Strona 54 z 696 PierwszyPierwszy ... 4 44 52 53 54 55 56 64 104 154 554 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 531 do 540 z 6957

Wątek: Ciąża bez słodyczy czyli zdrowo jemy!

  1. #531
    najmaluch jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    1,105

    Domyślnie


    wITAJ mARTUNIA KOCHANA !
    Ach ale piekny biust. Jeszcze mi do niego troszkę daleko.
    Co do gimnastyki to wiem że najlepszy jest ruch tylko że ja naaerobik cos nie mogę dojść. Mam karnet ale nia mam czasu. Dziś miałam się wybrac ale chyba znów nic z tego nie wyjdzie cholerka. Mam bardzo zakręcony okres i mnóstwo spraw na głowie

    Martunia następnym razem jak będziesz sie wybierac do Kraka to daj znać. Może się spotkamy???

    A teraz troszkę ponudzę.
    Wczoraj pół dnia płakałam. Jest mi ogólnie bardzo przykro choc wiedziałam że ten moment musi kiedyś nadejść. A mianowicie moje dzieci którymi sie opiekuję, te francuskie, wyjeżdżają juz na zawsze z Polski.
    Wiedziałam że tak będzie bo oni tylko na kontrakt tutaj przyjechali ale dla mnie to naprawdę ogromne przeżycie. Tego małego chłopca Harolda zaczęłam nianczyc jak miał 6 miesięcy. Siedziałam z nim czasem kilka godzin dziennie, karmiłam, przewijałam, bawiłam sie z nim. To prawie jak moje dziecko Jak na niego patrzę to mam łzy w oczach ze tak już wyrósł, teraz ma już 3 latka i jest taki sliczny, mądry i wogóle
    Pomyslicie durna jakoaś ale ja sie do niego naprawdę przywiązałam, bardzo go kocham.

    A oni za miesiac wyjeżdżaja i mam świadomość że pewnie nigdy w zyciu ich nie zobaczę.
    Strasznie mi smutno z tego powodu

    Właśnie chyba dlatego chcę zrezygnowac z tych baby sittingów bo za bardzo się przywiązuję. A te rodziny zawsze przyjeżdzaja tu tylko na jakiś krótki czas więc rozstanie jest oczywiste.

    Sorki że tak nudzę, wiem że to nie katastrofa ale dla mnie to jest taki mały dramacik.

    A teraz kolejna rzecz. Dziewczyny prosze o ratunek bo czuje że moje zywienie idzie w złym kierunku. Wczoraj bedąc wieczór u dzieci siedziałam przed TV i żarłam chipsy. uzo chipsów. A wczesniej cukierki.
    Kurcze wiem że znów zaczynam schodzic na zła drogę więc RATUNKU!!!!!!!!!!!!!!!!

    A teraz chcę więcej...
    Tu jestem:
    http://dieta.pl/grupy_wsparcia/pamie...czesc-1-a.html

  2. #532
    asia0606 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    31-08-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witaj Aniu
    Doskonale rozumiem Twój smutek . Przywiązałaś się do dzieci i teraz bardzo trudno będzie Ci bez nich. Ale kto powiedział, że już nigdy ich nie zobaczysz. Przecież nie mieszkają na końcu świata.
    Ja też bardzo szybko się przywiązuję i potrafię po miesięcznym pobycie u kogoś wyjeżdżać z wielkim płaczem. Wogóle z wiekiem robię się bardziej sentymentalna.
    Aniu za chipsy , masz dużego klapsa. Jesteś szczupła, czujesz się dobrze i znów chcesz to zepsuć??? No odpowiedz sobie.......................Opanuj sie póki czas, bo jak wróci parę kilogramków, to będzię ciężko.
    A jak czujesz potrzebę zajedzenia strasu , to może rzuć się na owoce albo coś lekkiego , a nie od razu na chipsy , bo od tego kilogramy rosną w ekspresowym tempie.
    Życzę miłego weekendu i dużo wypoczynku
    Asia

  3. #533
    Magdalenkasz jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Merzig
    Posty
    231

    Domyślnie

    Aneczko! Ja wiem jak to jest z tymi dziecmi. Na poczatku jak przyjechalam do Niemiec to tez przez rok sie opiekowalam dziecmi. Mozna sie naprawde przywiazac. Ale nie patrz tak pesymistycznie na to. Przeciez Francja to nie koniec swiata, mozesz ich zawsze odwiedzic!!! no i nabralas doswiadczenia i teraz wiesz, jak to jest byc mamusia i nie bedziesz miala kiedys problemow.
    Za chipsy to masz solidnego kopniaka w tylek!!!! A tu ku przestrodze...



  4. #534
    Anikas9 Guest

    Domyślnie

    Hej Anuś

    oj dokładnie Cię rozumiem, ze Ci smutno, ze tak Rodzinka wyjeżdża.. ale na pewno na wakacje Cię zaproszą kontakt się nie urwie, bo na pewno bardzo się zaprzyjaźniliście!!
    Anuś a za chipsy to i jak klapsika dołozę!! nie idź drogą, którą ja idę.. nadrobione mam ok 5-6 kg i naprawdę uporać się z nimi jest mi potwornie trudno.. dlatego ogarnij to Słonko póki jest czas, bo niestety przytyć jest naprawdę łatwo!!
    Aneczko trzymam kciuki moncno za Ciebie!!!

    buziaczki, miłego dnia zaraz weekend hurra!

  5. #535
    najmaluch jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    1,105

    Domyślnie

    Witajcie słonka! Jak dobrze że mam was słonka

    Ja nadal sie smucę bo dla mnie to cholernie trudne.
    Własnie wracam od moich dzieci u których spałam i będę spać do środy. Dlatego też mało bede wchodzic na forum chyba że w takich chwilach jak ta kiedy wróciłam do domku się przebrać.

    Sytuacja wygląda tak że ta moja francuska rodzinka wyjeżdza do Kanady! Niestety to troche dalej niż Francja. Będę się starała utrzymac kontakt ale to nigdy nie jest łatwe. Zycie toczy się własnych biegiem ....................

    Śmutno mi cholernie i teraz jak z nimi jestem to cały czas myslę o tym że juz niedługo ich nie będzie.

    O proszę znów sie rozryczałam jak to pisze
    ----------------------------------------------------------------------------------------------

    ANo cóż nie bede juz o tym pisac bo was zanudzam.

    Zważyłam sie dzisiaj. I nie jest źle jak na moje ostatnie jedzonko. 58,2. Więc nadal w normie.

    Musze sie pochwalic ze postanowiłam utopić smutki w ruchi. Dlatego wczoraj byłam na aerobiku a dzisiaj na stepie. Jak wyszłam z niego to ledwo zyłam, bardzo się zmachałam.
    Ale ciesze się że się poruszałam i na chwilkę zapomniałam o moich smuyeczkach. Wiem że wyjazd dzieci to nie koniec świata ale naprawdę to dla mnie przykre.........
    Mam jakieś takie rózne refleksjje na temat życia i wogóle i wiecie co nie wiem czy sobie nie sprawie dzidziusia Musze tylko poczekać do czerwca bo nie chce mieć brzucha na slubie Mój . chciałby juz dziś mieć dziecko więc ...........................

    Lecę szybko do was.

    Dziekuję słonka że jesteście.

