Dziewczyny ja pracuje w Biurze Zarzadu i nigdy nie mialam potrzeby niczego chowac...
Pojawil sie ostatnio nowy czlonek zarzadu, ktory awansowal z dyrektora i ktory siedzi dlugo po godzinach i w weekendy, no ale nie chce nikogo oskarzac jak za reke nie zlapalam. Mam tez szuflade na kluczyk, no ale do tego nie chialabym sie posuwac, to takie - dziwne!
Dla mnie to tez kradziez. Sa dyrektorzy którzy wykradaja mi ciastka czy soki firmowe, ale żeby tak z szuflady z prywatnym jedzeniem - ja bym nie potrafiła...
Z Kaska mam uklad ze co w szufladzie czy w lodowce na mojej polce ma bez krempacji sie czestowac, ale to nie byla ona...![]()
Wlasnie sie dowiedzialam ze jutro to takie wolne ze rano musze z mama po urzedach biegac, bo sa potrzebne moje podpisy![]()
Zakładki