Emilko u mnie @ sieje spustoszenie...jeszcze ja durna weszłam na wagę...a miałam sie ważyć w piątek...i wiesz co zobaczyłam
Emilko u mnie @ sieje spustoszenie...jeszcze ja durna weszłam na wagę...a miałam sie ważyć w piątek...i wiesz co zobaczyłam
najmaluszku, ja się specjalnie nie ważyłam az do dziś......@ poszła wczoraj....a i tak dziś
no cóż....
buźka
Aniu,
ja nauczona doświadczeniem na wage przed @ nie wchodzę. Miałam ważyć sie co poniedziałęk. Dziś pomineła, zważe sie dopiero w poniedziałek po @.
Nie daj sobie popsuć humory, dobrze wiesz, że to co zobaczyłaś to tylko @. Przejdzie, a waga dojdzie do siebie. Nie daj się!
pozdrawiam
Emilko wszystko wiem wszystko rozumiem ale i tak głupia jestem z tą wagą...zepsułam sobie humor owszem Ale nie pokrzyżuje mi to planów ładnego dietkowania Co to to nie
Korni i zaraz idę poczytać co ta twoja waga wymyśliła dzisiaj...
Przeweitrzyłam się bo musiałam jechać do centrum do kllienta...rześkie powietrze bardzo dobrze mi zrobiło dlatego teraz zjem śniadanko bo wcześniej nie miałam ochoty...no i piję dziś pierwszą kawę...jest lepiej...
Ja przed chwilką też wróciłam z krótkiego wypadu, tyle że do bankomatu, pogoda cudowna, świeci słoneczko, powietrze cudowne, czy tak nie mogło być wczoraj?
Pobiegałabym
Znając Ciebie Kasiu napewno byś pobiegała Biegać chcesz rozumiem dodatkowo a nie zamiast pedałowania
Aniu, absolutnie OPRóCZ PEDAłOWANIA, nie zamiast
ANIU NIE POPSUJ SOBIE DNIA PRZEZ WAGĘ.
WIESZ DOBRZE ŻE JAK JEST @ TO WAGA IDZIE DO GÓRY.
WSZYSTKO WRÓCI DO NORMY ZA KILKA DNI ZOBACZYUSZ.
MIŁEGO DNIA.
Kasia byłam tego pewna Tak tylko zapytalam
Halinko tak wiem...ale głupia jestem, że wogóle wchodziłam...ale już o tym nie myśle
Twoja waga spada...cieszę się
Zakładki