-
Cześć
Oj niestety, mój tata nie jest ąż tak postepowy, żeby gotować zdrowo i małokalorycznie. On uwielbia dobrze zjeść, więc nie da się na to namówić
Jak mi idzie? Chyba całkiem dobrze. Dziś mija 7 tygodni od rozpoczęcia mojej diety i mówię to z pełną dumą, że jestem z tego dumna, choć muszę odpukać w niemalowane, żeby tylko nie obróciło się to przeciwko mnie. Tak za 4 tygodnie mam zamiar przejść w drugą faze odchudzania, tzn. zaprzestanie odchudzania i zwiększanie co tydzień racji pokarmowych o 100 kalorii (gdziesz przeczytałam, że to najlepszy sposób, żeby nie mieć efektu jojo)
Co do tych płyt, niestety nie znam niczego takiego, bo nie korzystam z tego typy rzeczy. Przykro mi...
Pytałas się, czy jak ważę 54 kg, to czy jestem szczupła. wszystcy mi mówią, że zostało pół ze mnie, ale ja uważam, że cały czas mam co nieco jeszcze do zrzucenia. Sama sobie uświadomiłam, że mam myślenie anorekyczki, ale grunt, że zdaję sobie z tego sprawę, więc chyba jest dobrze. Moja wymarzona waga to 49/50 kg.
Dodaję Twój pamiętnich do "moich ulubionych" więc na pewno będę Cię tu w miarę moich możliwości często odwiedzała.
Pozdrawiam i życzę ogromniastych sukcesów.
-
tak będzie dzisiaj.......
tak będzie jutro....
tak będzie za miesiąc....
a tak będzie za dwa miesiące...
-
jak czytam Twoje menu to żołądek zawiązuje mi się w supeł, a ślina kapie na klawiaturę! ale masz fantazję!
-
dzien czwarty
ojjjj dziewczyny, zrobie dzisiaj najwyzej pare brzuszkow. nie bylo czasu. moje menu tez srednie.......
sn: szpinak pieczony z jednym jajkiem
obiad kalafior i brokuly z galka muszkatolowa i serem-pieczone
w pociagu kanapki z razowca z serem i tunczykiem, plus salatka owocowa z moreli, truskawek i banana
niestety po przyjezdzie zjadlam 3 placki ziemniaczane ociekajace tluszczem i kalafior
jutro ide nad morze
Agape, jest mi ciezko przejsc na mniejsze posilki. jak malo jem, to ciagle mysle o jedzeniu i nie moge sie skoncentrowac na nauce, tym gorzej, ze nauka jest nudna czasem. jak Ty to robisz? podziwiam Cie
co do gotowania, to pracowalam lacznie 6 miesiecy w restauracjach w hyattie tutaj i w usa w luksusowym kurorcie. moze stad ta moja pulchnosc, bo gotowanie wychodzi mi rewelacyjnie.
moze powinnam kiedys otowrzyc restauracje light. pozdrowienia z egzotycznych kaszub!!!!!!
-
dzisiaj widzialam pola pelne czerwonych makow. czerwone serduszka na zielonej rowninie. ten krajobraz jest tak rozny od tego, ktory ogladam na codzien.... szara praga, biegajacy ludzie, smierdzaca wisla... a tu tysiace makowych serc bijacych do pasazerow pociagu.
moje serce ciagle bije do tego samego mezczyzny, ale bije na darmo, marnuje sie, bo on jest daleko. i pewnie nie mysli o makowych polach.
acha i dla wszystkich grubasek powiem, ze jak wazylam 5 kilo mniej, to ignorowal mnie jeszcze bardziej.
-
dzisiaj jadlam takie rzeczy, ze wole tu nie pisac.
spacer po plazy zadzialal kojaco na moje egzystencjalne leki
jutro bede jezdzic na rowerze i jesc same niskokaloryczne smakolyki
kolejne sukcesy w szkole podnosza moja wiare we wlasne mozliwosci.
do uslyszenia forumiczki
milego weekendu
-
nie wiem jakim cudem, ale po wczorajszym szalenstwie schudlam kilogram!
no i niestety z roweru nici, bo pada, ze hej...
pozdrowienia z egzotycznych Kaszub dla wszystkich dietowiczek!
ja zaraz wykonam taniec brzucha ze szczęścia, że waga idzie w dół
-
dzisjesze menu:
sn jajecznica z 1 jajka i 2 kromki chrupkiego z papryką
obiad salatka grecka
po poludniu 2 grahamki z hummusem
kolacja 3 nalesniki z truskawkami
i ok. 2 godziny tanczenia
niestety juz jutro wracam do stresujacej rzeczywistosci stolicy
teraz bedzie duzo sie dzialo, boje sie tego. ale tez jestem podekscytowana.
mysle, ze wszystko zmierza w dobrym kierunku, nawet moja dieta
-
dzisiejsze menu
sn sałatka grecka
obiad zupa grzybowa ze słoika (grzyby, kasza, fasola)
4 kromki pieczywa chrupkiego
kolacja makaron z pomidorami z puszki
sport ok. 15 minut, ale może jeszcze poćwiczę dzisiaj
w tym tygodniu masa egzaminów, odwiedzać mnie będą chude koleżanki, i wraca mój obiekt westchnień, nieosiągalny Romeo
jutro spróbuję rozpocząć sezon rolkowo-joggingowy, przyda mi się to, bo potrzebuję zwiększonej dawki serotoniny.
mam trądzik taki, że hej. biorę leki, ale to trwa i trwa... w związku z tym czuję się tak, że żadne randki mi nie w głowie. a powinnam iść tam i zdobywać miłość!!! babcia mówi, ze jak bym się przespała z facetem, to by było po trądziku. niestety pani dermatolog nie potwierdza teorii babci na pryszcze i przepisuje mi co raz to droższe i gorsze leki...
jestem więc pryszczata, pulchna, mam sesję, jestem biedna, zakochana bez perspektyw na spełnienie.
mimo to jestem szczęśliwa swietnie się bawię i podoba mi się to forum. czuję, że zaczynam lepiej rozumieć problem odchudzania, zaczynam panować nad swoimi impulsami, jak chce coś zjeść, to myślę o innych grubaskach z forum i nie jem, bo wiem, że dużo osób to czyta. nie chcę ciągle pisać o boże wpadka...
chudnę, będę wysportowana, chcę nauczyć się konsekwencji w działaniu, nie tylko w odchudzaniu, ale tez w pracy, nauce, postanowieniach dotyczących relacji...
dziękuję Ci forum
-
najgorszym moim wrogiem w walce o siebie jest stres i lęki. wczoraj dużo tańczyłam, ale dzisiaj efektów nie ma i nawet przytyłam spowrotem jedno kilo. zjadłam grahamkę z tuńczykiem i małego banana. czuję się pełna, aż nazbyt. dzisiaj egzmain i nauka, cały tydzień taki będzie i jeszcze ci wszyscy ludzie. boję się spotkania z chłopakiem, boję się egzaminów, boję się przytyć i boję sie schudnąć. Boję się mieć same piatki. boję się, że jak już będzie super, to co mi zostanie? co dalej? i już zawsze będę na diecie? zawsze będę sie uczyć? czy mi się to podoba?
Jak ostatnio myslalam o tym, co byloby dla mnie zyciowa katastrofa, to wyobrazilam sobie siebie 35letnia, gruba, pryszczata, samotna, nieszczesliwa, pracujaca z jakimis starymi babami chorymi psychicznie w osrodku szkolno-wychowawczym w pruszkowie, zdala od swiata, wyizolowana i wyobrazilam sobie, ze tam mieszkam, jadam zupe grochowa i nie mam nikogo. Ale potem sobie zdalam sprawe z tego, ze wlasciwie to ode mnie będzie zalezec, czy ta wizja będzie nieszczesliwa czy nie. Mogę schudnac, wyleczyc pryszcze, zmienic prace, wyjechac gdzie chce, poznawac ludzi,ale nawet bedac w takim osrodku, mogę tak pracowac, żeby zmienic go na cos pozytywnego. Mogę nawet mieć pryszcze, przytyc 20 kilo i tanczyc taniec brzucha i być szczesliwa. Mogę nawet znalezc faceta, który będzie myslal tak jak ja. Niezaleznie od tego co się wydarzy, to ode mnie ebdzie zalezalo, czy jestem szczesliwa czy nie.
idę się uczyć...
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki