Strona 334 z 457 PierwszyPierwszy ... 234 284 324 332 333 334 335 336 344 384 434 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 3,331 do 3,340 z 4564

Wątek: Jakby blog dietowy.

  1. #3331
    Kasia Cz. Guest

    Domyślnie

    Takie domowe są o niebo lepsze od kupnych, też uwielbiam takie grzybki i mam ich spory zapas, oczywiście od mamy

  2. #3332
    Awatar milas
    milas jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    20-04-2004
    Mieszka w
    Świdnik
    Posty
    162

    Domyślnie

    Kasia,
    Ty mi tu takich rzeczy nie wypisuje, bo albo Ciebie napadnę, albo Twoją Mamę.

  3. #3333
    Kasia Cz. Guest

    Domyślnie

    Emilko, kiedyś mojej szefowej przyniosłam takie grzybki, to prawie mnie po rękach całowała

  4. #3334
    wkra jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    02-06-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    No i potwierdziło się moje podejrzenie, nie powinnam ruszać grzybów. Zdecydowanie bardziej nadaję się do ich jedzenia niż przygotowywania.

    Jestem jakaś rozbita i nie pozbierana dziś. Na dodatek w pracy nie mam dostępu do forum, już kompletnie nie wiem co się u was dzieje, a sama mam tyle na głowie, że nie mam kiedy posiedzieć w domu i ponadrabiać. Zaraz wskakuję na orbitreka żeby pospalać ile się da, a potem albo się zabiorę za leczo, albo zostawię to na jutro i zajmę się ogarnięciem chałupy, bo już by wypadało. Co więcej, powinnam się w końcu wyspać, bo dziś miałam już kompletnie przezroczystą skórę, gigantyczne cienie pod oczami i grubą czerwoną krechę , łzawią mi i w ogóle wyglądam, tego, niekorzystnie. A niby nie sypiam tak mało!

    Emilko, dziś chyba posprawdzam słoiki i sobie wszystko przygotuję, a jutro dopiero zabiorę się za gotowanie. Szczególnie, że jutro mąż mi pomoże, a dziś siedzi nad robotą. Leczo planuję robić na oko. Z cebuli, papryki i pomidorów bazowo, na oliwie to wszystko. A jako, że zostałam obdarowana dwoma wielkimi cukiniami, to jeszcze z jedną dołożę. Uduszę to na oko, doprawię i będzie dobre.
    Śliwki w zalewie... mmm.

    Kasiu, dzięki. Może masz rację, że cudzymi oczami wyglądam lepiej.
    A co do weków to całym sercem zazdroszczę. I tych domowych warzyw i w ogóle. Ja niestety nie mam kompletnie żadnego źródła naturalnych warzyw ni owoców, a jdynym przetworem na jaki mogę liczyć, jest sok malinowy. Ale w tym roku wysżło go piekielnie mało więc na dwóch butelkach się skończy. No i jeszcze ogórki kiszone, ale z kupnych
    Grzybów sama nie zbieram, te kupiliśmy przy drodze. Znaczy, zdarzało mi się chadzać na grzyby ale tylko z przyjaciółką - grzybiarą, sama bym się nie odważyła!

    A domowych grzybków marynowanych to ja w życiu nie jadłam. Tylko sklepowe. Taka jestem biedna - dziecko miasta

    No, biegnę poćwiczyć, bo już wystarczy, że wczoraj nie dałam rady!

  5. #3335
    Awatar milas
    milas jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    20-04-2004
    Mieszka w
    Świdnik
    Posty
    162

    Domyślnie

    Zosiu, ćwicz sobie.

    A ja tymczasem posłałam Ci maila.

  6. #3336
    wkra jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    02-06-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    30 minut na orbitreku z prędkością średnią 26,5 km/h, ostatnie 5 minut powyżej 30. Spalonych 302 kcal, a po zejściu 15 minut kręcenia hula hop. Teraz jestem cała mokra więc biegnę pod prysznic!

    Emilko, przeczytałam i wstępnie odpisałam

    Odnośnie mojego zastanawiania się nad 6W (pod wpływem Tagottki). Szóstkę trzeba robić codziennie, bez przerw. Zacznę ją więc po powrocie z urlopu. Znaczy, jeśli na takowy pojadę. Czyli pewnie koniec września - początek października. Postanowione!

  7. #3337
    Awatar milas
    milas jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    20-04-2004
    Mieszka w
    Świdnik
    Posty
    162

    Domyślnie

    Zosiu, podziwiam decyzję o 6W. Ja zaczełam i nie dałam rady. POsatnowiłam zacząć inne ćwiczenia na burzcha i moż ejak wzmocnie to zacznę 6W. Obawiam sie jednak, ze nie. Nie dla mnie to cwiczenia.

    Mam nadzieję, że przez noc sobie wypoczełaś?
    A przygotowanie wekowe jak?

    pozdrawiam

  8. #3338
    wkra jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    02-06-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Emilko, wiesz, póki co, to mogę sobie podejmować :> Znaczy się, podjęłam, że za miesiąc, a to póki co nie wiele. Do tego czasu też mam nadzieję wzmocnić brzuch, robiąc inne ćwiczenia. A 'szóstki' jeszcze nigdy nie próbowałam więc też nie wiem czy dam radę!

    Przygotowania do weków, póki co tylko mentalne. Szczerze przyznaję, że nawet nie tknęłam słoików

    Znów ledwo zwlekłam się z łóżka, cienie pod oczami, przezroczysta skóra. Mam nadzieję, że w weekend uda mi się coś z tym zrobić.
    Właśnie zjadłam śniadanie (ależ mnie wkurza brak forum w pracy!) i biegnę się zbierać.
    Aha, waga pokazuje już tylko 0,2 więcej niż przed wyjazdem. Czyli nie jest tak źle Oby dalej spadała!

  9. #3339
    Awatar milas
    milas jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    20-04-2004
    Mieszka w
    Świdnik
    Posty
    162

    Domyślnie

    Zosiu,
    za weki najważniejsze żeby się zabrać. Póżniej samo pójdzie. Tylko sprzątania trochę po tym sporo. U mnie pół podłogi w kuchni się lepi, ale zostawiłam sobie to na dziś.

    A na pocieszenie: to ja wyglądam równie "zdrowo" ja Ty, z tą rżnicą, że w czasie weekendu na pewno nie odpocznę, nie mówiąc o odsypianiu. NA to musze poczekać do następnego.

  10. #3340
    wkra jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    02-06-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Emilko, spróbuj w piatek pójść spać wcześnie, bo na weselu się wymęczysz i energi nawydajesz!

    A ja właśnie kończę kawkę. Agata mi przyniosła od swojego nie_chłopaka deser do kawy (specjalnie dwał dwa!) i postanowiłam nie odmawiać. Przecięłam na pół (taki wafelek z karmelem w środku) i wyszło 110 kcal. I dobrze mi z tym! I bardzo miło!

    I uciekam bo na moment tylko się dorwałam do komputera!

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •