-
Anikasku i słusznie. Znaczy z klasą, przeproś i mam nadzieję, że kobita też się do błędu przyzna. Mam nadzieję, że szybko o tym zapomnisz. Niestety, tego z jakimi ludźmi pracujemy czy współpracujemy się nie wybiera.
Odnośnie alergii i odporności to ja nawet już dostałam jakieś sugestie co do preparatu wzmacniającego ale po konsultacji z alergolożką wstrzymuję się z jego zakupem do testów. No i zobaczymy.
Dziś znów miałam krew do badań pobieraną w sposób przeze mnie nie planowany. Gdybym wiedziała to wzięłabym jeszcze jedno skierowanie, od ginekologa i zrobiłabym za jednym zamachem. A tak, znowu będzie czekać. A już tyle razy miałam krew braną.
Stwierdziłam, że jak szaleć to szaleć. Na kolację będą aż dwa (!) sucharki
-
Zosiu,
jesz faktycznie nieziemsko
Siedz w domu odpoczywaj, czytaj, ucz się angielskiego i dbaj o siebie. Mam nadzieję, że zdrowotnie jest coraz lepiej. I arelgolożka rozwiąze całą sprawę, da leki i wszystko wróci do normy. Trzymam kciuki.
Ja postanowiłam sobie odpocząć porządnie w tym tygodniu. jak szefowa pozwoli, biorę w piątek urlop i będę miałą niesamowicie długi weekend. mam co prawda w piątek telekonferencję, ale dostałąm rozgrzeszenie i pozwolenie na nie bycie od tej ważniejszej niż moja kierownica osoby, czyli od R.
Zosiu trzynmaj się
-
Zosiu
zdrowiej koffana, bo bardzo chcę Cię spotkać w sobotę
a ja znowu w przelocie
Pozdrawiam
***
Grażyna
-
Zosiu, te suchary to przynajmniej latwiej spalic jak moje krokiety.
Ale bylo 1,5 godz aerobik i mam nadzieje, ze pposzly von
Dobranoc..
-
Odpukać, narazie nowy lek chyba przynosi efekty. Odkąd go wzięłam nie miałam ataku bólu.
Emilko, trzymam kciuki za powodzenie piątkowego urlopu. Bardzo popieram ten plan. A skoro R. się zgodził to masz pełne prawo! W planach na jutro mam nadrabianie angielskiego i (w końcu) upranie sukienki jednej takiej, ślubnej bo wisi i się kurzy 
Grażynko, staram się jak mogę! Powodzenia i do zobaczenia 
Zjedzonych kalorii 542.
-
Zosiu obyś czuła się dziś duuuuużo lepiej!!
trzymaj się! milego dnia
-
Zosia i jak dziś rano się czujesz?Może ten nowy lek to jest to i okaże się skuteczniejszy ....Zosiu odpoczywaj, leż i lecz się...
To musi w końcu minąć...
Buźka.
-
-
Przespałam dziś twardo, całą noc. Wstałam głodna ale bez bólu brzucha. I póki co - nadal mnie nie boi. Powoli zaczynam się cieszyć. 
Meteorku, strasznie się cieszę, że się odezwałaś, zaraz biegnę czytać co u ciebie! U mnie zdecydowanie są to efekty po odstawieniu pigułek. Jednak plany dzieciowe mam jak najbardziej, wszystko przede mną. Ale jeśli ty nie masz to może powinnaś pomyśleć o wkładce? Dzięki, już jest lepiej.
Anikasku, jest lepiej, dzięki. Nie chcę się jeszcze bardzo cieszyć bo w poniedziałek też już było lepiej. Po południu dowiem się co mi wyszło z krwi i wtedy coś więcej się powiem 
Najmaluszku, zdecydowanie lek zadziałał. I też myślę, że kiedyś musi minąć 
Zjadam właśnie drugiego dziś sucharka, z prawdziwym masłem, a co! Dużo piję i głównie leżę, a napewno nigdzie nie wychodzę. Nawet mnie nie ciągnie, pogoda straszna.
No i zastanawiam się co wymyślić na wieczór bo mi mąż w depresję popada.
Aha, chciałabym żeby waga spadała tak na codzień. I zastanawiam się ile z tego spadku uda się utrzymać po powrocie do normalnego jedzenia. Dziś 64,7. I chyba wraca do mnie motywacja do diety i chęć trzymania się w ryzach. Bo w końcu się waga rusza i może w końcu będą efekty.
Biegnę do was!
-
Zosienko,
Ciesze sie ze lepiej sie czujesz i ze leki pomagaja...
Waga spada z powodu choroby, ale po powrocie na diete moze nieznacznie podskoczyc. Napewno jednak nie wroci do stanu poprzedniego, nie martw sie.. Nie masz ochoty zmieniac suwaka?? Ja bym chyba nie wytrzymala..
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki