Strona 206 z 457 PierwszyPierwszy ... 106 156 196 204 205 206 207 208 216 256 306 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 2,051 do 2,060 z 4564

Wątek: Jakby blog dietowy.

  1. #2051
    wkra jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    02-06-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Najmaluszku, zupełnie zapomniałam, że ty też 24! No widzisz, najwyraźniej to dobry dzień Przypomniała mi się dziś sukienka, którą widziałam w jakiejś gazecie, którejś z koleżanek z pracy i teraz robię akcję poszukiwawczą. Ciekawe czy ją odszukam. Była cudna, jasna, koronkowa, blisko ciała. Dla mnie za krótka i ze zbyt dużym dekoltem ale jakbym miała zdjęcie to mi ktoś uszyje, nie?

  2. #2052
    najmaluch jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    1,105

    Domyślnie

    Pewnie, że uszyje To trzymam kciuki zebys znalazła Napewno śliczna ta sukienka A ty będziesz śliczną świadkową a kto będzie świadkiem?

    A teraz chcę więcej...
    Tu jestem:
    http://dieta.pl/grupy_wsparcia/pamie...czesc-1-a.html

  3. #2053
    wkra jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    02-06-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Świadkiem będzie przyjaciel Pana Młodego, którego nie znam nawet z imienia ani opowieści jeszcze. Zdaje się bowiem, że nawet Panna Młoda pozna go dopiero w dniu ślubu

    Muszę się pochwalić. Nie chcę wyjść na chwalipięte ale jak tak upublicznię jakiś mały sukces to wydaje mi się on bardziej prawdopodobny. A przecież musimy same siebie chwalić. No więc w restauracji mojej pracowej był dziś dzień włoski. Mnóstwo różnych pizz, makarony robione na oczach klientów, różne sosy itd. Wcześniej już sobie myślałam o pysznej pizzie wegetariańskiej, małym kawałku oczywiście. Ale tak sobie potem pomyślałam o zdobyciu celu przez Najmaluszka, o tym że w sumie to po co mi to, w domu ma być chińszczyzna z makaronem sojowym. Kalorycznie się zmieszczę ale to tłuszcz i w ogóle. I zjadłam zamiast tego sałatę z odrobiną papryki, ogórka i fety. Normalnie, uważam, że jestem dzielna.

    Przed wyjściem zjem jeszcze galaretkę zotta (koło 100kcal ma), a w domu mąż już przygotuje kolację. No. I liczę, że waga doceni moją męską decyzję.

  4. #2054
    asia0606 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    31-08-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Zosiu to gratuluję samozaparcia w dietce, bo jedzienie sałaty , kiedy wokół unosi się zapach pizzy i innych takich , to nie lada wyczyn. Coraz bardziej mi imponujesz i jak tak dalej pójdzie , to zostaniesz moją idolką.............
    A tak wogóle to sobie myślę, że jak ja bym miała dostęp w pracy do takich dobrych obiadów , to odchudzanie byłoby o wiele trudniejsze. Może to i dobrze, że pracuję w małej firmie, gdzie nawet nie ma mikrofali. Dzięki temu już wieczorem wiem , co będę jadła na drugi dzień , aż do godz. 16.00. No i nie kuszą mnie żadne pizze , pierogi, itd.......
    Tylko czasami troszkę mi żal , jak moi współpracownicy chodzą po moje ulubione drożdżóweczki, a ja znów jogurt. Ale koniec marudzenia...................
    Chce być szczupła, to muszę walczyć, codziennie.........
    Zosieńko miłego popołudnia Ci życzę
    Buziaczki

    P.S. No i żeby waga doceniła Twoje wyrzeczenia

  5. #2055
    Awatar milas
    milas jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    20-04-2004
    Mieszka w
    Świdnik
    Posty
    162

    Domyślnie

    Zosiu,
    prawdziwie dzielna z Ciebie kobieta. Sama bym tak chciała.
    Normalnie dumna z Ciebie jestem.
    Oczywiście, chwal się takim rzeczami jak najczęściej, bo Ci się nalezy.

    A mi właśnie w brzuchu burczy, znak, że czas na jogurt.

    pozdrawiam

  6. #2056
    wkra jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    02-06-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Za dziesięć minut stąd uciekam! Jadę do mamy, która mi kupiła jakąś ponoć bardzo letnią kolorową bluzeczkę! Już się boję co ona wymyśliła
    2litry wypite, a będzie jeszcze conajmniej pół, jak nie trzeci cały. Trochę pestek jeszcze dojadłam przed chwilą. Zjem galaretkę i do kolacji z mężem spokój

    Asiu, a ja normalnie się czerwienię jak mnie tak chwalisz. Z tym jedzeniem w pracy wcale nie jest tak trudno bo na codzień jedzenie tu jest mocno średnie. Czasami jednak robią specjalny 'dzień' włoski, pierogowy albo jeszcze jakiś inny, sciągają kucharza skąd inąd i się starają. Dziś tak właśnie było. Ale wiesz co, na idola znajdź sobie kogoś kto nie tylko dietuje dobrze ale i chudnie. Bo ja niby wszystko super, a od listopada w kółko ta sama waga.

    Emilko, kurcze dziękuję! Mam nadzieję, że jogurt smakował i wystarczył!

    Pisałam już parę razy o Agacie, Nowej u mnie w pracy. No więc Agata wczoraj wieczorem rozstała się ze swoim facetem, z którym była ładnych parę lat. I tak wymyśliłam, że może na niedzielę ją gdzies wyciągnę, bo biedna mieszka sama od wczoraj. Uciekam!

  7. #2057
    Awatar milas
    milas jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    20-04-2004
    Mieszka w
    Świdnik
    Posty
    162

    Domyślnie

    Zosiu,
    miłego popołudnia zatem. I koniecznie napisz czym Cię mama zaskoczyła.
    Jogurciak z nerwów nie mogę w siebie wcisnąć Ale zmuszam się.

    Pozdrawiam znad pracy.

    Uważaj dziś na siebie

  8. #2058
    wkra jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    02-06-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Emilko, ja nawet nie umiem tego pisać. Bluzka ma deeekolt, cała góra jest jakby dziergana na szydełku z wzorkiem z dziurek , a dół jest jakiś szyfonowy czy coś, półprzezroczysty. Co więcej mama kupiła mi 'emkę' i ta szydełkowa część kończy mi się dokładnie w połowie piersi! No sama nie wiem...

    Angielski był strasznie fajny, rozmawialiśmy o filmach, a jako że to mój 'konik' i jak się okazało (już wcześniej w sumie) lektora też, to gadaliśmy strasznie dużo o filmach po prostu, po angielsku i w końcu nie zrobiliśmy 1/3 rzeczy, które na te zajęcia zaplanował! A wychodząc stwierdził, że następne zajęcia ma z grupą słabszą od nas i strasznie cichą i spokojną i się tam niemal nudzi po zajęciach z nami!

    Potem tylko dojechałam do domu i po chwili była gotowa kolacja. Makaron sojowy z chińską mrożonką frosty (19kcal/100g!!). Zjadłam tego całą michę, a nie chce wyjść więcej niż 150 kcal, a że jedliśmy oglądając ostatni odcinek serialu to jak to odkryłam to była już 21. No i wiecej jedzenia nie będzie. A skończyłam dzień mając na koncie 850 kcal + trochę pestek! Aha i wypite ponad 3 litry w końcu

    Humor mi dopisuje, choć mam trochę wrażenie, że nie panuję nad czasem i strasznie mi on ucieka. Nie mam kiedy zrobić różnych rzeczy. Mam nadzieję, że po weekendzie się to zmieni. A weekend zapowiada się super. Jutro po pracy sprzątanie tego chlewu w końcu (w ramach ćwiczeń). W sobotę ćwiczenia na nogi czyli dodawanie gazu w drodze do Lublina W niedzielę natomiast napewno kawa z przyjaciółą i mam nadzieję, trochę czasu spędzonego z Agatą (z pracy). Bardzo się ucieszyła na propozycję, mamy się domówić w sobotę.

  9. #2059
    hanka80 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    23-01-2006
    Mieszka w
    London
    Posty
    1,257

    Domyślnie

    Hej Zosiu...

    Jeju, ja tez bym chciala, zeby doba byla dluzsza.. Brakuje mi na wszystko czasu normalnie... A tyle rzeczy chcialabym zrobic...

    Widze, ze znow ruszasz w droge na wekend.. Ale masz ciekawie..

    Widzisz, jak to fajnie wyszlo z Agata... Dobrze miec choc jedna przyjazna osobe w pracy.. Wtedy sie czlowiek nie czuje jak kompletne- nie -wiem- co...I o wiele lepiej sie pracuje...

    Zycze ci jutro milego dzionka...

  10. #2060
    Anikas9 Guest

    Domyślnie

    Witaj Zosiu

    kurcze, mi też czas przelatuje przez palce... dzień za dniem ucieka.. dopiero był nowy rok.. a tu juz koniec marca... ech..

    Zosiu fajnie, ze chcesz pomóc kolezance w takiej trudnej chwili... już dziś życzę miłego spędzenia czasu z Agatą i w ogóle piątku całego i soboty! pozdrawiam gorąco

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •