mnie to troche stresuje ten dzien - na szczescie mam go mocno przed soba bo moj aktualny mezczyzna jeszcze nie zadal mi tego waznego pytania
Natomiast rozumiem determinacje. Sama, wiedzac ze ten dzien sie zbliza, tez ciagle bym sobie liczyla ile zostalo do w pelni komfortowego poruszania sie w sukni slubnej i nieuciekania od zdjec Nie mozna sobie wtedy zawracac glowy takimi rzeczami jak "jak to na mnie lezy albo czy zaslonilam ten kawalek".
Zakładki