-
załamkaaaaa:(
Hejka Kochane...pomóżcie....
Dzis się własnie zważylam i tak jak przed swietami ubylo mi 4 kg tak po swietach przybyło 3,5... choc w święta!tak jak pisałam prawie nie jadłam wcale bo pies zajął mi czas...tak po siwtech sobie chyba odbiłamzjem cos slodkiego i wykasowuję z pamięcii po takim tygodniu wydaje mi sie ze wcale tak zle nie bylo...noi teraz wyszło...ze jednak było wiem, w weekend przegielam bo ta imprezka i potem to niedzielne pożeranie slodkości na śniadanie obiad i kolację....ale nie sadzilam cholera ze wróci mi aż tyle kg...czemu ta moja cholerna waga nie moze sie choć na chwilkę ustabilizować???no czemu?????? chce jesc normalnie....jak cywilizowani ludzie...jak ludzie z mojej pracy...obiady normalne...i sniadania a nie ciagle gapic sie na opakowania ile to ma kcal i czy moge ew. zjeść....alebo co moge zjeść ZAMIAST.....
poza tym juz nie chodzę na siłownię rano a po pracy...jak zauważyłyście pewnie, bo szef coi rusz wymysla mi jakieś poranne spotkania i zajecia...i nie wyrobilabym się...wiec jadę p pracy...ale dzis to mam po tym zważeniu takiego dola,że nic mi sie juz nie chce
papa[/b]
-
Re: załamkaaaaa:(
Martha,
Ja też często zadaję sobie to pytanie czemu inni mogą się zajadać rogalami i są chudzi, a ja po jednym dniu tzw. normalnego jedzenia mam dwa kilo więcej??? Czarna rozpacz mnie na to bierze. Tym bardziej, że od tygodnia jestem na diecie i nic nie schudłam, waga stoi jak zaklęta.Co prawda miałam wczoraj ostrą wpadkę, ale jednak...
Pozdrawiam,
FLEUVE
-
Dziewczynki to są efekty po wszystkich dietach cud niestety, bo wasza przemiana materii jest bardzo spowolniona. Każde większe jedzenie trawione jest bardzo powoli i zalega w żoładku długi czas. Czy wiecie, że treśc jelitowa może ważyć nawet 4kg??? Tak, więc wahania wagi do 4kg nie powinny być paniką, tylko wystarczy jeden dzień na lżejszym jedzonku, aby można było wszystko to przetrawić.
-
cellulit
Witam wszystkich. Jestenm na tym forum pierwszy raz ale od razu bardoz mnie zaciekawiło. Wiedzę że wsyzscy maja tu całkiem duża wiedzę na temat diety i dbania o siebie. Moim odwiecznym problemem jest cellulit i staram sie z nim walczyc wszelkimi sposobamiale jakos mi nie wychodzi. Prosze o rad ejak sie go pozbyc. Zadomowił sie w moich udach i za nic nie chce sobie pójść. Czekam na porady.
-
Oj, Martha, nie martw sie ze inni jedza rogale! Wiesz jakie to bezwartosciowe? Chociaz ja musze przyznac, ze wlasnie dlatego u mnie dieta w sensie stricte nie ma racji bytu, ze walcze o te 'normalnosc' tylko na innej zasadzie: zdrowe, madre, umiarkowane jedzenie - slodkie rogale nie, ale np. razowy chlebek juz tak
Poza tym, zawsze masz kogos bliskiego przy sobie, mezczyzne ktory cie akceptuje, a to naprawde bardzo, bardzo wiele.
Ja sobie wlasnie kupilam nowe spodnie i zamiast sie cieszyc stwierdzilam, ze jestem gruba i nieatrakcyjna i ze kompletnie nie mam szans u pewnego 'Kogos', och, och... Zawsze jest latwiej kiedy mozesz zlozyc glowe na silnym ramieniu...
Pozdrawiam
-
Kochane: Fle, qqrq, poloninkai inne kobiki
Jak ja się cieszę,że Was mam dziekuje za wszystkie słowa otuchy...
Sprawa sie nieco wyjaśniła z tymi moimi 3,5 kg dodatkowo. Otóż wczoraj...dopadła mnie (o tydzien za wcześnie) przypadłość kobieca a ja zawsze gromadze duzo wody przed miesiączką, w zw. z tym nie jest tak drastycznie jak myślałam
Wiem qqrq ze mamy spowolnione przemiany materii, ale czy to znaczyze juz nigdy nie będą normalne? matko....straszne to...
poloninka ja bym chciała wlasnie zjeść czasem takiego rogala bez wyrzytów sumienia...i zbędnych cm w obwodach....ale chyba juz nigdy tak nie bedzie....zawsze będe musiala się pilnowaćpoza tym im jestem starsza (13 maja koncze 26 lat ) tym chyba bedzie mi sie trudniej chudło...
