Witam czwartkowo Gosiu , jak samopoczucie ??? a pierozki :wink:
Ja juz sie poddalam dieta bedzie mi raczej musiala towarzyszyc do konca zycia i jeden dzien dluzej
Witam czwartkowo Gosiu , jak samopoczucie ??? a pierozki :wink:
Ja juz sie poddalam dieta bedzie mi raczej musiala towarzyszyc do konca zycia i jeden dzien dluzej
Witam,
kiedy zwieksze ilosc kalorii hehe... przeciez jest ich wiecej, a slynne 2000 ???, a pozniej 'pierogowe dni', ostatnio wlasnie za bardzo szaleje do tego co wpisuje zazwyczaj dochodzi jakas pietka chleba z miodem, ktora zjadam jak robie chlopakom kolacje... Waga mi pokazala 53,1 wiec idzie to w zlym kierunku...
Przyznaje ze jakos nie moge sie odnalezc z ta dieta, musze jeszcze sie mocno pilnowac... a @ sie zbliza i tak do slodkiego mnie ciagnie - wlasnie do kawki zjadlam 3 delicje moze i lepiej ze nie wieczorem....
Gosia, jasne, że lepiej teraz te delicje a nie wieczorem - też tak się wymawiam a propos mojego rogala
Ale przeczytałam, że kawkę bez przyjemności pijesz
Chosciaż potrafię to sobie wyobrazić, jak się ją tak na rozruch pije,w pracy, bo bez tego ani rusz, to w końcu zbrzydnąć może
Dopiero, jak się na urlopiku jest, dłużej pośpi, to można wrócić do sączenia kawki z przyjemnością, dla jej smaku a nie kofeiny
Hymmm... no sama nie wiem co jest, moze dla tego ze mate pije rano to pozneij organizm nie potrzebuje kofeiny... Rano zrobiłam sobie kawe latte i tak mi slabo wchodzila dopoki delicje z talerzyka nie zaczely sie usmiechac... Gorzka kawa z ciastkiem to przeciez inaczej całkiem smakuje ;]
No to dzis zaszlalam na maxa:
DZIENNIK SPOŻYCIA 22 marca 2007
X Jogobella light [90], Musli z owocami [64], Banan [120]
X Delicje 3 [162], kawa latte [30]
X Żurek [64], 2 Jajka [176]
X wafle popcornowe SONKO [230,40]
X Jeżyk [71]
X Mandarynka [25]
X Jabłko [75]
X sliwki suszone [65]
X 2 Parówki drobiowe [166], bulka zytnia [132,60], piętka pszennego [128]
W sumie kalorii: 1 600
ale najgorsze jest to że wciąż jestem glodna...
Gosia, dobrze, że czwartek już za nami
A teraz miłego piąteczku życzę - oby mniej pokus i przylepiających się do buzi ciasteczek było
Znowu pół nocy myslałam nad moja dieta...
Wnioski:
w chwili obecnej jeszcze jakiś miesiąc powinnam być na diecie 1200 kalorii
ograniczenie słodyczy
staranne planowanie posiłków (4-5 dziennie)
nie podjadanie między posiłkami
jedzenie tylko tego co naprawde lubię
przyzwyczajenie męża do posiłków lekkostrawnych ;]
jak najmniej myśleć o jedzeniu, skupić się bardziej na pracy, nauce, rodzinie, ćwiczeniach, rozmowie z Wami, a później dopiero na jedzeniu, w końcu nie może wokół niego kręcić się moje życie...
No to chyba tyle z mojego nocnego rozmyślania ;]
Ja dzis po pracy ide na badmintona i saune - w koncu po przerwie chorobowej :]
Miłego piąteczku!
Twoje wnoiski mi pasują jak ulał No, poza tym, że ja na 1200 to jeszcze dłuuuugo powinnam być
Zakładki