-
Zosia nie było mnie u Ciebie jeden dzień a tu tyle nowości 
Okulary nowe...i na dodatek ładne
a Ty w nich napewno przecudnie wyglądasz zreszta skoro sama tak mówisz to tak musi być...
A na dodatek wyjazd ...superowo...to będzie napewno fajny weekend...a jedzenie no cóż...powiem tylko tyle...że czasem nie aypada odmawiać....c'est la vie...
Buziaczki z dośc słonecznego dzisiaj Krakowa...no teraz to już tylko księzyc nieśmiało wygląda ale jutro ma być ponownie słonecznie
-
A nasza Zosia to ma pewnie duzo zajec w pracy....
-
Kurcze, czyste wariactwo. Jestem tu od 8:30, a to pierwszy względnie spokojny moment! Zamieszanie trwa od wczoraj i mam wrażenie że skończy się nie wcześniej niż w niedzielę po powrocie.
Najmaluszku, poza okularami nabyłam też koszulę z krótkim rękawem i spódnicę lnianą, pomarańczową (!!!) w rozmiarze 38 (!!!!!). 40 była za długa. 38 zbyt obcisła ale bluzka to zasłania, a ma idealną długość. Normalnie nie wiem co mi się stało 
Uświadomiłam sobie, że to pierwszy wyjazdowy weekend w tym roku. Za zwyczaj raz w miesiącu gdzieś jeździmy, do rodziny, znajomych czy odpocząć, a teraz, po raz pierwszy od daaawna jedziemy. Całe szczęście to tylko dwa dni. Mąż dostanie prikaz pilnowania mnie. Bo ja się dzielnie trzymam ale jak w domu, w którym przebywam cały dzień stoją na wierzchu pyszne, kuszące ciasta ... No ale w końcu ile można przytyć w dwa dni?
Historię okularów wpisałam już niemal całą ale stwierdziłam, że to bez sensu. Tylko złość sobie odnawiam, a wam nic z tego nie przyjdzie. Więcej tam nie pójdę mimo że okulary bardzo ładne. Kurcze, takie samo doświadczenie mieliśmy z knajpą, w której był obiad weselny. Wszystko ładnie i smacznie ale nigdy więcej tam moja noga nie postanie. I aż kurcze żałuję!
Dziś znów na śniadanie były cheeriosy jak wczoraj. Najadam się nimi tak samo jak innymi płatkami, a są dwa razy lżejsze. I zamiast 250 kcal moje śniadanie ma 140-170
W pracy wypiłam kefir dobijając dopiero po 10 do 250 więc mnóstwo jeszcze wolnych kalorii. W pracy coś zjem, potem do domu, mąż już będzie czekał z ugotowanym obiadem. Zjemy, dopakujemy się i w drogę. Jakieś 300 km ale nigdy tą trasą nie jechałam.
Ps. Tak długo mi dziś wyszło ale jeszcze dodam. Nowe okulary mają więcej szkła na górze, a dużo mniej na dole niż stare. No i nie mogę się przyzwyczaić bo żeby patrzeć w książkę którą trzymam na blacie muszę prawie brodę w mostek wbijać albo czytam pod szkłem czyli jak bez okularów. Dziewne uczucie
-
Hana, tego posta to pół godziny pisałam
Ale masz rację, dziś wyjątkowo dużo. Idę poczytać co u was
-
Zosiu,
jak tak zachęcasz to ja tez z cheeriosami popróbuję.
Mam nadzieję, że humor dziś lepszy niż wczoraj. Zachęcona Twoimi zakupami ja dziś planuję małę. Mam nadzieję, że w końcu dziś się uda.
Na wyjeździe 2 dniowym rzeczywiście niewiele można przytyć, ale po co się rozbestwiać.
Trzymaj sie dzielnie. A i jeszcze mam małą podpowiedz: trzymaj zawsze coś na talerzu, to przynajmniej dokładać Ci nie będę. A ja trzymam kciuki za Ciebie.
pozdrawiam serdecznie
-
Emilko, dzięki za patent na nie dokładanie. Nie pomyślałam o tym bo nigdzie w mojej rodzinie nie ma tego problemu! Zapamiętam i będę starała się ograniczać i pilnować. Ale w razie czego nie będzie tragedii mam nadzieję.
Cheeriosy wypróbuj ale te pełnoziarniste, wielozbożowe czy co to one są. Takie w białym opakowaniu, od niedawno są. 370 kcal / 100 g ale Całe duże opakowanie waży jedynie 250g!
Humor mam dobry, słońce świeci i stawić czoło rodzinie to jedno ale wyjazd przede wszystkim! Powodzenia na zakupach w końcu 
No, dosyć tego dobrego, 'wolne' się skończyło. Będę pewnie jeszcze po południu! Choć może jeszcze chwileczkę uda mi się ukraść.
-
Zosiu humorek dopisuje no nie?Taka perspektywa przed Tobą...ale Ci zazdroszczę choć wiem wiem zazdrośc to grzech
Szkoda, że jednak nie opisałaś historii okularów..bo jednak ciekawa jestem jak to było
Ale skoro okularki ładne to wszystko inne się nie liczy a przyzwyczisz ssię do nich napewno
Pilnuj się Zośka na tym wyjeździe albo niech mąż cię pilnuje...jak będziecie się w dwójkę pilnować to będzie Ok 
Ej Ty spódnica rozmiar 38 toż Ty laseczka jesteś a nic się nie chwalisz...nie ładnie tak 
Buźka.
Baw sie dobrze Zosiu...wróć wypoczęta...
-
Ja sobie tez chyba kupie te cheeriosy.. To sa te bez miodu prawda???
-
U mnie niestety żadnego rodzaju płatki, nawet Cheeriosy się nie sprawdzają, bo zamiast jeść je na śniadanie , to wcinam do kawy i paczka znika w mig. Ale polecam są bardzo dobre ( siostra sobie kupiła i trochę jej podkradłam ).
Zosiu przed Tobą fajny weekend. Pilnuj tylko , żeby babcia Cię nie przekarmiła, bo nie chcemy Zosi z bolącym brzuszkiem.
Baw się dobrze, a przede wszystkim odpocznij ( sama jak widzę słoneczko za oknem , pojechałam bym chętnie na wieś, ale przecież niedawno byłam ).
Buziaczki
-
Miałam dobry humor? No miałam, czarno na białym stoi napisane wyżej. Więc jakoś muszę go w sobie odnaleźć. Bo teraz jestem chodzącą furią i nawet się z mężem pożarłam. Sytuacja w pracy doprowadza mnie do szewskiej pasji, a panny z którymi pracuję zachowują się jak połączenie świętej krowy z rozkapryszoną gówniarą. A ja jeszcze jak ten debil daję się wrabiać, żeby nie spadła odpowiedzialność na niewinną Nową, która się definitywnie rozchorowała. Gr!!
Z tego wszystkiego moja przerwa na lunch trwała 20 minut, zjadłam niedobre leniwe bo nic innego na szybko, nadającego się nie było. Niesmaczne ale wcale nie takie kaloryczne, na liczniku bodaj 460 kcal. Skończę później,.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki