-
Yagnah, odpoczęta i najedzona? Mam nadzieję, że tak. Jednak do nauki przydaje się świeżość umysłu.
Dum, kawa była całkiem kreatywna i bardzo odprężająca. Espresso americano z mlekiem i odrobiną cukru. I nic poza tym. Szczerze mówiąc nie kusi mnie nawet do czegoś więcej. Za piwo masz reprymendę! Ale co tam, raz na jakiś czas..
Dzień zaliczam do udanych. Tysiąc niemal idealnie wykorzystany. Jogurt i marchewki zjedzone w pracy, a na kolację kurczak curry z marchewką i kukurydzą, a po nim trochę czereśni. Mniam mniam. Za jakieś pół godziny jeszcze seria ćwiczeń. A spodnie robia się coraz luźniejsze!
-
wkra czuję się zreprymendowana ale wiesz co pomimo tego piwa wczoraj wskazówka na wadze dziś drgnęła poniżej magicznego 76kilo ale spokojnie,to nie oznacza że będę sobie codziennie fundować małego browarka hihi
z tymi spodniami to jest najfajniesze uczucie
ja w zeszłym roku qpiłam kiecke-nie wiem chyba to gdzieś pisałam-w każdym razie,leży corażlepiej 3li jest coraz luźniejsza fajnie fajnie kiedyś do niej w końcu wejde
-
hej wkra
czereśnie, powiadasz? pycha...tęsknię za czereśniami, ale takimi prosto z drzewa, wtedy to dopiero smakują...
z poluźnianiem się spodni to jest u mnie tak, że z jednej strony się cieszę, bo przecież chudnę, a z drugiej, to, cholera jasna, trochę jestem zła bo tylko co kupiłam takie fajne portki (drogie były ) a już nie mogę ich nosić hehehh ale za to z jaką rozkoszą kupię sbie niedługo o rozmiart mniejsze
miłego dzionka
-
Dum gratuluję poruszenia na wadze, wiem doskonale jak potrafi to poprawić humor. Sama dziś też szczerzyłam się do wagi. Powiedziała do mnie 74,9! Tickera nie zmieniam, może jutro jeśli się potwierdzi, ale humor jest! Gratuluję też luzu w sukience. Ja niestety jeszcze nie zmalałam wystarczająco do większości za małych ubrań ale chyba już nie długo!
Dziś więc dzień zaczął się miło, mimo okropnej pogody. Zjadłam mieszankę płatków z mlekiem, do pracy zapakowałam marchewkę i maślankę jagodową. Gorąco polecam owocowe maślanki firmy Krasnystaw. Są najpyszniejsze ze wszystkich i mają tylko 52 kcal w 100g. Ćwiczenia wczoraj zajęły mi pół godziny. Porobiłam 8 minutes ABS, poćwiczyłam z hantlami i porozciągałam się. Z niesamowitym zdziwieniem jednak odkryłam, że nie jestem w stanie zrobić pełnego brzuszka z rękoma za głową! Z rękoma wzdłuż tułowia tak, z rękoma przed sobą tak, 8 minutes, robię już całkiem nieźle, ale zwykłego prawdziwego brzuszka nie. Żenująca jest ta moja forma. I sama się do tego doprowadziłam. Ale nie ma co biadolić. Wzięłam się już do roboty, staram się i nie obijam, nie okłamuję samej siebie i nie idę na łatwiznę, bo w końcu robię to dla siebie i tylko ze sobą się rozliczam. Chciałabym już jednak zobaczyć poprawę. Cierpliwość nie jest moją mocną stroną.
A jak u was dziweczyny? Jak nastroje? Jak pogoda? Wszędzie tak brzydko jak w stolicy?
-
a ja myślałam wkra że wreszcie Cię dogonie moim ślimakiem no nic..będę mieć kolejne wyzwanie hihihi
dzień jak codzień..choć za oknem dla odmiany-pochmurno..ale jeszcze nie pada,więc nie jest źle,jakoś brak słoneczka mi nie do końca przeszkadza,bo jest czym oddychać
Krasnystaw to jest to uwielbiam ich kefirki maślanki też mają smaczniutkie,oj tak ale mi zrobiłas smaka na maślankę..chyba się zmobilizuje i skoczę do sklepu..ale jeszcze to przemyśle
co rozumiesz pod hasłem "zwykły brzuszek" bo jeśli podniesienie tłowia calkowicie do kolan,to nawet nie myśl żeby tak robić bo zharatasz sobie kręgosłup..w brzuszkach chodzi o to żeby podnosić łopatki i spinać mięsnie..
a poprawa z pewnościa będzie niebawem
dużo wytrwałości
-
Dum, takiego brzuszka z podniesieniem łopatek i spięciem mięśni robię już bez problemu, ale takiego pełnego, ni cholery. Nie zamierzam robić po 200 takich pełnych, ale chciałabym dojść do tego, że w ramach rozruszania robię ich kilka bez problemu. Swoją drogą ciekawe, że poszczególne ćwiczenia na mięśnie brzucha (góra, dół, skośne) robię bez problemu, a pełnego brzuszka nie. I czemu zharatam kręgosłup? Wydawało mi się właśnie, że to dobre ćwiczenie dla niego, bo krzywy jest, a w ten sposób go rozciągam.
Ile Ty masz dum wzrostu?
Tak sobie właśnie myślę, że odkąd ćwiczę, nie bolą mnie plecy, powiedziała wkra chrupiąc marchewkę.
-
no to smacznego
ja mam 1.76m.
już Ci wkra piszę co i jak (zapytałam o to mojej koleżanki-instruktorki ) cytuje:
"nie rob normalnych bo cwiczysz plecami i szyja zamiast brzuchem
najbezpieczniej jest robic spiecia bo wtedy masz pewnosc ze ruszasz brzuchem, lokcie szeroko i patrz w sufit mozesz dodac nogi jak chesz mocniejszych wrazen
nie ma sensu robic pelnych bo jest wieksze prawdopodobienstwo ze zrobisz zle, a efekt jest ten sam"
a do tego już dodam od siebie - mnie po takich pełnych brzuchach zawsze bolał kręgosłup - właśnie daltego że nie robiłam dobrze
-
Dzięki! Ja robię właśnie takie niepełne, wymyśliłam, że cały czas mam widzieć sufit, a nie widzieć łokci. Czyli słusznie knułam. I tak też mi już wychodzi. Pierwsze dwa dni ciągnęłam szyją i myślałam, że mi odpodnie, ale teraz już nawet nie czuję!
Trochę mi ulżyło po tym co napisałaś, ale jednak będę dążyć do tego, żeby móc zrobić pełne. Świadomość że mogę mi wystarczy, nie muszę ich robić dziesiątkami.
Co do wzrostu, to jesteś o 10-11 cm ode mnie wyższa, więc twój ślimak już dawno mojego przegonił, proporcjonalnie. Czego serdecznie gratuluję!
Ps.
Mam na sobie koszulę, w której niedawno się nie zapinałam. Znaczy zapinałam, ale się rozchodziła. O.
-
Wiecie co mnie wkurza? To, że ja nie widzę, że chudnę, jest normalne (no, troszkę widzę, ale nie bardzo). To, że oglądający mnie na codzień Mężczyzna nie widzi gigantycznych postępów też jest normalne. Ale poza przyjaciółką nikt, ale to nikt mi nic o tym nie mówi. Nikt nie widzi różnicy. Dawno nie widziani znajomi też nie. A tak miłoby było usłyszeć, że schudłam od kogoś, kto nie wie, że się odchudzam. Uh.
-
wkra spoko spoko - w końcu powiedzą a może mówią między sobą i o tym po prostu nie wiesz
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki