-
Lili ale Ci fajnie, już tak niewiele Ci zostało. Ja jak czasami patrze na tego mojego trackera a tam podpis "12 kg to go!" to sobie myśle ze jeszcze taka długa droga przedemną.
Ale w sumie nie wazne ile kto ma do zrzucenia. Ważne żeby sie trzymac razem i wspierać.
Trzymaj się cieplutko i ładnie dietkuj . Pozdrawiam.
-
Witam, dziewczynki!
Teraz przesylam tylko ekspresowe pozdrowionka, musze uciekac, bo zaraz mam lekcje wloskiego - tym razem to ja wystapie w roli uczennicy...
Postaram sie napisac wiecej wieczorem, choc pracuje dzis do pozna.
Dziekuje za wsparcie i zycze milego dnia!!!
-
Lili, ta Twoja waga jest imponująca i działa na mnie mobilizująco. Poza tym jest mi bardzo miło, że do mnie wpadasz. Dziękuję. Pozdrawiam ciepło. Kaśka.
-
Witam cieplutko! :P
Sobotni poranek... Przede mna wolny weekend!!! To cos niesamowitego, naprawde. Zwykle pracuje, ale juz zaczely sie ferie, wiec wiekszosc zajec mam odwolanych. Wlasnie zjadlam sniadanko, teraz pije herbatke, a zaraz mam zamiar pojsc na zakupy. Chce sobie kupic same "przyjemnosci" - kosmetyki, cos do ubrania, no i moze nowego Harry'ego. Jestem maniaczka, niestety. Stara i glupia!
Jesli chodzi o dietke...
Dzis mam dostac okres, wiec juz wczoraj wieczorem zaczelo sie podjadanie i przekroczylam swoj limit kalorii. Ogolnie trzymam sie nie najgorzej, jezdze na rowerku, troche cwicze. Wydaje mi sie, ze dzieki temu lepiej wygladam, to dodaje mi sily, zeby przetrwac te zime.
Wazyc sie bede najwczesniej za tydzien, bo teraz to nie ma sensu.
Envi - rowniez dziekuje za to, ze tu do mnie zagladasz. Ja czytajac Twoj pamietnik wiem, ze dietkujesz bardzo dzielnie, masz o wiele silniejsza wole niz ja i za to Cie naprawde podziwiam! Jestes wzorem do nasladowania!
Izuniu - na pewno nie znikne, daleko mi do tego! Waze moze niewiele, ale swoje "okraglosci" wciaz mam tu i owdzie... A z tym utrzymywaniem wagi to mam wiecznie problem, ale staram sie. Chce byc laska!
Agusiu - dzieki za odwiedzinki. Wiem, ze Ty bardzo pieknie dietkujesz, duzo cwiczysz, czego naprawde Ci zazdroszcze. Masz bardzo rozsadne podejscie do dietki, bardzo mi sie to podoba.
Ninti (jak masz na imie???) - bardzo ladnie to napisalas, ze niewazne, ile kto ma do zrzucenia, byle sie trzymac razem i wspierac. Dokladnie tak! A te kilka kilogramkow wbrew pozorom czasem trudno zgubic... Zreszta, kila lat temu wazylam 69 kg, ale gdzies to wszystko zgubilam "po drodze"... A Twoje 12 kg tez napewno szybko zniknie, tylko sie o to staraj!!!
Pozdrawiam Was, kochane, weekendowo. Dziekuje, ze ze mna jestescie!!!
-
Witaj Lili Włoski....- jaki to piekny jezyk. Kiedys uczyłąm sie go , ale pamietam tylko 2 rzeczy:modlitwe Z drowas Mario i wyrazenie- nic nie wiem . Zawsze cos -hihihihihi. Chciałam właśnie napisac , ze jednoczesnie pijemy herbatke, ale zauważyłam, ze wstałas parę godzin wczesniej. Cóż... we mnie jak w Psotulce czai sie jedno zwierzę- leniwiec, czego z całego serca Tobie nie zycze Miłego i słonecznego weekendu
-
Izuniu, witaj! Nie bylo Cie u siebie na watku, juz sie martwilam, co sie dzieje... Dobrze, ze jestes!
Ja juz po zakupach. Nie kupilam nic konkretnego (oprocz kilku kosmetykow), a pieniedzy jak zwykle wydalam duzo. Ale nic to! Slonce swieci jak zwariowane, pogoda piekna, az chce sie zyc!!! Szkoda tylko, ze ja srednio sie czuje (kobiece sprawy, wiadomo) i na nic za bardzo nie mam sily... Ale musze sie wziac w garsc! Troszke posprzatam, a potem relaks...
A z wloskiego to ja tez jeszcze zbyt wiele nie umiem. Niby ucze sie dlugo, ale z rownie dlugimi przerwami, teraz jednak jestem zdeterminowana, zeby sie go nauczyc dobrze! Mam kolezanke-lektorke, ktora udziela mi lekcji, a ja ja w zamian ucze angielskiego.
Dzis mam ambitny plan, bo chce po wlosku napisac list! Na pewno bedzie wesolo.
Pozdrawiam slonecznie!!!
-
Pozdrawiam
Zazdroszczę Ci znajomości języków, od dluższego czasu zbieram się do nauki angielskiego, ale strasznie jestem odporna na języki obce
-
Lilaczku, dziękuję, że do mnie zaglądasz i że o mnie pamietasz. To ważne dla mnie. Jaoś sobie dietkuję, trochę się ruszam i zważe się w poniedziałek. Mam nadzieję, że będzie mniej bo obecnie dopadają mnie babskie dolegliwości więc czuję się jak balon. Czekam już na Twój sprawny komputerek. Pozdrawiam Cie ciepło.
-
Hello! :P
Moja waga pokazala dzisiaj 52 kg!!! Strasznie jestem szczesliwa, tym bardziej, ze ostatnio miewam jakies dietkowe dolki, mam dosc liczenia kalorii, bywam glodna wieczorami... Ale pozytwyny wynik na wadze to duza mobilizacja.
Agnieszko - jesli chodzi o jezyki obce, to u mnie na dobrym poziomie jest tylko angielski (jestem lektorka). Chcialabym znac ich wiecej, dlatego teraz wracam do wloskiego. Uczylam sie go na studiach, potem mialm dluga przerwe, a teraz ucze sie znowu. Niewiele jeszcze umiem, ale to piekny jezyk i chcialabym go znac.
Kasienko - babskie dolegliwosci to zawsze kiepski czas w dietce. U mnie wlasnie sie koncza, dlatego dzis sie zwazylam!
Dobrze, ze trzymasz sie dietki, no i ze cwiczysz. Nie rezygnuj z rowerka! Ja po miesiacu regularnej jazdy zauwazylam juz pierwsze efekty! Wyszczuplaly mi nogi i pupa, no i bardzo sie ujedrnily. Zawsze mialm problemy z tymi czesciami ciala i po raz pierwszy udalo mi sie z nimi cos zrobic. Teraz jezdze 5 razy w tygodniu po ok.50 minut, zawsze przed telewizorem Dla mnie to swietny relaks po pracy.
Pozdrawiam cieplo, zmykam na razie!
-
Witaj Lili
Gratuluję Ci Twoich wyników po rowerku
U mnie nie tak pięknie ale zbieram siły
Może nie będzie ich jeszcze na Maraton 2006
Ale półmaraton w maju - realny byłby
No i takie wieści dalej bym chciała pisać - zamiast takich , że cel mi umknął .
Postaram się
Pozdrawiam i gratuluję
Każdy może upaść, ale po co się od razu wylegiwać ?
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki