Super, że z małą lepiej
jutro pedzę na koniki
Super, że z małą lepiej
jutro pedzę na koniki
Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
Etap II ..... wychodzenie z diety
Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia
Bardzo sie cieszę Aniu, ze już lepiej
Z tym syropem wykrztuśnym (takim strikte wyksztuśnym) to jeszcze poczekaj. Kup acodin on jest dobry też przy kaszlu mokrym, nie tłumi go a leczy....Od tłumienia kaszlu są clemastin, sinecod, diphergan itp....
Ale oczywiście Ty widzisz i słyszysz jak Zuzanka kaszle (ja nie....) i wiesz co kupić, żeby całkiem wyzdrowiała. Te bańki drugi raz ja bym postawiła, pyrosal podawaj nadal on da dziecku siłę. I witaminki typu c, może też rutinoscorbin 3x1 tabl (wtedy C nie) i wapno w syropie też (ono podawane przez 5 dni pomaga zwalczyć katar)
Czyli reasumując, recepta brzmi:
clemastin 2x 7,5 ml (rano i wieczorem)
acodin 3x5ml
rutinoscorbin 3x1 tabl
calcium w syropie 2x5ml
pyrosal 2x5ml (rano i wieczorem)
euphorbium compositium 3x 1psik do każdej dziurki
len po troszku
wyrzucić jeszcze soki, wszystko co słodkie i kwaśne
postawić bańki
oklepywać
inhalować
całuski od cioci Asi
Oczywiście żartowałam z tą receptą (kurcze nie obraź się)....Mam nadzieję, ze Zuzanka szybko wróci do pełnej kondycji i rozrabialstwa.....
Ściskam kochani moi
Asia
Receptę wykorzystam, a zaraz muszę wyruszyć po accodin, bo całą resztę mam.
Uff...Zuza ciągle śpi takim zdrowym snem. Nie kaszle nie gorączkuje. Jednym słowem rekonwalescencja.
Bardzo, bardzo,bardzo.....i jeszcze raz bardzo się cieszę
Całuję i lecę pracować.....
Asia
kwiatki i prosiaczek dla Zuzanki
Witaj KaszAniu
cieszę się ogromnie, że Zuzia już ma się lepiej, ufff kamień spadł mi z serca...
nie tylko z powodu Zuzanki, ale także dlatego, że wiem jak bardzo musiałaś się namartwić i umęczyć Ty sama... tak więc cieszę się także z Twojego powodu Aniu
czekam z niecierpliwością na jakiś znak na skypka, oczywiście że zaakceptuję, jakżebym mogła tego nie zrobić, przecież już nie mogę się doczekać rozmowy
a co do spotkanka, to napewno uda się nam jeszcze niejedno, nie dopuszczam innej możliwości ...zresztą, Stellunia teraz i tak pewnie by nie mogła...
całuję Cię bardzo mocno, pozdrów Kaszaczki, Kaszaka i Gabzię
super ,że mała dobrzeje
a co do przytycia - to ja nie chcę zapeszać,ale jak ja zaczełąm jeździć samoch. to przytyłam- bo już nie zaliczałam porannych biegów do autobusu ( bo za długo się wylegiwałam w łóżku ).
a teraz to już jestem taka wygodna,że dosłownie wszędzie sobie wożę zadek
Witaj Aniu i wszystkie kaszaczki.
Z duszą na ramieni czekałam na wiadomość o poprawie zdrowia Twojej córeczki, bo często suchy kaszel jest objawem zapalenia płuc, ale byłeś u lekarza, więc pewnie Zuzię osłuchała i to mnie nieco uspokajało. Chociaż różnie to z tymi doktorami bywa, choćby przykład z tym lekarstwem, więc i tu mogła czegoś nie dopilnować, bo myślami była już na wycieczce z rodzinką w ciepłych krajach.
Tak masz rację Twoje dzieci są już duże, ale jakże jeszcze małe gdy dopada ich choroba prawda? Ja podczas choroby córki też zawsze wariowałam, jednak jestem w tej dobrej sytuacji, że mam kolegę, pediatrę, mieszka niedaleko, więc przychodził jak tylko mógł lub wydzawniałam do niego i mędziłam.
Śliczne te Twoje dzieciaczki i pewnie bardzo kochane, Gabzunia też niczego sobie, ale jak na mnie to trochę za duża, przy moim słabym charakterze pewnie by mnie zjadła przy pierwszej okazji mojego nieposłuszeństwa, czy sprzeciwu.
Pozdrawiam Was i życzę zdrowa, spokoju i wypoczynku po tych stresujących dniach.
Dobranoc, kolorowych snów i spokojnej nocy.
Zakładki