czesc to znow ja
odnalazlam nawet swoj temacik i bede zdawala relacje z pola bitwy
czesc to znow ja
odnalazlam nawet swoj temacik i bede zdawala relacje z pola bitwy
Jestem z siebie dumna Wróciłam z pracy koło 20...wymęczona na maxa gdyż ostatnie godziny spędziliśmy na ratowaniu pliku, który miałam wysłać do naświetlenia...okazało się, że jest zepsuty i moja całodzienna praca nad projektem poszłby na marne...4 godziny prób, odzyskwiania...kombinowania ale się udało...na szczęście...muszę tylko pamiętać, że jak za miesiąc będę robić kolejną gazetkę dla tej firmy to nie mogę bazować na starym pliku tylko muszę stworzyć nowy...
Ale jestem dumna nie z tego, że byłam długo w pracy ale z tego, że odpoczęłam pół godziny i zrobiłam 6W a potem już naprawdę byłam tak zmęczona, że pomyśłam „ chyba dziś nie popedałuję „...ale wsiadłam na rower i założyłam, że jadę 20 min....po 20 min stwierdziłam jadę dalej...po 25 min przyszedł kryzys ale go pokonałam...i było tak:
RZEJECHANYCH 35,24 KM W CZASIE 60,15 MINUT śREDNIA PRęDKOść różna
Naprawdę się zmęczyłam...robiłam sobie różne interwały...czasem miałam na liczniku 45km/h....super jazda...choć nie powiem jak zsiadłam to nogi mi się trzęsły J
Teraz już nic nie zjem więc nie będzie posiłku po treningu ;-(
Płynów dziś znów sporo...ponad 3L...zaczynam lubić wodę w zimie
Jutro jeden z ciężkich dni o których mówiłam, że się zbliżają...trzymajcie kciuki....
Dayna no jesteś...fajnie, że powróciłaś
Aniu
normalnie brawa wielkie.
Mam nadzieję, że dzis albo dłużej pośpisz, albo wyjdziesz z pracy wcześniej niz wczoraj. W każdym razie odpoczynek dzisij Ci się nalezy.
Hej Aniu
Gratuluję Ci takiej siły!! sporo ruchu, wow! i duże dietkowej energii bije od Ciebie
Aniu my juz rowerek wybralismy, choć jeszcze nie kupilismy, bo 2 aspekty - brak miejsca ciągle jeszcze nas hamuje (gdzie my go będziemy trzymac..) i chcielismy trochę tańszy, ale jakoś ten nam wpadł w oko i ciągle rozważamy czy ten czy jednak coś innego, czy w ogóle .. nie mamy czasu tak porządnie usiąść i się zastanowić hehe.. no dobra to [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Słonko jestem z Tobą myślami dzisiaj.. trzymaj się i bądź silna..
buziaczki Aniu, jakby co to jestem..
Aniu, wielkie brawa na stojąco!!!
Jesteś super woman :P
Ja też tak mam: jadę, jadę, dojeżdżam do 40 km i stwierdzam, że jeszcze troszkę, dojeżdżam do 45 i myślę sobie, a pojeżdżę jeszcze tyle, ile będzie trwała akurat piosenka, której właśnie słucham
Już mam kończyć, ale na liczniku są 72 minuty i sobie myślę: dla równego rachunku pojeżdżę aż będzie tych minut 75
I tak to się toczy a raczej kręci
Jeszcze raz gratuluję!!!!
Teraz widzisz, jak to uzależnia? i dlaczego ja nawet w chorobie czy w wigilię sobie nie odpuszczam??
Miłego dnia!!!
Witajcie...
Kasia ja o uzależnieniu nie mogę chyba jeszcze mówić bo w końcu dopiero tydzień pedałuję Ale to fakt, że wciągneła mnie ta zabawa....póki co chce mi się bardzo...i sprawia mi to na dodatek dużo frajdy...Co prawda mój rowerek jednak pozostawia wiele do życzenia...wczoraj zaczełam pedałować w przedpokoju a na koniec wylądowałam w kuchni...mój rowerek jeździ jak oszalały i gdy pedałuję z dużą prędkością po prostu się przesuwa...na dodatek paski na stopach co jakiś czas się poluźniają...chyba jednak będzie trzeba kupić nowy sprzęt ale póki co jeżdżę na tym
Anusia fajniutki ten wasz upatrzony rowerek...też go obserwowałam bo dość ładny jest, porządny a cena w miarę...ja też jak będę kupować nowy to tak do 500 złoty....myślę, że bardziej profesjonalny sprzęt póki co mi niepotrzebny...Jak zaczniesz pedałować to zobaczysz jak to wciąga Jak narkotyk
Emilko nie pospałam dziś dłużej ale co tam ... niedługo weekend Dziś znów cały dzień praca na kompie ale mus to mus...
Dziś idę na boks... jak wrócę z niego to muszę 6W zrobić...
ANIU WIELKIE GRATULACJE ZA PEDAŁOWANIE
.PODZIWIAM CIĘ BARDZO.
JAK JA PEDAŁUJĘ TO GÓRA W 60 MINUT PRZEJADĘ 20 -25 KILOMETRÓW I TEŻ JESTEM MOKRA. JESTEŚ MOJĄ DRUGĄ IDOLKĄ PO KASI.
BUZIACZKI.
Zobaczyłam to oczami wyobraźni i szczerzę się właśnie do monitora, a pracować powinnamZamieszczone przez najmaluch
Aniu, poluzowane paski, jeśli jeździsz bardzo szybko, mogą doprowadzić do kontuzji, a jak noga Ci się omsknie?
O rany, jeszcze się śmieję
O rany, jeszcze się śmieję Laughing Laughing Laughing Laughing Laughing
No to się nam Kasia rozbawiła...nieładnie tak się śmiać z czyjegoś nieszczęścia
A co do pasków to aż tak źle nie jest ale pozostawiaja wiele do życzenia ...
A Ty KAsia pracuj
Halinko żaden ze mnie idol...Po rpostu mam teraz swój czas...ale wiesz dobrze jak szybko to może minąć...
Aniu, mam nadzieję, że Cię nie uraziłam tym moim śmiechem ale tak to zabawnie opisałaś, że nie mogłam się powstrzymać
Zakładki