Aniu gdzie Ty się zapodziałaś ? Pewnie znów masz dużo pracy.............
Wracaj tu do nas szybciutko, bo bardzo tęsknimy..............
Całuję Cię i ściskam Skarbie
Asia
Aniu gdzie Ty się zapodziałaś ? Pewnie znów masz dużo pracy.............
Wracaj tu do nas szybciutko, bo bardzo tęsknimy..............
Całuję Cię i ściskam Skarbie
Asia
Hallo Maluszku!!! Halloooo!!
Odezwij sie kochanie!!!
Gdzie jestes????????????????
Jestem już jestem.
Mam chwilkę żeby coś napisać bo tak to po prostu urwanie kapelusza.
Wszystko przez to że od piątku spałam u dzieci i nie miałam dostępu do kompa. Wracałam do domku tylko żeby się przebrać i znów z powrotem do maluchów. Cieszę się bo spędziłam z nimi sporo czasu ale jestem po prostu bardzo bardzo zmęczona. Takie tułanie się po nieswoim domu bardzo męczy.
W dzień mnóstwo pracy mam więc też nie za bardzo mogę posiedzieć na forum.
Bardzo się za wami stęskniłam serduszka. Bardzo bardzo.
Nie było mnie dość długo ale cały czas myślałam co tam u was
Co do mojego dietkowania, to powiem tak. Sama się dziwię że waga raczej stoi w miejscu. Dziś nawet było 57,8 ale to pewnie tylko tak chwilowo. Generalnie teraz nie dietjkuje nie mam czasu żeby o tym myśleć ale jest dobrze bo waga nie idzie w górę.
Anusia strasznie jestem ciekawa jak tam z pracką więc muszę zaraz do Ciebie zaglądnąć. Słonko dziękuję za słowa otuchy. Będę się uśmiechać, zreszta nie potrafię inaczej gdy jestem z tymi moimi małymi bąblami. A własny dzieciaczek to dobry pomysł no nie?Ty już po ślubie jesteś więc sprawa prosta Anusia ściskam.
Asieńko jak tam twoje niedietkowanie Mam nadzieję że waga jest łaskawa.
O spotkaniu myślębardzo instensywnie. Wiem już że tego dnia będę musiała iść do dzieci ale to dopiero wieczorem więc nic straconego. Asieńko duża buźka.
Martusia kochana moja nie udało nam się spotkać ale napewno jeszcze będzie okazja. Bardzo bym zresztą chciała Widzę że twój biust jest w jak najlepszej kondycji. Ja przez kilka dni jak nie spałam w domku nie masażykowałam się ale wrócę do masażyków napewno bo fajne są bardzo. Martunia całuski.
Magdziunia słonko moje dziękuję że mnie tak często odwiedzasz i nie zapominasz nawet jak mnie tu nie ma Kochana jesteś.A ćwiczonka rzeczywiście dobrze mi zrobiły, nawet bardzo dobrze, poruszałam troszkę moja ogromną dupcią
Milasku ja też się boję co będzie jak zajdę w ciążę. Wiem że będzie ciężko bo ja pracuję u siostry i to komplikuje sprawę. Mimo że wiem że mnie nie zwolni to wiem też że bez mojej pomocy firma będzie ciężko przędła a wtedy nic nie wiadomo. Ale bardzo bym chciala. O czym marzysz najpierw. Bo ja o dziewczynce
Dziewczynko kochane zaprosiłam moje dzieciaki z ich mamunią i tatusiem do mnie do domku w sobotę. CHciałam żeby poznały moją rodzinę i zobaczyły gdzie mieszkam. To chyba dobry pomysł?? A wieczorem w sobotę ten cholerny bal i już wiem że nie będzie mi się chiało na niego iść. Ale to obowiązek.
Idę cobaczyć co u was. Może zdążę zanim przyjdzie szefowa. l
Aniu!!! A gdzie ty tam masz ogromna pupe!! Z twoimi 58kg??? hehe...tos mnie rozbawila! Laska jestes i prosze sie nie sprzeciwiac, bo ci nosek urosnie jak Pinokio! nio
Pomysl z zaproszeniem rodzinki, uwazam, ze swietny! Napewno bedzie super!
I na balu tez! Duzo zalezy od twojego nastawienia! Mysl pozytywnie, ciesz sie, ze ladnie bedziesz wygladac, ze zrobisz wrazenie. Mysl o tych milych rzeczach, nie odwrotnie!
I zycze ci mniej streswo!
Buziaczki!!!
Aniu, ale Ty zapracowana....
Mam nadzieję, ze bal się uda
A jakbyś nie chciała pójść to zapraszam do Zabrza na forumowe spotkanko
Całuski Asia
Aniu z tymi 57 kilogramami na liczniku , to już jesteś super laska. Ciesz się z tego , co już osiągnęłaś i walcz o utrzymanie.
Moja najniższa waga w ciągu ostatniego roku , to 56,4. Było to zaraz po skończeniu I fazy SB. No i też pomimo takiej wagi, wcale nie czułam się szczupła. To jest jednak kwestia naszej psychiki. Kiedyś wyczytałam, że dopiero po 10 latach od osiągnięcia wymarzonej wagi ( pod warunkiem jej utrzymania) można poczuć się naprawdę szczupłym ..............
Aniu , a na bal nastaw się fajnie psychicznie i na pewno będziesz się wspaniale bawić.
Życzę miłego dnia i troszkę odpoczynku w końcu
Asia :P
Milasku do imprezki wogóle się nie przygotowuję. Mam sukienkę, do fryzjera nie idę bo nie mam kiedy Generalnie troszkę to olewam, przyznam się szczerze. Idę bo muszę.
Asieńko chciałabym dojść do 59,4 tak jak Ty kiedyś. Wiesz ja czuję się nawet całkiem dobrze z tym moim obecnym wyglądem. Ale narazie troszkę odpuścilam i dlatego bardzo bym chciała jeszcze przed świętami troszkę schudnąć tak żeby w święta móc co nie co podjeść
Chętnie od 1 grudnia będę z Tobą ostro dietkować. Pozdrawiam kochana.
Haro Ty napewno też dużo pracujesz, pracowita dziewczyno. Fajnie że macie takie spotkanko. Kto będzie???
Madziuńka co do mojej dupci to mogłabym jednak polemizować. Ta część ciała jest u mnie najbardziej oporna na odchudzanie. Mogę powiedzieć tak - MAM NA CZYM SIEDZIEĆ
A wiesz co! Duzo facetow uwaza taka figurke klapsydry...waska talia i szersze biodra za bardzo sexsowna! I ja tez uwazam, ze to fajnie wyglada.
Lepiej niz taki wyciosany kol jak ja, co to ledwo widac talie!
Buziaki
Aneczko żałuję, że się nie spotkałyśmy , ale myślę, że wszystko przed nami !
Kochana weekend w Kraku był superowy!!! Ja tam jest pięknie jejciuniu , niedlugo przyjadę tam , bo widziałam, że się już z kiermaszami świątecznymi rozkładają a ja je uwielbiam !! Szczególnie grzńca galicyjskiego .
Kochana pozdrawiam Cię serdecznie i życzę milutkiego końca tygodnia! Buziaki!!!!!
Zakładki