Strona 209 z 457 PierwszyPierwszy ... 109 159 199 207 208 209 210 211 219 259 309 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 2,081 do 2,090 z 4564

Wątek: Jakby blog dietowy.

  1. #2081
    hanka80 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    23-01-2006
    Mieszka w
    London
    Posty
    1,257

    Domyślnie

    A ja robie rano mezowi sniadanie, jak przychodzi do domu podaje mu obiad, kolacje... Piore i koszule prasuje... I to mi sprawia przyjemnosc.. Naprawde.. Lubie o niego dbac i mu dogadzac..Oczywiscie w ramach zrdowego rozsadku i nie do przesady..Nie jestem na kazde jego zawolanie, nie jak wierny piesek, ktory poda papcie...Ale to co robie dla niego wydaje mi sie sluszne. A i on sie potrafi odwdzieczyc...

    Milego weekendu i wycieczki zycze..

  2. #2082
    wkra jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    02-06-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Wróciłam! Cała i zdrowa, wracało mi się nawet lepiej i szybciej niż jechało.
    Lublin zmienił się na plus od mojej ostatniej wizyty, odnowione elewacje itd. Jadłam mało (piłam niestety też), spędzałam czas w wyśmienitym towarzystwie, starałam się też odnaleźć grób kolegi ale niestety, światło skończyło się jak już byłam o włos (tak czuję). Nie byłam u niego od pogrzebu, a cmentarz się zmienił.

    Jutro planuję spokojny dzień z mężem. Oby. Agata (z pracy) się nie odezwała. Nie wiem czy to znaczy, że jutro się nie spotkamy czy tylko, że umówimy się na szybko. Dziś się o to martwić nie zamierzam

    Grażynko, zaraz pobiegnę do ciebie bo mam nadzieję, że napisałaś jakoś szerzej o swoich wrażeniach. Miłego i Tobie.

    Kasiu, mój chodzi w nieuprasowanych tak samo jak ja (znaczy, po prostu staramy się chodzić w niegniotących). Gotujemy jednak na zmianę (gotuje niemal tak dobrze jak ja ), w niedzielę często przynosi mi śniadanie do łóżka, sprzątamy też wspólnie lub na zmianę. Postępowy jest

    Haniu, mi też sprawia przyjemność robienie Mu przyjemności. Czasami nawet mu koszulę uprasuję ale generalnie robotą się dzielimy. I chyba obojgu to odpowiada. Wycieczka udana, a o weekendzie się wypowiem za mniej więcej dobę

  3. #2083
    Guest

    Domyślnie

    witaj zosik! czytam i czytam, dawno mnie tutaj nie bylo staram sie jak moge byc na forum jak najczesciej, nie wychodzi mi to jednak, a u ciebie zawsze tyle sie dzieje, ze nawet jak zawale dwa dni to pozniej mam duzo do nadrobienia
    ciesze sie, ze tryska z ciebie tyle szczescia i radosci jak czlowiek jest szczesliwy to i dietka ladnie idzie... i wogole caly swiat pada nam wowczas do stop
    ostatnio duzo pracuje, caly tydzien bez przerwy, ale ciesze sie, ze mam tyle pracy, przynajmniej moje autko splace szybciej, chce jak najszybciej, moze uda mi sie do wakacji, na wakacje chcialabym moc wydawac wszystko co tylko zarobie... jak dotychczas robilam w kazde wakacje, miec tyle radosci z lata ile tylko sie da, nie oszczedzac i niczym sie nie przejmowac, warto sie teraz pomeczyc

  4. #2084
    wkra jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    02-06-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Jumbo, szczęście tryska, pogoda piękna, wątek więc sam się napęsza. Ale masz tylko tyle czasu ile masz, nic nie poradzisz. Racją absolutną jest, że jak humor dobry to dieta idzie dobrze. Zważyłam się przed chwilą i aż gały wybałuszyłam. Fakt, wczoraj jadłam niewiele, a trochę się poruszałam no i przede wszystkim @ się zaczęła. Dzisiaj waga jednak pokazała 64,3!! Jupi powiem jutro, jeśli po dniu normalnej diety pokazywać będzie podobny wynik.
    I oczywiście rozumiem czemu i po co tak dużo teraz pracuję. W sumie taki patent, że sama wybierasz kiedy i ile pracujesz bardzo mi się podoba. Też bym tak chciała, szczególnie móc nie przejmować się niczym w wakacje, u nas jakoś tak nie wychodzi. Ale narzekać nie zamierzam Do napisania.

    Jak napisałam wyżej, waga dziś bardzo przyjaźnie do mnie nastawiona. Żeby jej nie zawieść zaplanowaliśmy spacer, pogoda piękna więc i chęci są. Przejdziemy się na nogach do centrum, pójdziemy do kina (Epoka Lodowcowa II), potem podrałujemy do mojej mamy w odwiedziny (+ trudna rzecz, oddanie bluzki), posiedzimy trochę, a potem do domu. W planach powtórka z angielskiego i odkurzanie. Agata się nie odezwała więc nie wiem czy się będziemy spotykać.

    Biegnę się zbierać zaraz i w miasto, nie ma co czekać kieyd takie piękne słońce za oknem!

  5. #2085
    Awatar milas
    milas jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    20-04-2004
    Mieszka w
    Świdnik
    Posty
    162

    Domyślnie

    Widzę, że nie tylko mi tickerka wcieło

    Zosiu miłego dnia życzę.
    Napisz wieczorem jak Ci z mamą poszło.

  6. #2086
    najmaluch jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    1,105

    Domyślnie


    Zosieńko gratuluję ładnego wyniku
    Zazdroszczę tego spacerku bo u nas deszcz leje Okropna pogoda...
    Czekam na relacje z Epoki bo mysmy w piatek oglądali z Jarkiem dopiero I wszą częśc i bardzo nam się podobała

    Zosieńko miłego, spokojnego dnia Buźka.

    A teraz chcę więcej...
    Tu jestem:
    http://dieta.pl/grupy_wsparcia/pamie...czesc-1-a.html

  7. #2087
    wkra jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    02-06-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Home, sweet home! W końcu wróciłam. Przeszłam dziś po mieście jakieś 10 km.

    Najmaluszku, Epoka pierwsza bez porównania lepsza. Drugą część obejrzyjcie sobie kiedyś w domu. U nas pogoda, poza może dwoma godzinami, piękna. Aż nie mogłam uwierzyć

    Emilko, wcięło, poczekam do jutra, może strona wróci. Jak nie, to wstawię nowego. Oby wynik na nim był inny niż na starym

    Z mamą poszło jak z płatka, powiedziałam że za mała, a ona że była przeceniona więc zwrócić się nie da i bym poszukała na nią chętnego. Poszła już dalej ale nie wiem czy ktoś się nią zachwyci. Co więcej, poszłam do niej, siedziała z przyjaciółką. Otworzyłyśmy czerwone wino, mama zrobiła pangę w szpinaku (palce lizać!) i tabulet, poskubałam po trosze i jeszcze pieczonej papryki. Niestety trafiło się też ciastko orzechowe. Właśnie liczę ile to wszystko miało. W każdym razie dziś już tylko płyny. W ramach układania posiłku, od mamy też wróciłam na piechotę.

    W przybliżeniu wyszło mi jakieś 900 kcal czyli całkiem nieźle.

  8. #2088
    najmaluch jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    1,105

    Domyślnie

    Tyle pyszności to popatrz tylko 900 kcal...super
    A po za tym to chyba z 500 kcal spaliłaś spacerując...

    Bluzka aż tak nieładna?
    Może sprzedaj na allegro

    A teraz chcę więcej...
    Tu jestem:
    http://dieta.pl/grupy_wsparcia/pamie...czesc-1-a.html

  9. #2089
    wkra jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    02-06-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Najmaluszku, 900 ale nie wliczyłam w to wina. Tak czy siak, dziś już tylko płyny i szczerze mówiąc wcale mnie to nie martwi A bluzka po prostu wbardzo nie w moim stylu.

    Dziewczyny, coraz poważniej myślę o orbitreku. Czy któraś z was ma jakieś doświadczenia z tym sprzętem? Po pierwsze obawiam się czy dam sobie na nim radę bo mam problemy z oddechem w biegu więc może i tu? Po drugie, finanse mam bardzo ograniczone. Widziałam i takie za 4 tysiące, ale bardziej myślę o czymś za jakieś 400 zł. Czy to jest w ogóle możliwe? No i jak wasze odczucia w ogóle odnośnie tego sprzętu?

  10. #2090
    najmaluch jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    1,105

    Domyślnie


    Zosiu niestety nie pomogę Ci odnośnie sprzętu bo nie uwierzysz ale ja nawet nie wiem co to jest Ale może popatrz na allegro...może coś taniego znajdziesz ...

    Moja mama już się nauczyła, żeby nic mi nie kupować...jak już to z nią idę i wybieram bo po co ma potem leżeć w szafie Ale mamy tak już mają chcą jak najlepiej

    A teraz chcę więcej...
    Tu jestem:
    http://dieta.pl/grupy_wsparcia/pamie...czesc-1-a.html

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •