-
Kasiu, nigdy się człowiekowi nie dogodzi :>
Emilko, czułam się dobrze ale obiektywnie nie jestem przekonana do pleców i swoich pulpetów przy pachach 
Wszystko wskazuje na to, że dzisiejszy dzień spędzę między urzędem, a punktem ksero więc raczej mnie wiele na sieci nie będzie. Na wszelki wypadek więc, miłego dnia!
-
Zosiu,
Tobie też miłęgo dnia.
-
Ufff, pewien urząd udostępnił nam dokumentację i od dziś do póki nie skończymy z nią całą będę na zmianę z jedną dziewczyną biegała między nim, a punktem ksero i po jednej teczce nosiła. Dziś trzy godziny, nogi wchodzą mi w tyłek! Ale sport na dziś mam zdecydowanie zaliczony! No i nowe buty w trudnych warunkach się sprawdziły
Na lunch była kasza, trochę sałaty z pomidorem i na deser (bo kalorii dziś niewiele) Big Trio - 97 kcal 
Emilko, zmęczona jestem strasznie ale przynajmniej dzień mija szybko. Teraz jestem u siebie, mogę w końcu usiąść i herbatę w spokoju wypić. A do wyjścia tylko dwie godziny zostały!
-
Zosiu, miałaś więc sporą dawkę ruchu!!!
Ja też czasami jem Big Trio, dla urozmaicenia, bo w zasadzie cały czas jedynie Big Milk na tapecie i czasami Zapp.
Ależ to zabrzmiało: jakbym codziennie te lody jadła i już mi się znudziły 
Miłego popołudnia!
-
Kasiu, ja jeszcze big friuty albo po prostu dwie gałki od grycana
-
Jedynym plusem dzisiejszego dnia, jaki chwilowo widzę jest fakt, że za dwa dni weekend. Obudziłam się chora (gardło!), skrzecząca i zła. Waga pokazała znów o 0,1 więcej (na koncie wczorajszym mam niespełna 1100 kcal w tym leczo zjedzone na kolację o 18:30 i nic później!), a w pracy okazało się, że dziewczyny jednej nie będzie więc roboty jeszcze więcej. Dziś znów będę przez kilka godzin biegać do urzędu.
Generalnie najlepiej do mnie nie podchodzić.
-
Hmmm, niedobrze! Jednak boli Cię gardło
Zosiu, trzymaj się, choć wiem, że to niełatwe zadanie.
I ssij coś koniecznie, może pomoże
-
Zosiu,
mam nadzijeę, że to o nie-podchodzieniu nie było do mnie. Podchodzę, ale tylko internetowo.
Życzę Ci żeby dzień minął szybko, a popołudnie wynagrodziło Ci sytację w pracy.
Umnie waga tez wyżej, z tą tylko różnicą, ze 0.4 kg
trzymaj się
-
Wpadam na moment. Od rana ganiam w sprawach pracowych, a międzyczasie załatwiając i swoje. Olej w aucie wymieniony, auto wymyte (ach, jakie ono piękne teraz!
), ja przymierzyłam sukienkę, o której myślałam i doszłam do wniosku, że jednak nie. 5 innych również nie. I mam dosyć. Na ślub jadę w starej, zwężonej sukience po mamy i mam w nosie, że pod pachą jest źle zwężona i odstaje. Kto na to będzie patrzył poza mną? Poza tym kawalera nie szukam więc choćbym i w dżinsach była to co z tego??
Głowa mnie boli, gardło takoż, mówię jakoś dziwnie i dochodzę do wniosku, że za wcześnie się cieszyłam z pozbycia się choroby. Moje chłopaki wieczorem wczoraj miały lekki stan podgorączkowy i generalnie mi się to nie podoba!
Na lunch znów nie było nic sensownego, stanęło niestety na naleśniku z serem. W pracy jeszcze melon - jeśli się zmieści - a w domu na kolację mamy drugą połowę lecza. Po kolacji zgodnie z obietnicą złożoną mężowi, zabieram Szwagra z domu na spacer. Mąż będzie miał czas dla siebie, a Mały może w końcu się zmęczy? 
EMilko, ciebie oczywiście nie tyczyło. Raczej potencjalnych osób, które mogłyby coś ode mnie chcieć
Jak ci poszło załatwianie? Wagi są głupie!
-
Zosieńko u mnie też nie za wesoło. Gardło boli mnie od półtora tygodnia, do tego zęby dokuczają ( ale przed wczasmi ich już nie ruszam , bo nie chcę ryzykować ) , a do tego rozbite kolano i łokieć........................Momentami czuje się jak stara zniędołężniała babcia, ale ogólnie patrząc z boku, to poprostu śmiać mi się chce................
Zosieńko życzę szybkiego uporania sie z robotą i pozbycia choróbska z domu
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki