Oj Madzia nie sądzę... Już napisałam i nie jestem zadowolona...bu
Dziś wogóle mam zły dzień jakiś...od rana mam zły humor, krowy mi nie poszły i generalnie jakaś taka przybita jestem...beznadzieja
Narazie zjadłam:
1 kromkę chleba razowego z cienką wartstwą masła
240 gram risotto
A co to sie stalo, slonko?? rozjasnij sie!! nie bedzie tak zle! sprobuj pozytywnie myslec! nieraz czlowiek zbyt malo w siebie wierzy. ty zawsze taka pelna energii, wesola...moze masz po prostu zly dzien, zlotko???? w kazdym badz razie widze, ze dietke trzymasz, tylko jakiegos owocka jeszcze zjedz. przesylam mnostwo slonecznych usmiechow, zeby ci sie humorek poprawil :P :P :P :P :P :P
No, humor w miarę stabilny już mam
Wiesz Madzia, ja tak reaguję na sesję, zgroza...ale posłuchałam sobie muzyki i popatrzyłam na przesłane uśmiechy i jest w miarę
No i powiem Wam, że dziś moja stabilizacja w diecie przeszła lekki kryzys, bo wskutek tego stresu i tego, że jakoś ostatnio mam pod górkę dzisiaj zamażyła mi się pepperoni i dośc uporczywie jawiła się jako świetnie poprawiający humor rozwiązywacz wszystkich problemów Ale się oparłam...musze być twarda, mimo, że ostatnio wydaje mi się, że i tak tylko tyję i nie ma sensu się odchudzać
A zjadłam dziś:
1 kromkę chleba razowego z cienką wartstwą masła
240 gram risotto
1 Big Trio (nie było w sklepie Big Milka, a ten ma 101 Kcal)
100 gram winogron
1 jogurt jabłkowy
190 gram gotowanego bobu
W sumie mam 950 Kcal i jest ok...jakby się kryzys przyplątał jeszcze dziś to zjem najwyżej grejpfruta i będzie 1020 Dzięki Magda, że mi humor próbowałas poprawić, już lepiej
Wytrzymam bo chcę koniecznie sobie kupić klapeczki na 3 centymetrowym obcasie...a na takim obcasie tylko w miare szczupło wygląda się ładnie Pa laski, wracam do nauki
Yagnah gratuluję
To super uczucie gdy stajesz na wagę i widzisz że parę kg zleciało
Bądź z siebie dumna
Ciężko jest utrzymać diete jak sie ma dużo nauki,stresu,ale Ty sobie radzisz,brawo
Yagnah, jak dietka, jak nauka? co do klapeczkow to masz racje, jak sie ma za duzo kilogramow, to troche sie wyglada jak swinka piggy a wiec..do walki!!!
Dzięki Dorota za gratulacje
Madzia nauka opornie, dziś walcyzłam o dodatkowe punkty z fizjologii....ale efekt jest taki, że na poniedziałkowej przeprawie musze dostać około 18 pkt co będzie baaaardzo trudne...no ale nic, od dziś zabieram się do roboty...w zasadzie już troszeczkę poczytałam wczoraj, mam nadzieję, że dziś też trochę pójdzie Humor dalej średniawy...ble, ble, ble A dziś doszedł do mnie GUAM, rzeczywiście myślę, że taka saszetka starczy mi na dwa zabiegi na moją brzuszna oponę....powiem Wam jak działa, podobno rewelacja. Tak, czy inaczej będę dziś siedziała 45 minut owinięta folią spożywczą z GUAMem na brzuchu
Dziś narazie mam 500 Kcal z hakiem, a zjadłam:
kromkę chleba razowego z odrobinką masła
pół grejpfruta
1 jogurt (a wzasadzie taki deser jogurtowy o smaku orzechowym)
Za godzinkę podsmażę sobie trochę brokułów na maśle, a na kolację mam 100 gram czereśni...mniam No ale słuchajcie kochana tego...ponieważ uwieeelbiam piec to zdecydowałam, że po trzech tygodniach diety i nie łąmania się mogę się juz odważyć coś upiec i powstrzymać się od zjedzenia tego Mam taką nadzieję, więc trzymajcie za mnie kciuki, bo zaraz ide robić mojemu ukochanemu kruche ciasto z rabarbarem i zamierzam się go później nie dotykac, a on obiecał bronić własnym ciałem
Uciekam więc do kuchni...
Acha, wczoraj się nie złamałam i było końcowo te 950 Kcal, bez grejpfruta
Ależ pachnie piekącym się ciastem w całym domu...
A ja, jakby mi wszystkiego innego było mało podziębiłam się. Teraz mam stracha, czy to przeziebienie nie przejdzie, jak to u mnie bywa w zapalenie zatok...a wtedy to już nie wiem jak ja się będe uczyła Wzięłam wapno, visolvit i zaraz łyknę sobie rutinoscorbin...
Właśnie wchłonęłam w ramach obiadu 230 gram brokułów, podsmażonych na łyżeczce masła...i czuję się przejedzona
A w ogóle to muszę Wam laseczki napisac, że już powoli porządnie zaczynam czuć i widzieć efekty diety. Rybaczki w rozmiarze 29, które tydzień temu były jeszcze dośc opięte dziś leżą na mnie super Moje spodnie, w których normalnie czuję ucisk w pasie, jak siadam, teraz leją się na mnie i trzymają się na biodrach...fajnie w sumie, że tylko 3 tygodnie diety i już można poczuć, że jest po co się odchudzać
Madzia wysyłaj mi koniecznie te fotki, ja Ci wtedy odeślę swoje ale jeszcze takie sprzed odchudzania....zresztą myślę, że różnica nie jest taka porażająca, żeby ją już było na fotkach widać...bardziej myślę czuć To między innymi te zdjęcia ze spaceru z naszym szczeniaczkiem utwierdziły mnie w przekonaniu, że najwyższa pora na dietę...bo jak kulomiotka na nich wyglądam
Yagnah...a czy i ja mogę dostać Twoje zdjątko?? Chciałabym zobaczyć jak wyglądasz...Ja oczywiście też Ci wyślę...o ile będziech chciała :P Zaqpach ciasta?? A jakiego? Mam nadzieję że nie jest to sernik...bo na sama mysl o nim dostaję ślinotoku :P hehehe
Spodzie Ci zjezdjają z tylka? super uczucie co ?? hehehe POZDRAWIAM :*
Smutna jasne, daj maila to Ci prześlę i pewnie, że chcę Ciebie też zobaczyć
A ciasto kruche z rabarbarem i już pół blachy zjadł, a ja tu siedze jak ta sierota i próbuję się zmusić do nauki I powiem Wam, że wcale nie mam jakiejś koszmarnej ochoty na to ciasto mimo, że w całym domu pachnie
Zakładki