Wątek: ewolucja

A ja pospacerowałam sobie po forum, ale jeszcze łóżko nie złozone, chyba tez zaraz wskoczę na chwilkę pod kołderkę.. A co jak laba niedzielna, to laba

Aniu miłego dnia
bujne zycie towarzystkie brzmi rewelacyjnie - ja mam dziś pustelnię ale tez nie narzekam. taki dzień też jest potrzebny hehe buziaczki

Wino wino.... ale ja już dawno wina nie piłam... ... a ja dzisiaj może na motorek z moim piernikiem wyskoczę... tak na spacer o 2 kółkach , no znowu się kochamy ... to znaczy ja go znowu kocham, bo wczoraj jeszcze go rzucałam... no ale taka już przewrotna moja natura ...

Kaszania ściskam Cię Kochana moja !!!!!

A ja nie czytała całego Twojego wątku ale mam wyłącznie pozytywne skojarzenia
Ale najbardziej podobają mi się dwie historie :
* Jak Zuzanka nie poszła do lasu i połozyła się na chodniku i krzyczała "jestem samoooooooooooooootnaaaaaaaaaaaaaaa"
* opisowa definicja charyzmy

Kaszaniu

bardzo sie cieszę,ze u Ciebie tak fajnie się uklada, powoli, cierpliwie, z głową i pozytywnym skutkiem Gabzę pogoniłaś po lesie bo Mixer zaliczył dzisiaj wszystkie mijane zbiorniki wodne i będę go musiała wykąpać





Buziolix3
***
Grażyna

DZIEŃ 6/III

SPOWIEDŹ:

9.00 2 tosty z serem + ser pleśniowy + 2 łyżeczki pesto + sałatka grecka
12.00 winogrona (trochę), kiwi + ser pleśniowy
15.00 3 tosty z serem + serem pleśniowym i pesto
19.00 pomarańcza (mała) + kiwi

w międzyczasie przegryzałam suszone pomidory
Nie mam pojęcia ile to kalorii, ale nieszczęsne tosty odpokutowałam lekką kolacją. Mam nadzieję, że będzie w porzo .

RUSZANKO:
z racji tego, że jednak @ się zlitowała - zamiast ruszanka było odpoczywanko.

DLA SIEBIE:
- miły spokojny dzień z książką

Jestem padnięta, ale takim błogim umordowaniem chłopa który zaorał pole i wie, że będzie rosło.(U mnie za to przestaną się plenić mchy i porosty). Jutro Zuzanka nie idzie do przedszkola, więc zrobimy sobie wszyscy malowanie pisanek i może jeszcze coś fajnego.

GAYGA - Gabza była n krótkim spacerku, bo dopadła mnie niedyspozycja
Co do układania to mam nadzieję, że tak już będzie zawsze i nie zacznę znowu głópieć z dietami. Za cztery dni ważenie. Zobaczymy z jakim skutkiem, ale co będzie to wezmę, bo nie o to chodzi żeby chuść, ale żeby żyć zdrowo i kolorowo (czyli tak jak się lubi).

DAGMARA -

A ja nie czytała całego Twojego wątku

to masz dużo szczęścia. Mało ciekawa lektura. Ciągle jęczałam i narzekałam, a nie robiłam dosłownie NIC żeby cokolwiek zmienić. Koszmar. Zuzanka mając trzy lata odwaliła mi jeszcze lepszy numer. Biegliśmy do autobusu w nocy i w deszcz. Kierowca złośliwie zaknął nam drzwi przed nosem. Został jednak zbesztany przez pasarzerów, więc nas wpóścił, ale na mnie krzyczał, że się ruszam jak mucha w smole. Pokrzyczałam na niego również na co moja córa wzięła się pod boki i mówi do mnie:
- mamo nie krzycz na pana. Pan jest chory , zmęczony, do domu mu się śpieszy - po czym odwróciła się do szerszej publiczności i ddała - A MÓJ TATA JEST PIJAKIEM.
Gwoli usprawiedliwienia dodam, że jednak nie jest.

Innym razem również jadąc autobusem, zimową porą, zobaczyła duże kopce śniegu na chodniku:
- mamo! mamo! zobacz anioł nasrał - darła się niemiłosiernie.

Do tej pory czuję dreszcz na plecach jak mamy jechać środkiem komunikacji miejskiej.

MARTUś- widzę, widzę, że kochasz miśka dzisiaj, chociaż za jutro nie ręczysz, ale to cały Twój urok dziewczyno szalona z wiatrem we włosach.
Kiedyś bawiłam się na zabawie u mojej babci. Podeszli do mnie znajomi z którymi przyjechałam bo chcieli już wracać dodomu. Na to mój partner z którym tańczyłam
- nie jedź, nie trza, ja mam motór. Odwieze cię.
Niestety żaden z poźniejszych moich chłopaków nie miał motoru

ANIU - moje dzisiaj w ogóle nie zostało złożone No mówię Ci super dzień sobie zafundowałam. U mnie dzisiaj też pustelnia, ale bardzo bardzo mi to odpowiada (dzisiaj). Wszystko jest fajne jeśli we właściwym czasie. Doczytałam się Aniu, że już były próby. Fajnie

MILASKU - weekend superancki, a z PMSem to raz wygrywałam, a raz nie Dobrze, jak raz w miesiącu Kaszaka trochę przytemperuję Na zdrowie mu wyjdzie jak go trochę wyszarpnę z marazmu Potem milszy jest jakiś i bardziej pomocny w pracach domowych.

BIKUŚ - dobranoc Mam nadzieję, że przeżyłaś dzisiejszy dzień.

Ja w sprawie podopiecznych , po wpisku Gaygi
W dzieciństwie bardzo chciałam miec psa i mając lat 12 sama kupiłam za moje pieniądze pudla i postawiłam w końcu rodzinę przed faktem dokonanym . Piesek wychodził sam na podwórko . Kiedyś będac na koloniach dostałam od Taty skargę na psa : że przyszedł ubłocony z dworu i Tata musiał go kąpać w wannie . Tata nierozważnie nie zamknął drzwi od łazienki a pies nie chciał się dłużej moczyć i umknął do pokoju wytrzeć się w dywan . W następnej chwili zjadł kartki na cukier , co przekroczyło cierpliwość Taty i siadł do pisania listu do pani psa .
Podejście do diety mój pies miał właściwe . Bardzo lubił kiszone ogórki .

Ale wczoraj było meniiiii ... mniam mmniam ...

Wiesz Kaszaniu ja Miśka tak naprawdę kocham caly czas i mówię mu to , tylko jestem troszkę jak on to mówi narwana -- tylko ciiiiiiii...... bo ja sie zapieram, że tak nie jest i- i wiesz coś mnei wkurzy , zezłości, to ja odrazu KONIEC, znajdż sobie inną, ja do Ciebie nie pasuję i takie teksty .... Hihihihi.... a ten powiem Ci chyba musi mnie kurka wodna kochać, bo inny to popieprzył by wszystko i dał spokój, a ten mi zresztą kiedyś powiedział, ze prędzej mnie zabije niż zostawi ... hihiii.... wiesz czy to mój urok - nie urok.. taki narwanieć już jestem

Buziole na wstrętny poniedziałek... bleeee nielubię poniedziałku !

No to w pełni usprawiedliwiona jesteś Aniu Zuzanka boska jest po prostu - powinnas pozapisywać wszystkie takie sytuacje, póki pamiętasz fajna pamiątka

jeszcze raz wklajam Ci linka - moze tak sie otworzy
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

Buziakix3
***
Grażyna

Witaj KaszAniu
ja znów z doskoku na forum, za godzinkę zmykam do pracy, więc wiadomo jak to jest biegiem, biegiem wszystko
wczorajszy dzień jakoś przeżyłam, mam nadzieję że i dzisiejszy mi się uda jakoś przetrwać
buziaki wysyłam ekspresowe

ps
Zuzia jest cudowna, zrechotałam się aż do łez z tych Twoich przebojów autobusowych, choć wiem że to brzydko tak się śmiać

Aniu, ale masz super córcie, tez bym chciala miec taka córeczke :]

tosty zaslinilam biurko - jak dawno ich nie jadłam !!!!