Wątek: Sama nie potrafię...

Asiu, a ty cala noc bedziesz u tej babci siedziec? Moze jeszcze da sie cos zrobic...no wiesz...z czym..a jak nie, to jutro nadrobisz a moj tygrysek juz spi...
Co do pracy...to walcz kochana, bo widze, ze masz glowke pelna pomyslow, ze jestes pelna werwy, energiczna i inteligentna. nie daj sie sciagnac na dno. za duzo wrakow juz tam lezy.
Buziaki sle ..juz niedzielne!

Paskudna ta niedziela....

Szaro, buro, nijako....

Troche pada....

Wczoraj wróciłam od babci ok 22-giej. Ale z "rozładowania napięcia" nic nie było....
Jak już spacyfikowałam dzieciaki do łóżek....poczułam się nie teges...
Bolał mnie brzuch, jakoś tak słabo mi było....
No to olałam swoje potrzeby "wyższe" i poszłam spać
Rano pobudka przed siódmą...(czemu ta Miśka nie lubi spać... )
Zrobiłam guciom śniadanko, zaczęłam pić kawkę....nawet usiadłam przed kompem, by poczytać co u Was....I kurka źle sie czuję....niedobrze mi, żoładek mnie boli....
Gdybym tak umiała sobie palucha wsadzić do gardziołka... może to by pomogło....
Przeleżałam pół niedzieli, potem D. pojechał na działkę z Mateuszkiem, a ja zostałam z Miśką i już nie bardzo mogłam leżeć....
Cały czas czuję się fatalnie....Gdyby nie to, że jestem po okresie to .....Tak właśnie się czułam przez pierwsze 3 m-ce...
Nawet D. zażartował : A może sie udało Tia dobrze wiedział, że nie...i dlatego taki chojrak....Gdyby miał na prawdę podejrzenie to by sie trząsł jak galareta...
Kurcze muszę jeszcze popracować na kompie....ale nie jestem w stanie....
Idę zrobić jakąś miksturę na odczynienie tych złych mocy....
Już mam wizję siedzenia w nocy nad pracą....

Nio to spadam.....
Jak by ktoś miał jakąś radę, sposób babuni, na takową niemoc to poproszę.....

pa,pa,całusy

Wpadłam tylko na sekundę, bo wysłałam gości na lody. Jakoś nie mogę się nie pochwalić, że my owszem wieczorem...i rano (nasze dzieci lubią długo pospać)

Asiu na pewno złapał Cię ten sam wirus. Do jutra przejdzie a dzisiaj witamina C i dużo odpoczynku. Niestety czasem trzeba. Praca nie zając, a zdrowie owszem. Wrzuć na luz, włącz Emci bajki (nie cierpię tego robić ale w awaryjnych sytuacjach trzeba) i uwal się razem z córcią.

Pozdrawiam cieplutko

Kaszania

Witaj Asiu
no tak, pewnie zaraziły Cię Twoje bobasy tym wirusem, kuruj się słonko, życzę zdrowka
pozdrawiam ciepło

Ekspresowo dziś, ale padam na twarz. Dobej nocy Asiu!

Cześć Haro.
Dziekuje za odwiedzinki. ja jestem okropna bo ostatnio bardzo rzadko tu wpadam A to dlatego ze praca, prca, praca, . mam wrażenie że ta prace która ja teraz robie powinno robic 3 osoby wtedy moze bym zdązyła

Ale cóż trzeba walczyc. No i ja walcze. Cały tydzien walczyłam. Odpoczełam moze 2 godzinki. A dzis od rana znów praca. I co ja z tego bede mieć ????????....

Pozdrowionka sle do Ciebie.

uuu nie jest dobrze również uważam że to jakaś infekcja wirusowa, która pewnie już dzisiaj została unicestwiona przez twój organizm, no ale niedzielę miałaś nieciekawą Współczuję serdecznie. U mnie w domku fruwają jeszcze balony kolorowe i serpentyny albowiem wczoraj mój średni 7-letni synek wyprawiał urodzinki Na wypadek gdyby jednak wam "się udało" to chciałam ci powiedzieć że objawy tego mogą być za każdym razem inne, mnie na przykład się wydawało że mam zapalenie ucha wewnętrznego, ponieważ kręciło mi się w głowie. No i mieć troje dzieci jest zupełnie inaczej niż dwoje. W domu tak jakoś cieplej i rodzinniej mimo że np. gratami malucha (fotelik, łóżeczko, bujaczek, wózek, komoda na ciuszki) zastawiłam cały pokój i popsułam sobie dekorację No i co tu dużo gadać, kocham te moje słoneczka najmocniej na świecie W pracy mam nadzieję że u ciebie już jest lepiej. Idę teraz do Kaszani i Krysial. Pa pa

Asiu! Mam nadzieje, ze dzis juz ci lepiej! Bo poniedzialek z takim samopoczuciem zaczynac, to katastrofa normalnie! u mnie dzis tez szaro-buro i smutno....taki juz jesienny poniedzialek raczej...
Mi zawsze na mdlosci i bole brzucha pomagaja paluszki i coca-cola..wiem, ze niezbyt dietkowo, ale czasem dosc skuteczne...
Zycze w miare mozliwosci fajnego poniedzialku..

Witam poniedziałkowo

***
Grażyna
p.s. wpadnę jutro...