Strona 413 z 524 PierwszyPierwszy ... 313 363 403 411 412 413 414 415 423 463 513 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 4,121 do 4,130 z 5232

Wątek: uciekam przed efektem jojo...

  1. #4121
    Forma Guest

    Domyślnie

    Dziewczyny ja pracuje w Biurze Zarzadu i nigdy nie mialam potrzeby niczego chowac...
    Pojawil sie ostatnio nowy czlonek zarzadu, ktory awansowal z dyrektora i ktory siedzi dlugo po godzinach i w weekendy, no ale nie chce nikogo oskarzac jak za reke nie zlapalam. Mam tez szuflade na kluczyk, no ale do tego nie chialabym sie posuwac, to takie - dziwne!
    Dla mnie to tez kradziez. Sa dyrektorzy którzy wykradaja mi ciastka czy soki firmowe, ale żeby tak z szuflady z prywatnym jedzeniem - ja bym nie potrafiła...
    Z Kaska mam uklad ze co w szufladzie czy w lodowce na mojej polce ma bez krempacji sie czestowac, ale to nie byla ona...

    Wlasnie sie dowiedzialam ze jutro to takie wolne ze rano musze z mama po urzedach biegac, bo sa potrzebne moje podpisy

  2. #4122
    Anikas9 Guest

    Domyślnie

    Gosiu oj jak czytam o tym wyjadaniu to mi się rzeczywiście mój były już szef przypomina.. co byś nie zostawiła w biurze, to rano na 100% tego już nie było, jesli tylko było zjadliwe.. a gdybyś Ty widziała z jakim smakiem 3 dniowymi suchymi bułkami się zajadał.. porażka..
    Gosiu masz rację, że przeniosłaś jedzenie do biurka.. a jak trzeba będzie to i nawet zamykaj je w szufladzie.. z jakiej racji ktoś ma jeść to co jest Twoje..?

    Gosiu a tak z innej beczki to czemu ja znów myślałam,ze Ty jesteś niższa? dawałam Ci max. 160 cm hehe.. a Ty za chudziutka to czasem nie jesteś
    buziaczki Gosiu miłego popołudnia

  3. #4123
    tagotta Guest

    Domyślnie

    Gosia! Rewelacjyna historia z tym stanikiem No ale ja na Twoim miejscu bym sie zastanowila, czy nie masz przypadkiem jakiegos cichego wielbiciela, ktory Ci takie prezenty robi

    Swoja droga przypomniala mi sie pewna historia...nieco krepujaca, jak na 1 roku studiow zrobilismy sobie Wigilie z kola naukowego i wczesniej kazdy losowal kartki i mial innej osobie zrobic jakis prezen. W czasie Wigilii "Mikolaj" wreczyl kazdemu prezent i kazdy z nas mial pozniej na glos powiedziec co dostal i jakos to skomentowac.... Trik byl taki, ze w kole naukowym bylo 20 dziewczyn i 2 chlopakow...I JA DOSTALAM CZERWONA PLASTIKOWA ROZE Z PREZERWATYWA W SRODKU ....no i jak ja mialam to skomentowac Pewnie ktorys z tych dwoch chlopow (no bo przeciez nie dziewczyna )!!!

  4. #4124
    Forma Guest

    Domyślnie

    DZIENNIK SPOŻYCIA 9 lipca 2007

    miód, cytryna, woda
    serek domowy, pomidor, ogórek
    jabłko
    morela suszona, pestki dyni
    chleb orkiszowy ze słonecznikiem (2 kromki), 2 listki sałaty, 2 plasterki wedliny (piers z indyka), 2 ogorki malosolne, "Gorący kubek"- cebulowa
    baton frutti (musli orzechowe)
    ziemniaki młode z kapką oliwy , kapusta zasmażana
    wasa crispi'n light 2 kromki, ser topiony gouda light hochland plasterek, ogórek

    W sumie kalorii: 1 215,30

    * * * * *

    Aniu, niesamowity gość ten Twój były szef ludzie nie maja poczucia godności...
    Jak zajdzie potrzeba to zamknę szafke z jedzeniem na klucz, nadal nie moge uwierzyc w to co sie stalo, zdarzalo sie że zniknela jakas zupka czy kisiel no ale nie kradzież "na taką skalę"

    Gosia, o nie to raczej nie możliwe żeby ciichy wielbiciel mi biustonosz podarował - choć ceny na metkach nie było Podejrzewam że mógł tam leżeć okolo 2 lat albo i wiecej Pewnie ktoras z dziewczyn które wczesniej pracowały wrzucila do szuflady torba wpadla za szuflade i... nie znalazla... No i pewnie wkurzala sie ze ktoś jej stanik ukradl (w miejscu gdzie pracują sami faceci na wysokich stanowiskach )
    PS moje jedzenie nigdzie nie wpadło - wszystko przeszukałam... Niech mu na zdrowie pójdzie...

  5. #4125
    tagotta Guest

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Forma
    PS moje jedzenie nigdzie nie wpadło - wszystko przeszukałam... Niech mu na zdrowie pójdzie...
    czytasz w moich myslach Myslalam, ze moze znajdzie sie jakas szafka, za ktora wszystkim wpada jedzenie i za dwa lata ktos to znajdzie

  6. #4126
    Forma Guest

    Domyślnie

    Oj dziwny dzis byl dzień...
    Wczesnie bo kolo 7:30 ja, mama i Kamo wyruszlismy zalatwiac sprawy urzedowe... O dziwo w urzedach poszlo w miare sprawnie, petentów brak, wiec panie nawet chetne do udzielenia pomocy i zajecia się małym :]
    A pozniej no zaszalalysmy troche zakupki i przyjeności co zaraz będzie w bilansie... Ale ostrzegam osoby o slabych nerwach niech nie czytają co dziś jadlam bo był to dzień całkowicie wolny od diety ;]

    DZIENNIK SPOŻYCIA 10 lipca 2007

    cytryna, miód i woda
    lody (2 galki: sornet z czarnrj porzeczki i sorbet anasowy)
    2 malutkie rogale
    tost z serem i pieczarkami (od Witka)
    gofr z bitą śmietaną
    cappuccino z syropem wanilowym (cofee haven), 4 ladnrynki
    próbowanie potrawki którą gotowalam na obiad (z 2 może 3 łyżki)
    plasterek sera żółtego podczas przygotowywania kolacji (i po cwiczeniu)...

    Trudno określić ile to dokladnie kalorii - jakieś 1500-1600

    Mialam sobie dzis zrobić wolne od ćwiczenia na orbitreku (zgodnie z planem że bede ćwiczyć co drugi dzień) na szczescie zmobilizowałam sie i poćwiczylam godzinkę na orbitreku i zrobiłam 25 powtorzeń A6W.

    Jednym slowem było dziś niedietetycznie i pysznie - jadalm wszytsko co UWIELBIAM - absolutnie nie żałuje...
    Troche to było też ze wzgledu na mame, ktora bedac caly czas z malym nie bardzo ma jak sie gdzies urwac, tez pilnuje dietki - wiec dzis zrobiłyśmy sobie dzień przyjemności
    Ide odpoczywać.

  7. #4127
    Awatar paulaniunia
    paulaniunia jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    18-06-2006
    Mieszka w
    Łódź
    Posty
    29

    Domyślnie

    świetnie sobie radzisz!! szczerze zazdroszcze!!
    ale z tym jedzonkiem to sie usmiałam
    ps. dziekuej Ci bardzoz a odwiedzinki :*

  8. #4128
    Kasia Cz. Guest

    Domyślnie

    Gosia, w poprzedniej pracy też pracowałam w Biurze Zarządu i coś takiego, nie zdarzyło mi się nigdy!
    Skandal! i to są niby ludzie na poziomie ... szok

    Jakie pyszne sorbety zjadłaś, ananasowy, mniam

    I bardzo dobrze, że niczego nie żałujesz jak ja zjem coś pysznego i niekoniecznie niskokalorycznego, to też NIGDY nie mam wyrzutów sumienia

  9. #4129
    Forma Guest

    Domyślnie

    Dzien zaczal sie fatalnie...
    Prezes nie sluchal co do niego mówiłam jesli chodzi o bilety lotnicze no i pretensje dlaczego na jednym odcinku lotu ma klase ekonomiczną Cos ostatnio jest taki roztargniony i strasznie miesza... Wkurza mnie to!
    Ponarzekałysmy z koleżanką że trzeba coś zmienić, tak bardzo chcialabym robić coś innego!

    Skonczylam dziś czytac ksiązkę Grocholi "Serce na tembaku" - ale sie uśmiałam, Judyta postanowila sie odchudzac oczywiście w tajemnicy przed facetem... Bardzo realistyczny opis

    * * * * *

    Paula, nie masz mi czego zazdrościć - wczoraj z premedytacją zrobiłam sobie dzień wolny od diety - same kaloryczne ale za to pyszne rzeczy - to chyba nie bardzo jest godne naśladowania ;] Generalnie coś mi brakuje konsekwencji... Sama nie potrafie zdecydować ile kalorii właściwie powinnam jesc i ile ćwiczyć, czy moja waga jest już odpowiednia czy dazyc do tych wymarzonych 53? Mam duzo wątpliwości...
    Jestem jednak dumna z tego, ze nie poszlam za "ciosem" i w domu już niewiele zjadłam i pocwiczyłam :]

    Kasiu, uwielbiam sorbety i goferki Dobrze że są zazwyczaj 'nie po drodze' ;] I nie żaluje było rozkosznie... A waga wczoraj rano pokazała 54,6 kg zreszta tak jak i dzis :]

  10. #4130
    Kasia Cz. Guest

    Domyślnie

    Gosiu, skoro dzień zaczął się tak fatalnie, to może skończy się fantastycznie

    Miłej środy :P

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •