nie wątpięZamieszczone przez haro
Asiu, pozdrawiam cieplutko i czekam na Twój powrót
a na osłodę oczekiwania i na dobranoc:
świeży towarek
nie wątpięZamieszczone przez haro
Asiu, pozdrawiam cieplutko i czekam na Twój powrót
a na osłodę oczekiwania i na dobranoc:
świeży towarek
HAro, ja też wróciłam z zadupia niesłużącego dietowaniu. I biorę się właśnie do kupy i ruszam jutr z samego rana.
Zaczynam nawet o basenie myśleć!
Pojawiam się i znikam co tam?
***
Grazyna
Link do starego forum: http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=56238&highlight=
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Witajcie !!!
Klikam do Was lewą ręką ledwo...ledwo....
Ale od początku.....powrót z wakacji był przyspieszony....niestety Emi znowu dostała zapalenia dróg moczowych, ból, niechęć do oddawania moczu.....ja oczywiście załamana.....W niedzielę szpital, badania, antybiotyk.....niestety będę musiała jej zrobić takie badanie izotopem....a bardzo się go boję i nie chciałam....Myślałam, że może te zapalenia przejdą....Także humor i nastrój niezabardzo......
W piątek z kolei obudziłam się rano z bólem prawej ręki , a właściwie barku.....Jakoś funkcjonowałam....myślę sobie od spania....źle leżałam, czy coś.....Poszłam do pracy , w sobotę też....Wieczorem już była jazda....ból nieustający zero możliwości wykonywania ruchów ręką.....Żaden środek, ani masowanie nie pomagało....Noc nieprzespana....ryczałam z bólu..... W niedziele pojechaliśmy do szpitala.....Prześwietlenie....zwapnienie stawu i stan zapalny......Zastrzyki , leki i dalsze leczenie w przychodni.....I tak właśnie od tego czasu zero spania, zero ruchów ręką.....INWALIDA!!!! Mąż mnie pocieszył.....stwierdził....no cóż, starość nie radość....sypiesz się...., najpierw ręka, potem druga, zaraz noga itd....
A tak szczerze powiedziawszy to ból zaczął się w dniu moich urodzin, ....których nie obchodzę!!! Secjalnie....jakoś nie mogę przeżyć tej liczby.... (40) ....hmmmm.następne będą łatwiejsze.......
Teraz jestem na l4, ale ciągle mnie wzywają do pracy.....zaraz idę na zastrzyk.....
Dzięki za pamięć i mam nadzieję, że będzie lepiej....chociaż nich mi ta ręką odpadnie, byle Emi była zdrowa.....
Całuski Haro
Haro, współczuję serdecznie. Lecz się , kuruj i już nie cierp.
A telefony powyłączaj. Na zwolnieniu jesteś i niech sobie sami w pracy radzą.
ściski
Haro, życzę zdrowia Tobie i Emi
pozdrawiam
ps
ja za już niedługo będę miała 41, witaj w klubie
Asiu wpadam zyczyć Ci miłego weekendu.
Jak się czuje Emi? a Ty? jak ręka? mam nadzieję, ze lepiej...
trzymaj się i pamiętaj ze mamy tak naprawdę tyle lat na ile się czujemy!!!
buziaczki
Zaraz, zaraz kochana czemu ja myślałam, że Ty jesteś młodsza ode mnie
Była u mnie Gayga - obgadałyśmy Cię, wiesz! Super są takie spotkania, może i nam kiedyś się uda.
Może wyślij skierowanie Emilki do Centrum Zdrowia Dziecka. Ostatnio przerabiałam z Bartkiem oddział nefrologiczny i pewnie jeszcze kilka razy tam wrócę
Mieszkam tak bliziutko, że mogłabym Cię przemieszkać.
Jak się czujesz? Czy antybiotyk działa? Troszku mnie zaskoczyłaś, bo stawy to chyba sterydami leczą. Martwię się o was.
Odezwij się proszę chociaż troszkę żebyśmy się nie zamartwiały.
buziam bardzo
Kaszania
Witajcie!!!
Jestem....żyję....czytam......
Z ręką już lepiej....mam 3 tyg L-4 i ........straszną chandrę.....
Najpierw o Emilce....Wczoraj byliśmy u nefrologa, oczywiście jak przeczuwałam sprawa nie jest błacha....a ja ją totalnie zaniedbałam....nie zrobiłam jej tych badań...(ze strachu)....no i uwierzyłam mężowi (bo tak było mi lepiej), że niektóre dzieci tak mają....
A wcale nie...każde takie zapalenie to uszkodzenie nerek....czasami cofające się a czasami (przy wysokich gorączkach) trwałe....a przyczyny zapaleń też nie biorą się z powietrza.....to może być wada....oczywiście jest szansa, że nie...ale to 10% przypadków.....
We wtorek jadę do chorzowa na badania...takie ogólne krwi, moczu, wymazu, usg nerek....Od razu dla porównania tych z zeszłego roku....
A potem na pewno pojadę na scyntygrafię dynamiczną do W-wy....(to badanie izotopem)....
Boshe mam nadzieję, że wszystko będzie.....dobrze....Strasznie kocham ten mój skarb i sercre mi się kraje......
Ech......
Zastanawiam się też ostatnio nad Matim....Jest bardzo zamknięty, ma niską samoocenę, nie lubi sportów....nie bawi się z chłopakami....(boję się o niego)
Dobrze się uczy, ale to nie wszystko....przecież....nie ma tematów z rówieśnikami i słaby z nimi kontakt jedyne znajomości to wirtualne na gg ..... (martwię się czy to jakaś odmienność...jest taki "zniewieściały".... beksowaty....nic do niego nie dociera...)
Muszę coś z tym zrobić....dotrzeć do niego.... Pomocy......
Ma ktoś na to jakieś sposoby....???
A teraz o diecie....hmmm hustawkowa ci ona.....Ale rzuciłam tabletki i nie mam parcia na jedzenie aż takiego.....Chociaż smutki trochę zajadam....i zapijam..... (tylko czerwonym winkiem ale często....)
Już już schudłam 2 kilo....ale potem zajadłam to się nie ważyłam.....
Ale co tam ....sprawdzę....idę....
......
65,3.....
.....
No cóż było już 64.......
Trudno....takie jest życie.....
Poza tym starość nie radość zmienia się metabolizm....a bez ćwiczeń niestety efektów brak.
No to lecę zrobić jakiś obiadek.....
Całuski dla wszystkich
Mam nadzieję, że wyjdę z tego dołka.....
Haro,
ściskam mocno kciuki, zeby wszystko było dobrze!
Nie miej do siebie żalu, po prostu zapomnij i działaj teraz najlepiej jak się da.
Dzieci nie mam i bardzo kompetentna nie będę, ale może poślij gdzieś syna, zapisz na jakieś dodatkowe zajęcia. Może trochę sportu, jakiś języki, informatyka, imstrumenty, rysunki, albo coś co trafi w jego zainteresowania.
I powtarzaj do znudzenia, ze jest najlepszy, najfajniejszy i wogóle...
ściskam mocno
Zakładki