Asiu, fajne foteczki wkleiłaś
trzymam kciuki za Ciebie
miłego dnia
Asiu, czy ty mnie jeszcze pamietasz?? ja ciebie tak
bardzo mi sie twoj planik podoba, szczegolnie te "inne zabawy" sa bardzo na miejscu
Udanego weekendu tylko nie znikaj znowu
***
Grazyna
Link do starego forum: http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=56238&highlight=
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Hej,hej!!
Jestem , nie znikam....nie mogę, bo wiem, że "sama nie potrafię"......
Taaaa w planowaniu jestem dobra......
No cóż powiem wam tyle, że "zabawy" ok.....
Na resztę spuśćmy zasłonę milczenia......
Kurcze, kurcze, kurcze....czemu ja jestem taka mało "zmotywowana".......
Chyba potrzebuję, żeby mnie ktoś uraził jakąś uwagą na temat wyglądu......to zawsze działa piorunująco......
Wiem, wiem, muszę sama dla siebie.....dla lepszej samooceny, pewności siebie itp.
Koniec ględzenia......
Powinnam stanąć na wadze....przestraszyć się i ....gotowe......
Ale cholernie się boję....i wolę poczuć najpierw tę lekkość wewnętrzną i dopiero.....
Jak zwykle zaczynamy od początku....
Dzisiaj w planach omijanie łakoci pobabcinych......
Czyli zero pysznych rogalików, które zrobiłam z przepisu Milaska (Emilko , na prawdę super)
Wam życzę dużo motywacji i samozaparcia!!!
P.S. Magda, pewnie, że Cię pamiętam i proszę wklej już swojego skarba.....
Całuski Asia
Asiu, no to ciesze, sie zes pamietliwa, jak to Kaszania mowi! zdjecia wkleje, jak bede w domku, bo oczywiscie teraz..pracuje
Asiu, wiem. U mnie też jeszcze stoją w kuchni, ale przykryte. Trzeba się jakoś oszukiwaćCzyli zero pysznych rogalików, które zrobiłam z przepisu Milaska (Emilko , na prawdę super)
Nie poddawaj sie.
A motywację najlepiej znaleźć w tej wewnętrznej lekkości właśnie
Witam w ten cudownie słoneczny dzień!!
Ach , kocham słonko.......
Postanowiłam jednak zacząć pisać co zjadam....bo wiecie najprościej jest się oszukiwać, że niewiele.....
Z tego może wyjść niezły ambaras, bo ja nie wiem czy to się nadaje na forum dietowe....
Czasami to bardziej na forum " śmieciowe jedzenie" a czasami na "jak zostać alkoholikiem...."
No może trochę przesadzam....ja po prostu kocham czerwone wino, a tej miłości nie podziela wcale moja druga połowa....i tylko z ubolewaniem spogląda jak się "staczam"....(nie ma jak życie z abstynentem...)
A zatem dzisiaj zjadłam już:
X Kawa (bez cukru) 1 5,00
X Razowy z pestkami słonecznika kromka 40g 1 85,00
X Masło Ekstra łyżeczka 10g 1 79,00
X Ser żółty Gouda pełnotłusty plasterek 15g 1 46,00
X Jajo kurze gotowane szt. 60g 1 88,00
303,00 Kcal
To już wszystko na razie wiecie......
A z ruchem nie za dobrze nie za dobrze....zero ćwiczeń permanentne lenistwo.....
Ale założyliśmy się z mężowskim o maraton sexowy.....ile dni najdłużej wytrzymamy (w sensie , że będzie nam się chciało.... ) Gdyż mój Ci on, wypowiedział przedtem taką fantazję, żeby tak ciągle, przez miesiąc, to on by bardzo ale to bardzo.......
No to ja mu na to, że to niemożliwe i że nie wytrzyma......No i założyliśmy się....
O matko!! Ale sobie narobiłam.....
Liczę tylko na to, że nie wyrobi z wysypianiem się....Musi wstać rano ok 5-tej a chodzenie spać non stop o 2-3-ciej w nocy to zgodnie z prostym rachunkiem o jakieś 4-ry godziny snu za mało...... Mam nadzieję....
Na razie na liczniku (1)....
No to lecę porządkować domek, zabawiać dzieciaki i wyjść gdzieś w ten piękny dzionek.....
całuski
Asia
Ależ ja Ci zazdroszczę wysokiego libido :wink:
Witaj Asiu
w Wawce dziś zimno, to Ci wklejam na rozgrzewkę gorący kaloryferek
a tak swoją drogą, myślę że sporo schudniesz dzięki temu maratonowi, i jak przyjemnie przy okazji
powinnaś zrobić stosowny tickerek odliczający dni maratonu
buziaki posyłam
i naturalnie trzymam kciuki, wygraj, wygraj, wygraj
ciekawa jestem co będzie nagrodą hehe
Dziewczyny czy wyście oszalały!! Jakie libido Aniu....Ja tam spokojna jestem to takie małe libidko....to mąż taki niewyżyty....
Kurka jak tak dalej pójdzie to będę po jakąś womenwiagrę musiała do apteki lecieć....bo wiecie ja przegrywać to nie bardzo....i przekorna jestem....
Beatko ja Cię proszę..... Mniam.....nio.....solarium i oliwka....(recepta do realizacji dla nałożnika - męska odmiana nałożnicy...)
A i odpoowiedź dla Ani...(sorry , że tu, ale już musze pędzić....) : do rogalików dodałam zwykłe "żywe" drożdże na te proporcje 30 g. A suche to po prostu takie w saszetce....instance czy coś tam....nie używam....
A teraz co jeszcze zeżarłam.....
X Kasza jęczmienna gotwana na sypko ok. 1/2 szklanki 100g 1 152,00
X Kotlety z jaj średnio 100g 0,5 139,50
X Majonez łyżka 15g 1 94,00
X Marchew surowa średnio 100g 1 35,00
X Jabłko średnio 100g 0,5 25,00
X Seler korzeń surowy średnio 100g 1 40,00
Głupio to wygląda a były to kotleciki z kaszy jęczmiennej z wczorajszego obiadku z jajeczkem i takimi tam...(smażone... ) i surówka z selerka, marchewki i jabłka.....( z majonezikiem własnym....mniam.... )
Łącznie do tej pory: 788,50 Kcal
Kurka gdzie ja tu jeszcze "śmieci" i winko wcisnę.....
Ech.......
To pa,pa
Zakładki