Poza tym z tym facetem to jest trochę taka pulapka...bo jak ja poznalam mojego mena to mialam wagę perfekcyjną:57 kg 170cm wzrostu-i to było 5 lat temu...i potem sobie tylam i chudlam i znowu tyłam...a mój facio mowil ze mnie kocha za to jaka jestem a nie za wygląd i czy mam tu kg wiecej czy mniej to tak naprawde dla niego nie ma znaczenia...i wiesz co?Tym uspil moja czujność...potem bardzo przytyłam w ciagu 1 roku....noi doszła tez stresujaca praca i chęć zrobienia kariery za wszelką cenę...wiec stres rozładowywałam slodyczami i generalnie sie objadałam....noi widzisz poloninka....jak jest facet i Cie akcpeptuje to jest niby ok ale uważam ze powinien patrzec na partnerkę trochę krytycznym okiem...i ze jak ma za duzo to jej jakos delikatnie zwracać uwagę...ja mojego facetea teraz poprosilam zeby mnie troszkę pilnowal i jak bede przeginala z żarciem to zeby mnie stopował.... i robi to w taki slodki sposób...z kolei jak sie chcesz podobać TEMU KOMUŚ nowemu...to chcesz schudnąć i robi się wtedy rózne cuda zeby byc idealną (niestey my zawsze bedziemy mialay sobie cos do zarzucenia )...i to jest wtedy niezła mobilizacja....wiec poloninka masz teraz pole do popisu...zeby sie pilnować i osiagnąć swoje cele:wagę upragnina i faceta
Pamietaj ze to co Cie nie zabije to Cię wzmocni!To moja złota zasada;d
Dzis zjadąłm Pawełka jestem od nich uzalezniona ale po pracy startuje na siłownie....wczoraj nie bylam ze wzgledy na miesiaczkę (mam bardzo bolesne)
Pozdrawiam Was i dziekuję za otuchę
-
Kochana martho tak to już jest i chyba do końca życie my odchudzaczki będziemy musiały uważać na to co jemy i w jakich ilościach. Smutne to, ale i prawdziwe
-
Marteczko, ciesze się ze Twoj problem się wyjaśnił.
U mnie niestety ta mobilizacja dla faceta nie dziala kompletnie. W kwestii odchudzania presja dziala u mnie odwrotnie – denerwuje się, zalamuje i najwieksza ochote mam na zatopienie smutkow w kubelku lodow Na szczescie tym razem sprawa nie jest tak powazna, wiec zamiast po lody, siegam po kubek jogurtu
Ja musze mieć jakas stabilna mobilizacje, nie tak emocjonalna, a najlepiej mi idzie kiedy jestem zrownowazona, spokojna i szczesliwa, bo jedzenie to u mnie glownie sposób na stresy, smutki, frustracje i… tak, tak - glod emocjonalny! Wiec jeśli wiem ze odchudzam się dla siebie, bo tak wlasnie chce niezależnie od wszelkich okoliczności to jest fajnie.
I wiesz, to CUDOWNIE ze Twój facet widzi w tobie przede wszystkim osobe, a nie tylko cialo i zazdroszcze Ci tego
A z pawelkami, moze sprobuj na zasadzie substytutu. U ciebie widze problem koluje w okolicach czekoladowych wiec moze zamiast Pawelka kakao z mleczkiem, ale za to bez cukru, albo gorzka czekolada - ma duzo magnezu, bo duzo kakao (w czekoladzie tak naprawde tuczy tluszcz i cukier, a nie samo kakao) a mniej cukru. W czekoladzie tak naprawde tuczy tluszcz i cukier, a nie samo kakao.
Pozdrawiam serdecznie
-
qqrq5 - a ja wierze wlasnie, ze jak juz uda sie schudnac, to powoli bedzie mozna zwiekszac ilosc jedzenia, no tak, do pewnego stopnia... i zeby znalezc jakas pozyteczna strone - jesli juz nauczymy sie umiaru i zdrowego jedzenia to wejdziemy wyzej o szczebelek w drabince rozwoju osobistego. No i suma, sumarum, bedziemy jadly zdrowiej od statystycznego.
No... tylko trzeba na ten szczebelek sie wdrapac, a to najtrudniejsze...
-
Witam Was Kochane Słoneczka!
Zawsze sobie obiecuję, że przed okresem będę twarda...ze wytrzymam, że do cholery co to ma być, że rzucam się na czekoladę przed miesiączką jak szalona...
ale co miesiąc jakos mi to nie wychodzi....na siłowni juz nie byłam 2 dni mialam pojechać dzis rano...ale o 5:05 "przez sen"wyłaczyłam budzik.Mam nadzieję,że uda mi się tam dotrzeć dziś po pracy...
Złapałam troszkę motywacji tj.kupilam sobie nowego "Looka"-lubie to pismo...popatrzyłam na zgrabne kobitki i pomyślałam,że ja tez tak bede wygladala latem jak tylko sie troszke postaram....motywacja nr 2 to spotkaie z moja koleżanką...zadzwoniła wczoraj i chce sie spotkać...i nie było by nic w tym dziwnego,gdyby nie fakt ze ona ma idealna figurkę, jest sliczna...po prostu i jak mam sie z nia zawsze spotkać to mysle sobie ze musze przy niej jakos wyglądać,co by sie za mnie nie wstydziła ...oczywiście to żart taki...ale cos w tym jest,że ona mnie mobilizuje pozytywnie.
Motywacja nr 3: slonko, które tak pieknie swieci...i wiążące sie z tym letnie ubieranie...az sie prosi zeby nosic bluzeczki cienkie....i takie do ciałka(takie lubie najbradziej)....i zeby nie było widac faldek to trzeba popracowac, nie?
No dobra, zabieram sie do pisania raportu i życze Wam Miłego dnia!
Moze jeszcze potem tu wejde na kfilkę
Buziaaaaa
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki