Wątek: Mission Possible- reversion?

Jeni16 może jesteś przed okresem??

qqrg- nie, w trakcie wiem, że to pewnie dlatego, ale w mojej historii odchudzania nigdy nie miałam jeszcze aż takich objawów
Ale spoko, trzymam się (jeszcze
Kolorowych snow wszystkim zycze!

Hej! Nie mam wysjcia, dolaczam do Was! :P Widze ze ladnie sie tu wspieracie, i bardzo dobrze Wam idzie. Ja mam wkrotce (za dokladnie 10 dni) urodziny przyjaciolki i do tego czasu chce troche schudnac, no a potem jeszcze wiecej
Moj plan:
dieta (roznie bedzie z kaloriami,ostatnio wogole nie chce mi sie jesc, caly czas gdzie biegam, weic raz bedzie mnie a raz wiecej)
intensywne cwiczenia (teraz chodze na silownie 5 razy w tyg, biore roznorodne klasy, jak np. yoga, pilates, spinning, czy dzisiaj Powerflex-godzina podnoszenia ciezarow w rytm muzuki, efekt: nog ani tylka nie czuje )
mnostwo wody, przynajmniej 8 godz snu/dobe
starac sie nie jesc po 20 (jestem studentka i ucze sie wieczorami, wiec nie moge jesc kolacji o powiedzmy 18 bo potem umre z glodu :P )
brac witaminki, pic ziolka, masaze pod prysznicem...
wspierajci mnie prosze, tego mi najbardziej potrzeba.
Chcialabym tracic okolo 1-2 kg tyg, tak by w sumie schudnac 12 kg UDA SIE, tym razem musi sie udac...

qqrq, mam do Ciebie slonko jedno pytanko.Piszesz caly czas o diecie plynnej ktora sobie zaserwowalas. Jakie plyny pilas? Daj znac szybciutko bo chce cos takiego zrobic. Pozdrawiam!

cześć dziewczyny - piszę z pełnym energii nastawieniem do życia i kolejnego dnia walki! jeni trzymaj się kryzys na pewno minie , to tylko przejściowe też tak miałam ale ja się poddałam i teraz tego żałuję a Ty jesteś mocna.
ggrg - ja też jestem ciekawa odnośnie tych płynów- napisz nam więcej.
chanelgirl z takim podejściem i zaangażowaniem chyba nie powinnaś miec żadnych problemów - powodzenia
dzisiaj zjadłam tylko kromeczkę razowca z serkiem i wędlinką i ogórkiem i wypiłam kawę . Wogóle nie jestem głodna co zresztą mnie dziwi - jak się wyrobię to ok południa zafunduję sobie ćwiczonka - na razie - tzrymajcie się


Basia -- 69.5 kg

Witam was wszystkie widzę, że się tu ruch zrobił :P Tak trzymać .
Ja dzisiaj na śniadanko zjadłam sobie jajko na miękko i 3 kromeczki chrupkiego pieczywa do tego wypiłam kawę z mlekiem.
Przed obiadem zjadłam jeszcze 125g. jogurtu brzoskwiniowego a na obiad pierś z kurczaka smażoną na łyżeczce oliwy z oliwek i parę liści sałaty skropionej sokiem z cytryny.
Na razie głodna nie chodzę zobaczymy jak mi pójdzie druga połowa dnia :P :P

Witam was wszystkie widzę, że się tu ruch zrobił :P Tak trzymać .
Ja dzisiaj na śniadanko zjadłam sobie jajko na miękko i 3 kromeczki chrupkiego pieczywa do tego wypiłam kawę z mlekiem.
Przed obiadem zjadłam jeszcze 125g. jogurtu brzoskwiniowego a na obiad pierś z kurczaka smażoną na łyżeczce oliwy z oliwek i parę liści sałaty skropionej sokiem z cytryny.
Na razie głodna nie chodzę zobaczymy jak mi pójdzie druga połowa dnia :P
Pozdrawiam
Ania 91kg

jeni - przypomniało mi się , że swój głód możesz zaspokoić ,, dopychając" się kiślem - ma niewiele kalorii i można bezpiecznie jeść duże ilości

No to uwaga podaje przepis: woda mineralna, sok z kartonika rozcieńczany wodą i duuuuuużo maślanki truskawkowej I to było by na tyle
heav witam Cię serdecznie w naszych progach, zastanawialam się kiedy do nas zlądujesz
Cieszę się, że masz kolejną motywacje do odchudzania i życzę sukcesów, a z tymi ćwiczeniami to zazdroszczę, bo ja pewnie dopiero w czerwcu będę mogla ruszyć się na aerobik

O jak miło się zrobiło Cieszę się, że coraz nas więcej
Chanegirl- ćwiczenia odgrywają chyba największą rolę w odchudzaniu więc napewno osiągniesz sukces tak regularnie ćwicząc
U mnie osobiście to różnie z tym bywa, narazie głównie ze względu na brak czasu (maturka), ale myślę, że od czerwca się to zmieni
Ja dzisiaj zjadłam:
-3 Wasa, ok 50 g serka waniliowego, kiełbasę polską
-kakao
-marchewka z groszkiem gotowana, łyżeczka masła
-zupka pomidorowa Winiary
A na kolacyjkę jak zwykle jogurcik z musli
I uwaga, chyba mi się wreszcie waga ruszyła
Dzisiaj wskazówka pokazała 78, ale zobaczymy jak się jutro upewnię
A, no i aż tak strasznie głodna nie chodzę Czyli jest coraz lepiej.
Pozdrawiam,
Ewka