sPOJRZAŁAM na ten twój bałwankowy wykresik...może pora go zmienić W końcu wiosnę mamy mimo, że tego nie widać
Yagnah będę trzymac kciuki żeby się udało wytrzymać na dietce dłużej niż 3 dni...przecież kiedyś potrafiłaś
Pozdrawiam.
sPOJRZAŁAM na ten twój bałwankowy wykresik...może pora go zmienić W końcu wiosnę mamy mimo, że tego nie widać
Yagnah będę trzymac kciuki żeby się udało wytrzymać na dietce dłużej niż 3 dni...przecież kiedyś potrafiłaś
Pozdrawiam.
Trzymam za Ciebie kciuki!!!
Pociesz się, że nie tylko Ty masz takie momenty załamania.
Jednak do dietkowania zachęca mnie coraz bardziej widok moich nóg. Dietetycy i psychologowie mówią, że nalezy pokochac swoje ciało!!!
Brrrrrrr...... mam wrażenie, że na moich nogach rośnie kalafior!!!!!!!!!!!!!
a chciałby sie zrzucić na lato jensy
Do boju!!!!!!!!!
Yena
Dzięki, że mi kibicujecie
No więc jest tak, że waże równiutko 58 kg, czyli jest z czego zrzucać
Dzisiaj niestety nie mogę się pochwalić żadnym pięknym dietetycznym wynikiem. Do wieczora było ok i miałam 1300 zdrowych Kcal ( banan, ryz z warzywami, jajecznica z trzch jajek, dwie kromki chleba razowego) no a potem podjadłam od Miśka ponad połowę takiej małej zapiekanki i jeszcze dwie kromki takiej ziołowej bagietki. W sumie podliczam się na 2000 Kcal i od jutra staram się już mocniej trzymać 1200 Kcal. Dośc tego flgowania sobie!
Aniu pasek zmienie ale dopiero jak schudnę...nie ma tak dobrze
Nie będę siebie nagradzać wiosennym paskiem, jeżeli tłuszcz mam iście zimowy na sobie
Yena mam nadzieję, że uda nam się przełamać tę złą passę i pozrzucamy te zbędne kilogramy. Mi przydałaby się jeszcze jakaś taka cisza i wewnętrzny spokój w gratisie na wiosnę
Yagnah ciekawa jestem jak Ci idzie zrzucanko Grzeczna jesteś?
Bo bałwanki naprawdę chcą juz isć spać...lulu...zima odeszła na dobre
Śpij dobrze
Aniu nei byłam specjalnie grzeczna...nie objadałam się bez pamięci ale tez absolutnie dietą tego nie można nazwac. Dzisiaj staram się uskutecznić pierwszy dzień diety
Narazie mam 450 Kcal i chciałabym się zamknąć w 1200 Kcal na wieczór.
Dam znac czy mi się udało
Udaaaaało się...mam 1040 Kcal na koncie, a zjadłam
jogurt
100 gram wędzonej makreli
herbatę z 2 łyżeczkami cukru
pieczoną pierś z kurczaka z fasolką szparagową
300 gram bobu (wiem, że za dużo)
Z ruchu dziś jedynie 3 godzinne sprzatanie łazienki kompleksowe, łącznei z szorowaniem kafelków na kolanach
I tak trzymaj
Yaguś jak juz poszedl pierwszy dzien to i kazdy nastepny bedzie leciutko mijal z istnie bezproblemowa dietka a co do paseczka to fakt, od razu milej sie zrobi jak waga sie ruszy a paseczek zakwitnie kwiatkami No i gratuluje udanego dnia
Buziaki :*
[/list]
Zakładki