    A teraz chcę więcej...
    Tu jestem:
    http://dieta.pl/grupy_wsparcia/pamie...czesc-1-a.html

  6. #536
    Anikas9 Guest

    Domyślnie

    Witaj Anuś

    mam nadzieję, ze dziś troszkę smutek przegonisz.. spędzaj z dzieciaczkami jak najwięcej czasu, nacieszcie się sobą.. a z tym, co niesie los, niestety z bólem, ale musisz się pogodzić.. niech dzieciaczki zapamiętają Cię radosną a nie zapłakaną
    trzymaj się Anuś!
    fajnie, ze byłaś na ćwiczeniach super ze smutnu już nie zajadasz, ale ćwiczysz!!

    super, ze myślisz juz o dzieciaczku swoim.. my tez coraz częsciej wspominamy, ze brakuje tu z nami kogos... ale nie mozemy się zdecydować z róznych powodów.. ech.. ale tez się chce coraz bardziej.... buziaczki

  7. #537
    Magdalenkasz jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Merzig
    Posty
    231

    Domyślnie

    Hej Maluszku..no Kanada to rzeczywiscie troche dalej jak Francja...
    Moze rzeczywiscie czas pomyslec o wlasnym bobasku, skoro tak lubisz dzieci....
    Fajnie, ze pocwiczylas. Bardzo dobry sposob na odreagowanie stresow, smutkow itp...duuuuzo lepszy jak jedzenie! Bardzo rozsadnie!
    Buziaczki sle..



  8. #538
    asia0606 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    31-08-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witaj Aniu
    Masz wielkiego plusa za weekendowe ćwiczenia zamiast objadania się. Mam nadzieję , że pogodziłaś się z myślą , że dzieciaki muszą wyjechac i jest Ci już troszkę lżej.
    Co do swojego bobaska , to pomysł bardzo popieram. Jeżeli tylko odezwał się silny instynkt macierzyński , to najwyższa pora.
    Cieszę się , że waga nadal pokazuje 58,2. Moja nawet po małych szaleństwach zawsze idzie w górę.
    Aniu życzę miłego tygodnia i uśmiechniętej buźki.
    Asia

    P.S. Aniu czy myślisz o spotkaniu forumowym. Bardzo , bardzo chciałabym Cię poznać

  9. #539
    Awatar milas
    milas jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    20-04-2004
    Mieszka w
    Świdnik
    Posty
    162

    Domyślnie

    Hej Najmaluszku!

    widzę, że u Ciebie podobnie i z jedzeniem i decyzją o dzieciątku.
    ja co prawda słodyczami sie zapycham i po ślubie jestem, ale
    o dzieciątku zaczynamy szaleńczo myśleć,
    ja się tylk ostrasznie boję co z pracą bedzie, bo raczej niewesoło
    niby dziecko ważniejsze, ale jeść trzeba mu mieć za co dać i do lekarza pójść, ehhh...

  10. #540
    Awatar marti
    marti jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    09-04-2004
    Mieszka w
    Śląsk
    Posty
    120

    Domyślnie

    Maluszku gdzie Ty się podziewasz ?

    Skarbie dziekuję za wiadomość i smska! Mam nadzieję, ze następnym razem się uda !

    Słonko mam nadzieje, że u Ciebie wszystko wporzadku, bo trochę niepokoi mnie Twoja nieobecność na forum.. Ale pewnie jesteeś zabiegana

    Słonko co do dzieciaczków to ja Cię rozumię... ja tak samo prywiazuje sie strasznie do ludzi, a tak jak pisałas skoro wychowywalaś ich od pieluch to prawie jak Twoje...
    Przytulam Cię mocno! No niestety jednak pewnie wiedziałaś, że kiedyś to nastąpi... a może weźniesz kontakt od rodziców, zeby chociaż od czasu do czasu napisali Ci co tam u maluchów .

    Serce, a jak masażyk ? Bo moje cycuchy masakra , sporo mi urosły , może nie są to jeszcze balony , ale nawet dzisiaj mówiłam do Miśka, ze jak tak dalej pójdzie to bedzie mogl sobie wybrać rozmiar


    Miłego tygodnia Maluszku!!!!!!!!!



    Moje wypociny są głównie tutaj:

    Nie potrafię schudnąć - potrzebuję wsparcia.

Strona 54 z 696 PierwszyPierwszy ... 4 44 52 53 54 55 56 64 104 154 554 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •