Dzisiaj tylko expresowo pozostawiam slad,ze czytałam![]()
A tak sie dzisiaj czuję![]()
Pozdrawiam
***
Grażyna
p.s. Zosiu a próbowałaś chlebka orkiszowego? wygląda prawie jak biały, jest zdrowy i przesmaczny![]()
Dzisiaj tylko expresowo pozostawiam slad,ze czytałam![]()
A tak sie dzisiaj czuję![]()
Pozdrawiam
***
Grażyna
p.s. Zosiu a próbowałaś chlebka orkiszowego? wygląda prawie jak biały, jest zdrowy i przesmaczny![]()
Link do starego forum: http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=56238&highlight=
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Coś tak czułam wczoraj. Że niepotrzebnie jem tę grahamkę. Głodna nie byłam, tyle że nie chciałam, żeby się zeschła jak już Mężczyzna mi ją kupił.
No i dziś waga, niedobra, powiedziała 68,7. Pewnie niebagatelnym jest też fakt, że własnie mi się okres zaczął, ale jednak. Lubię codzień widzieć mniej.
No nic, na śniadanie to co zwykle, a co będzie dalej to się okaże. Planów żadnych poza tym, że chodzi za mną kurczak curry made by Mężczyzna. Może uda mi się go namówić![]()
Hehe juz pisałam,że cykl na forum sie wyrównuje![]()
![]()
![]()
Link do starego forum: http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=56238&highlight=
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Postępy, postępy... wybacz, że się nie odzywałam... ale czasem widziałam, widziałam...
Włąśnie zaczęłam nowy wątek. Cieszę sie, że się trzymasz i dalej działasz. Gratulacje...
Odezwę się jutro.
Hej Zosiu
od razu zaczne od najsmaczniejszego hehe.. ja tez uwielbiam kogel mogel![]()
i to też dla mnie przypomnienie dzieciństwa, gdy jadło się tego sporo, szczególnie z jajek wiejskich od dziadków
mniam mniam... boję się, ze jak te wspomnienia ożyły, to będą teraz za mną chodzić.. ja wiesz jako znana miłośniczka czekolady, czasem robiłam z kakaem jeszcze, pychota!
![]()
Zosiu wracaj do zdrówka pełnego!buziaczki posyłam z baaaaaaaardzo słonecznego Pomorza do deszczowej Warszawki
![]()
buziaczki i
JESIENNE POZDROWIONKA![]()
![]()
Od wczoraj trzyma mnie potrzeba działania (podobno to oznaka zdrowienia. Moim zdaniem raczej mienia dość choroby, bo nie czuję się ani trochę lepiej). Trochę posprzątałam, trochę pokombinowałam w tematach okołoślubnych.
Z tego wszystkiego poza śniadaniem nie zjadłam jeszcze nic i nawet mi się nie chce (znaczy teraz właśnie zaczyna). Ani nie położyłam się w dziennym legowisku. Ani książka ani telewizor nie ruszone dziś.
Na obiad natomiast naszła mnie ochota by zrobić coś ze szpinakiem i sosem z gongordzoli. Został z wczorajszych pierogów i czuję potrzebę wykorzystania go. Zaraz poszukam jakiś przepisów. Pewnie najłatwiej będzie z makaronem. Chyba, że któraś z was mi coś podpowie?
Gayga - tak tak, toż to dowiedzione naukowo
Basterko - kope lat! No, trochę przesadzam, ale dawno cię nie było! Czemu nie masz w stopce linka do nowego wątku? Zaraz poszukam cię samaDo zobaczenia.
Anikasku, a wiesz, że ja nigdy nie próbowałam z kakao? (Kiedy chodziłam do szkoły słowa typu kakao, liceum itp były nieodmienne. Jakoś nie mogę się przyzwyczaić do tych ekspresowych zmian następujących w języku polskim ostatnimi laty.) Ani z niczym innym. No, kiedyś spróbowałam z ubitym białkiem, ale wolę jednak normalny.
Co do czekolady, to ja niestety również ją uwielbiam. Ja niestety od dziecka kochałam wszystko co słodkie.
Naciesz się słońcem póki jest, naciesz się nim i w moim imieniu.![]()
Zosiu, wpadam z pozdrowionkami! Leczysz sie, sloneczko? lepiej ci?
ze szpinaku i gorgonzoli nic w zyciu jeszcze nie robilam, wiec nic ci nie podpowiem.
wiem tylko, ze gorgonzola to taki smierdzacy ser..hihi...
ale smacznego, cokolwiek to bedzie![]()
Muszę sie pochwalić! Zrobiłam pierwszy raz coś z serem pleśniowym! (Tak Magdalenko, własnie gorgondzolą, to taki ser niebieski pleśniowy, do niedawna ich nietykałam, ale ostatnio, ze szpinakiem... mmmmm) Wykorzystałam sos pleśniowy (jak to brzmi!), dołożyłam doń śmietany, podsmażyłam szpinak z czosnkiem, wymieszałam i zjedliśmy z tagiatelle. Pychota! A jakie proste do zrobienia!
Dzień minął dobrze (ukłon w stronę Smutnej), choć były kiepskie momenty. Przede wszystkim w wyniku nieporozumienia (między nami) Mężczyzna nie zdążył na pociąg, a co za tym idzie, nie pojechał spotkać się z kolegami, mimo mojej absolutnej aprobaty i poparcia.
Dietowo dziś idealnie dobijam do tysiaka, choć ze względu na comiesięczne towarzystwo, nie oczekuje niższego wyniku jutro rano.
Zakładki