HeHe..Zosiu, widze, ze ty z tych co ja..tzn takich co to im sie po 2 lampkach wina wesolo robi!!!! tos zabalowala dzisiaj! jakas okazja, czy mezczyzna sie szarpnal??
No, a na zdjecia czekamy, czekamy...wypatrujemy wszystkie...
![]()
HeHe..Zosiu, widze, ze ty z tych co ja..tzn takich co to im sie po 2 lampkach wina wesolo robi!!!! tos zabalowala dzisiaj! jakas okazja, czy mezczyzna sie szarpnal??
No, a na zdjecia czekamy, czekamy...wypatrujemy wszystkie...
![]()
Weekend przed nami![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
Udanego - pewnie jednego z ostatnich letnich weekendów Ci życzę![]()
Zleconko z głowy można odpocząć![]()
Buziaki
***
Grażyna
Link do starego forum: http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=56238&highlight=
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Wczorajsze świętowanie przyniosło efekt w postaci 0,2 więcej na wadze. Ale raz, że było to wliczonę w 'cenę', a dwa, że to przecież niemal błąd statystyczny
Dziś znowu będzie jedzenia dużo na kolację, bo idziemy do rodziców. Ale tam mam dużo do wyboru i skubię po troszeczcę wszystkiego. Więc źle nie będzie.
Obudziłam się dziś w bardzo 'nieszczęśliwym' nastroju. I zastanawiam się czemu. Toż to głupota marudzić, kiedy w końcu więcej wolnego czasu, kiedy będziemy znów mieć z Mężczyzną czas dla siebie i planujemy same miłe rzeczy na weekend. I jak sobie tym pomyślałam, to mi przeszło. I już jest lepiej.
Śniadanie jak zwykle, tym razem bez kawy w pracy. Mam jogurt i jabłka, a na lunch to się okaże oczywiście
Magdalenko. No ładnie. I wyszło szydło z worka. Ty nie czytasz uważnie! Wstydź się!Żartuję oczywiście. A świętowaliśmy zakończenie mojej pracy przy projekcie i pierwszego etapu pracy Mężczyzny. Teraz już będzie z górki.
Smutna - wzajemniePiątek już!
Gayguś nie dość że jeden z ostatnich, to mamy w końcu trochę czasu! czego i tobie życzę!
Ładny dzisiaj dzień. Może jak troszkę kasy wpadnie to uda się zrealizować marzenie o sprawnym rowerze![]()
Moja waga też dzisiaj nie hciała ze mną współpracować - to ja ją wodniczkiem. No i kto tu rządzi![]()
Cieplutkie pozdrowionka
Kaszania
Kaszaniu - Oczywiście, że ty! Nikt by się nie odważył sprzeciwić :>
Zastrzyk gotówki będzie przeznaczony głównie na spłacanie długów. Ale może coś się uda
Na obiad zjadłam dwa naleśniki z warzywami. Policzyłam sobie za nie 350 kcal. Wydaje mi się, że więcej nie miały.
Ojej..Zosienko..moja wina, moja wina..rzeczywiscie tego nie doczytalam!! ale jak tu sie koncentrowac, jak w kolo cie obserwuja i wszystko musisz po kryjomu robic...ohoh..juz szpieg wrocil i juz leb obraca. ale ona mi na nerwy dziala!!!
Ach..nie marudze..zycze milego weekendu!!!!
czesc wkro!
przyszlam oznajmic ze teraz jestesmy fryzurowe siostry![]()
w koncu zawedrowalalm do mojej fryzjerki, ale podrozala cholera jasna... musiala podrozec kiedy ja sama musze za nia placic????![]()
pozdrawiam![]()
Skąd to się beirze, że człowiek się czasem czuje jakby obuchem w łeb dostał, tak zupełnie bez powodu? Czy to fizyczne obiawy schodzącego stresu i zmęczenia, czy jak? Boli mnie głowa, a w zasadzie nie boli tylko utrudnia życie. Cała jestem opuchnięta i wszystko mnie boli, przeszkadza mi światło.
I z tego wszystkiego stwierdziłam, że nie idę na jogę. Nie wiem, może by mi pomogła, ale na samą myśl o wysiłku, kiedy normalne przejście kawałka (byliśmy rano na giełdzie komputerowej) sprawia mi problem, mnie odrzuca.
Wczoraj u rodziców sprawowałam się dzielnie. Spróbowałam po odrobinie wszystkiego, a głównie jadłam surowe warzywa i duszonego bakłażana. Przekroczyłam limit o kiść winogron, ale jakoś nie jest mi z tym bardzo źleWaga dziś powidziała to samo co wczoraj, czyli jest ok. Zobaczymy jutro
Dziś na śniadanie płatki, teraz kawa, a w międzyczasie (bo miałam iść na jogę!) lody w mcdonaldzie (140kcal). Mężczyzna pochłonął hamburgera i mnie namówił. Przez jogę brzmiało to sensownie, a teraz się będę męczyć
Humor mam dobry, ale rzeczywiście czuję się, jakby cały ten syf, stres i złe emocje ze mnie wychodziły. Niezbyt przyjemne. Ale jutro na pewno już będzie lepiej.
Magdalenko no przecież mówiłam, że żartowałam! A teraz mamy weekend i niebrzydką pogodę. I w ogóle
Gigii ooo, a jak się obcięłaś? I co znaczy, że podrożała? Ja za swoją płacę 60 zł i choć drogo to jakoś niedługo się wybieram. Bo już nie wyglądam![]()
Rozchorowałam się. Od rana leżę w łóżku z piekielnie bolącym brzuchem i nie mogę się ruszać. Nie będzie mnie już dziś raczej. ;/
Zakładki