Wątek: Ciąża bez słodyczy czyli zdrowo jemy!

Najmaluszku,
przykro mi strasznie. Az nie wiem co pisać, bo i tak Ci to nie pomoże. Bądż teraz z Jarkiem. To na pewno pomoże.
A jakbys chciała się wygadać to chętnie "wysłucham" (pisz śmiałao na priva albo maila).

ściskam mocno

Emilko mimo, że nie da sie pomóc to i tak czyjaś obecnośc jest bardzo ważna dlatego dziękuję Ci, że tu jesteś, że mnie odwiedzasz nawet gdy mnie tu nie ma A Jarek całą sytuację przeżywa prawie tak samo jak ja bo nie może patrzeć na to jak cierpimy...Jak się zbiorę to napiszę priva...Buziale.

Najmaluszku, nie będę się po Emilce powtarzać. W razie czego, wal jak w dym. Co do spotkania to nie wiem czemu nie pomyślałam o tym, że ty normalnie pracujesz, przepraszam. Jeśli możesz to wyślij mi jednak na priva swój numer telefonu. Być może będziemy w Krakowie, być może spotkanie przesuniemy na sobotę i może udałoby się jednak spotkać. A jeśli nie to zrobię co mogę by być w Krakowie na organizowanym przez ciebie spotkaniu.

Co do smutków i rodzinnych problemów to tylko wirtualnie pogłaszczę cię po głowie. Bądź dzielna i nie pozwól by problemy na które nie masz wpływu psuły decyzje, które podejmujesz sama. I dużo uśmiechu, choć sama gdzieś go dzisiaj zapodziałam.

Zosiu masz rację na ten rodzinny dramat wpływu nie mam, ale musze starac się pomóc osobie, którą najbardziej kocham czyli mojej mamie...niestety nie potrafię i nie chcę się od tego odciąć ale fakt, że teraz czas żebym układała swoje życie...

Wiesz staram się dużo pracować...właśnie teraz siedzę nad piekielnie trudnym technicznym tłumaczeniem z języka hiszpańskiego na polski i to bardzo zajmuje mi głowę...to mi jest teraz najbardziej potrzebne

maluszku postaram sie oderwac twoje mysli... od przykrych spraw.. chwalilas sie tutaj suknia ?

Najmaluszku kochany smutno mi sie zrobiło po przeczytaniu Twoich ostatnich postów Przykro mi........Moge Cie wspomóc tylko dobrym słowem Będę myslami przy Tobie i życzę Ci żebyś znalazła rozwiązanie całej tej sytuacji.Wiesz i ja kocham swoja mamę ponad wszystko i Ty dbaj o swoją,bo masz ja tylko jedną

Aniu życze Ci,żebyś znowu mogła cieszyć sie swoim szczęściem,żeby wróciła radość i uśmiech zagościł na Twojej slicznej buzi

Cieszę sie,ze zmieniłaś kośció łi utarłas nosa księdzu

Witajcie
Słonko pięknie świeci, za okenm lato...humor lepszy...choć popsułm go sobie wchodząc na wagę...jest źle...przybyło 3 kilo... znów...wiem, że to przez te stresy, po prostu jem więcej ale czasem na chwilkę to koi ból...

Załamałam się choć już mniej zależy mi na wadze to jednak przykro mi, że tyle wyrzeczeń ma pójść na marne dlatego wczoraj mialam piękny dietkowy dzień w stylu I fazy SB I dziś zamierzam to kontynuować ...zobaczymy co z tego wyjdzie...

Nie pochwaliłam się, ze wczoraj byliśmy 2 godziny na tańcach...instruktorka nas wymęczyła ale fajnie było
Dziś kolejna wizyta w poradni przedmałżeńskiej, prowadzi ją świetna młoda para, młodsza od nas więc będzie fajnie

Lunko dziękuję za miłe słowa...masz rację mama jest najwazniejsze przynajmniej dla mnie...czuję z nią bardzo silną więź i jakieś takie wewnętrzene przekonanie że jestem jej winna moją pomoc teraz, za to wszystko co dla mnie zrobiła...

Dayna suknia była uz tutaj nie raz ale masz rację może jej widok poprawi mi troszkę humor Oto ona

Maluszku przytulam mocno.. niech wszystkie smutki znikna !!

suknia jest sliczna !!

my na tance ruszamy 4 maja

Najmaluszku, odpisałam. Skok wagi teraz akurat rzeczywiście nie są wskazane więc decyzja absolutnie słuszna. Strasznie się cieszę, że taki ładny dzień za tobą i mam nadzieję, że to dobry początek. A kiedy odbierasz suknię?

Aniu
trzymaj sie Kochana ślę moc pozytywnych wibracji i życzeń,żebys sie mogła zdystansować do sytuacji i cieszyć się przygotowaniami i samym ślubem....


W czwartek 4 maja dwie minuty i trzy sekundy po godzinie 1-szej w nocy
tak zapiszemy godzine i date:

01:02:03 04-05-06

1, 2, 3, 4, 5, 6

TO SIE JUZ NIGDY NIE POWTÓRZY !!!

Pozdrawiam
***
Grażyna