I jak prasowanie Ci idzie?
Ja zawsze prasowałam w niedziele wieczorem, niestety nie jest to miła pora.Czuć już nieuchronność nadchodzącego poniedzaiłku. I teraz staram prasowanie rozkładać na cały tydzień. A najlepiej na piątek
Miłego popołudnia
I jak prasowanie Ci idzie?
Ja zawsze prasowałam w niedziele wieczorem, niestety nie jest to miła pora.Czuć już nieuchronność nadchodzącego poniedzaiłku. I teraz staram prasowanie rozkładać na cały tydzień. A najlepiej na piątek
Miłego popołudnia
Emilko było troche prasowania Ale gdy jest tak ciepło jak dziś to stanie prze żelazku jest dośc męczące...dobrze, że lubię prasować
Już mamy po niedzieli...jutro znów praca Al.e takie życie...
Forum w domu nadal szwankuje i to bardzoL Nic nie mogę poczytać...ani napisać
Byłam na kawce z przyjaciółkami i chyba tylko dzięki temu nie pożarłam czegoś wieczorem bo ciągnęło mnie strasznie...ale wyszłam z domu i było łatwiej
Generalnie dietkowo na plus
Cześć
Aniu ja dotychczas tylko 1 osobę z forum poznałam osobiście
WSPANIAŁĄ ŁODZIANKĘ MARZENKĘ KTÓRA SCHUDŁA 63 KG
a będę w dniach 8-10 września (weekend) w Krakowie - co Ty na to ?
Wiem , że głowne spotkanie krakowskie jest 3.9 ...
Cukierenki odnajdę , to pewne . No , chyba , że zrządzeniem opatrzności będą zamknięte w godzinach , gdy mogę być w mieście . Wtedy postanowiłam nie robić włamania .
Aniu życzę kolejnego pieknie dietkowego tygodnia .
Ściskam !
....co do garfielda to ja go też uwielbiam, ale szczerze to wolę kreskówkę...te filmy to raczej są dla konkretnego przedziału wiekowego i się go kurczowo trzymają...nie to co epoka lodowcowa, czy shrek... z drugiej strony niestety drugie części kiepsko wychodzą przy pierwszych...hm...nie przypominam sobie aby druga część jakiegoś filmu była lepsza od piewrszej...chyba że rambo, hehehe...
buziaczki
Forum w domku mi kompletnie nie działa...więc pierwsze co jak przyszłam do pracy to zabrałam się za dietkę Ale chyba nie będzie czasu żeby poczytać co tam u was...
U mnie waga dzis pokazała 57,4 zważywszy na to, że było już 56,9 to chyba nie powinnam bardzo się cieszyć ale też nie jest źle...
Korni Garfield rzeczywiście jako kreskówka jest lepszy!!!
Psotka również miłego.
Dagmarko spotkanie bardzo chętnie...jeśli tylko będę mogła to napewno.Dam znać...na dzień dzisiejszy nie mam innych planów na ten weekend.
Marti milutkiego dnia!!!
no pewnie ze nie jest źle, jest super ! A takie chwilowe wahania sie zdarzają
Buziaki na nowu tydzień !
Wróciłam się do pierwszych stron mojego pamiętniczka i wiecie co to było prawie dokładnie rok temu, i wtedy moim celem było 57...fajnie, że udało mi się osiągnąć ten cel ale patrzcie ile czasu mi to zajeło...kupę czasu...a schodziłam z 65 kg więc to tylko 7 kg mniej...
Mając te 57 jednak widzę że nie jestem tak do końca zadowolona i teraz chciałabym żeby było 53 Apetyt rośnie w miarę jedzenia
Aniu, masz rację dokładnie tak jest. Najważniejsze żeby nie stracić rozsądku. Dobrze, ze taki apetyt Ci rośnie
A że rok zajeło Ci to 7 kg. Nawet jak byś się nie odchudzała to i tak ten rok byt minął. I nie wiadomo ile byś ważyła, czy 65 czy moż już 70.
Popatrz na to z tej strony. I przede wszytskim głowa do gory.
ślę pozytywne nastawienie
Zakładki