-
Mam nadzieję,że dojechałaś bez problemów nie mogę wysłać od wczoraj SMSa, coś ostatnio dzieje się z nadajnikiem Ery w Chorzowie dzięki za spotkanie
Pozdrawiam
***
Grażyna
-
Czemu te nasze spotkania zawsze tak szybko mijają ...nigdy nie mogę zdązyć nagadać się ze wszystkimi dziewczynami...
Dziekuję wszystkim obecnym za fajny czas...Acha i zgadzam się na publikowanie wszystkich zdjęć
Wczoraj śmiałyśmy się, że nie ma nas kto zmobilizować...jakieś takie rozluźnienie nastąpiło...Ale mnie zmobilizowała (OBY SKUTECZIE!!!) dzisiejsza waga...nie powinnam wchodzić bo wczoraj wieczorem było małe obżasrstwo na imieninach karolka...ale weszłam i dobrze zrobiłam...do tego jutro powinna przyjść @ więc waga napewno troszkę przekłamana ale nie ważne, byłam, zważyłam się, zobaczyłam, nie uwierzyłam Ale podjęłam decyzję...
DO 17 GRUDNIA będę ważyć 56...Mam 6 tygodni...To sporo czasu...Nie wypiszę zasad ale jedno jest pewne żadnego głodzenia...chcę zwiększyć dawkę ruchu...i to jest teraz dla mnie priorytet...zaczynam od dziś...jeśli po drodze zdaży się jakieś ciastko to nie ma dramatu...to musi być przyjemna dieta a nhie katusze...przede wszystkim RUCH i MŻ...
Strasznie chcę pozbyć się tych 3 kilo....bardzo mnie one denerwują...skoro inni mogą to ja też
Grażyna z weekendem dobry pomysł..będzie czas żeby się nagadać...Wiesz dobrze wyglądasz to znaczy szczupłu I taka uśmiechnięta jesteś...
Marti super, że urwałaś się z wykładu Szkoda by było gdybyś nie przyszła...Ja u góry powzięłam decyzję o zrzuceniu paru kilo w listopadzie...Ty narazie nie masz raczej czasu na dietkowanie...praca, studia...sporo tego masz a po za tym wyglądasz świetnie ...
Anamat ja również...mam nadzieję, że spotkanie choć troszkę cię zmobilizowało
Lunka przestań bo się czerwienię...ja wiem, że jeszcze brakuje mi do bycia filigranową no chyba, że wzrostem to owszem nie jestem za duża ale cała reszta powinna być mniejsza Luneczko super było znów się spotkać
Anusia zaraz przeczytam priva...zdjęć nie mam bo tym razem nie miałam aparatu...zapomniałam...dzięki za komplementy ale patrząc na moją dzisiejszą wagę sporo mi jeszcze brakuje do ideału
-
HEJ NAJMALUSZKU BARDZO DZIEKUJE CI ZA SPOTKANKO A PRZEDE WSZYSTKIM ZA TO ZE KOLEJNY RAZ ZABRALAM SIE Z TOBA NO I ZE PODWIOZLAS MNIE POD SAM DOMEK, DZIEKI CZEMU WIESZ GDZIE MIESZKAM ROZUMIEM CIE Z TYMI KILOSKAMI, KTORE CHCESZ ZRZUCIC I 3-MAM MOCNIUUUSIOOO ZA CIEBIE KCIUKI... WIEM ZE DASZ RADE (A NA UCHO POWIEM CI ZE MIMO ZE NIKT NAS TAM NIE MOTYWOWAL JA TEZ CZUJE SIE JAKAS TAKA MOCNIEJSZA I CHCE DAC RADE... I DOJSC DO MOICH WYMARZONYCH 72...)
JESZCZE RAZ CI DZIEKUJE :*
I POZDROWIENIA SLE W TEN ZIMNY DZIEN
-
Motylisku nie masz mi za co dziękować...jechałam przecież w tę samą stronę
My za to (ja i moj mąż) bardzo dziękujemy za Grzańca. Bardzo lubimy go popijać i właśnie kończyła nam się jedna butelka Co prawda ja teraz będę ograniczać bo to ma chyba pioruńsko dużo kcal ale od czasu do czasu można prawda? Zrobiłaś mi tym bardzo dużą niespodziankę, dziękuję.
-
No jasne ze mozna Nie wiem jak wy robicie z mezem ... Ale ja ostatnio zrobilam tak ze wlalam do gara Grzanca.. a do tego kawalki mandarynek I czekalam az sie zagrzeje, nie zagotuje (jak zawsze) a potem wypilam i wyjadlam mandarynki ... Mniaaaam mniaaaam
Chyba lepiej wypic takiego grzanca z mandarynami niz wszamac pol chleba na kolacje (w ramach rozgrzewania sie... )
Ja chyba bede praktykowac zupe jazynkowa na kolacje (zawsze wieczorem mi zimno a cieple jazynki w wodzie .. to chyba dobry pomysl )
Buziaki
p.s to kiedy spotkanko z Usiakiem w weekend
-
miło było znów cię spotkać pozdrawiam
-
Motylisek dobry pomysł z tymi mandarynkami nie wpadłam na to Musimy spróbować...Trzeba zgadać się z Usiakiem kiedy jej pasuje...
Agnimi pozdrawiam.
Szok wagowy jaki przeżyłam rano spowodował powera ćwiczeniowego I dobrze...Poćwiczyłam solidnie...to znaczy z płytkami od Anikas...15 min z każdej serii razem 60 min....najgorsze były ćwiczenia na pośladki...znaczy najbardziej się przy nich zmachałam...Ale ABS też dał mi w kość...Zaraz potem pobiegłam pod prysznic, był peeling i wcieranie Lipocure...
Jedzeniowo też OK...
Tak się zastanawiałm jak w tygodniu zorganizować sobie czas żeby mieć czas na te ćwiczenia...bo jednak razem z prysznicem i wcieraniem to tak na spokojnie muszę mieć 2 h a w tygodniu po pracy nie zawsze jest tyle czasu. Póki co nic nie wymyśliłam tylko tyle, że najwyżej będę krócej ćwiczyć ale chciałabym jednak robić to codziennie...1 dzień w tygodniu może być relaks od ćwiczeń...jeśli ten plan okaże się awykonalny To nic na siłę...wtedy zastosujemy ćwiczenia co drugi dzień...też będzie OK.
Moja mama, która jakiś czas temu też się oschudzała i schudła 10 kilo dziś mówi mi, że znów nabrała 5 kilo...bardzo się zasmuciła i mówię jej że w takim razie razem dietkujemy bo ja też mam co zrzucać....
-
-
hej
w ogóle to - witaj czasami czytałam Twój wątek, ale to będzie mój pierwszy wpis u Ciebie.
kurczaki ! zobaczyłam zdjęcie Twoje z wczoraj na wąrtku u Luny...i zaniemówiłam wyglądasz poprostu fantastycznie i szczupło uwierz mi .... nie rzucam słów na wiatr
napisałaś że jeszcze chcesz troche dietkować i troche zrzucić kilosków... ale to już jak sądzę będą ostatnie gramy ? bo naprawde wyglądasz prawie że idealnie
pozdrawiam
-
Ania - zrobcie sobie z mandaryneczkami ... mniam mniaaam mniaaaaaaaaaaaaam Mowie ci
Co do znajdywania czasu, to faktycznie zyjesz strasznie intensywnie i moze ci go brakowac na cwiczenia, ale wiesz ty bedac w ruchu ciagle ruszasz sie wiec bedzie dobrze, napewno Wyslalam dzis smsa do Usiaka, mam nadzieje ze poda pasujacy termin i ze sie spotkamy i zmotywujemy Mozemy isc na pyszna salatke, na ktora mam namiary Na Kazimierzu mniam
Buziaki...
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki