Strona 62 z 696 PierwszyPierwszy ... 12 52 60 61 62 63 64 72 112 162 562 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 611 do 620 z 6957

Wątek: Ciąża bez słodyczy czyli zdrowo jemy!

  1. #611
    najmaluch jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    1,105

    Domyślnie


    Witam.

    Dziś jestem tak niewyspana ze chyba zasnę przed komputerem w pracy.Piatek, sobota miałam poranne pobudki o 7 rano. A dziś znów do pracy Chyba dziś padnę.

    Jestem srasznie zmęczon,a chce mi się do łóżka Ja chce SPAĆĆĆĆĆĆĆĆĆĆĆĆĆĆĆĆĆCCC!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!

    A teraz chcę więcej...
    Tu jestem:
    http://dieta.pl/grupy_wsparcia/pamie...czesc-1-a.html

  2. #612
    asia0606 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    31-08-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witaj Aniu
    Za brak ćwiczeń nie będę krzyczeć , ale proszę o poprawę. Pewnie dziś znów masz duzo pracy.........Kiedy u Ciebie się to skończy? Przecież nie można cały czas jechać na maksymalnych obrotach.
    A z wyjściem , to Cię rozumiem. Ja też czasami wolę poleżeć , niż wyjść do kina lub na imprezę. Po takim towarzyskim weekendzie , wcale nie czuję , żebym odpoczęła. Ale kiedy mamy się wybawic i wyszaleć , jak nie teraz.??? Za dwadzieścia lat , już nic nam się nie będzie chciało...........
    Aniu życzę miłego tygodnia
    Asia

  3. #613
    najmaluch jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    1,105

    Domyślnie


    Witajcie.

    Musze się do czegoś przyznać. Moja akcja przedswiateczna nie idzie mi za dobrze. Generalnie wkrada się do mojego jadłospisu dużo słodkiego
    Nie za bardzo mam głowę żeby się pilnować bo znów mam problemy osobiste. Dośc nieprzyejemna sprawa jak zwykle dotycząca mojego ojca. Znów psuje mi krew, znó odebrał mi chęć na cokolwiek, znów czuję się wypalona i znów kolejne święta będą beznadziejnę Generalnie jestem trochę w amoku bo iskrzyła się we mnie malutka iskierka nadziei że może tym razem się uda, że może się zmieni ale znów przekonałam się że to niemożliwe. Znó dałam się oszukać.

    Asieńko Ty na święta będziesz szczuplutka jak nie wiem co ja chyba nie.

    Co prawda staram się jeść z umiarem, pilnuję pewnych zasad ale generalnie nie jest tak jak miało być.

    Ściskam was mocno.

    A teraz chcę więcej...
    Tu jestem:
    http://dieta.pl/grupy_wsparcia/pamie...czesc-1-a.html

  4. #614
    asia0606 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    31-08-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witaj Aniu

    Bardzo mi przykro , że u Ciebie w Rodzinie się nie układa. Nie wiem jak Cię pocieszyć............. Może tym , że każdy ma w sobie takiego mola, co go gryzie. U jednych sa to problemy w związku, u innych Rodzice, a u innych jeszcze praca lub jej brak.............Przykro mi , że kolejny raz się zawiodłaś na bliskiej Ci osobie................ Wiem , że pewnych rzeczy nie da się rozwiązać, ale można nauczyć się z nimi żyć, albo poprostu je ignorować ( chociaż wiem , jakie to trudne).
    Aniu życzę Ci z całego serca , żeby wszystko się jakoś poukładało. Pamiętaj , że najważniejsze jest , jakimi my jesteśmy ludźmi w stosunku do innych..................
    Pozdrawiam Cię Słoneczko i myślami jestem z Tobą
    Asia

  5. #615
    Magdalenkasz jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Merzig
    Posty
    231

    Domyślnie

    Maluszku niech mikolaj przyniesie prezenty i zabierze wszystkie problemy ze soba!


  6. #616
    najmaluch jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    1,105

    Domyślnie

    aSIUNIA dziękuję Ci za cieplutkie słowa.
    Jak przeczytałam co napisałaś to troszkę się popłakałam. Zresztą od paru dni stale płaczę. MAsz rację pewnych rzeczy nie da się zmienić i chyba ta bezsilność najbardziej boli. To że bardzo by się chciało a nie można zrobić nic.
    SMutno mi że taki radosny czas przygotowań do świąt właściwie co roku jest zakłócony i dlatego nie lubię świąt. Po prostu chciałabym żeby minęły i już.
    Asia strasznie mi głupio że zawalam akcję. Ale wiesz co postanowiłam że od jutra biorę się za siebię. Jeszcze nie dziś bo na pocieszenie zapraszam moją mamę na sorbet owocowy bo ona jest jeszcze smutniejsza ode mnie. Bardzo cierpi nie tylko za siebie ale też dlatego że widzi że jej dzieci cierpią

    MAdziunia dziękuję za wesolutkiego Mikołaja.

    Jak ja zazdroszczę ludziom SPOKOJU!!!!!!!!!!!!!

    A teraz chcę więcej...
    Tu jestem:
    http://dieta.pl/grupy_wsparcia/pamie...czesc-1-a.html

  7. #617
    Awatar milas
    milas jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    20-04-2004
    Mieszka w
    Świdnik
    Posty
    162

    Domyślnie

    Najmaluszku!

    strasznie mi przykro, że coś Ci się popsuło,
    ale nie zamartwiaj się za bardzo, bo mam wrażenie,że to ściąga na nas jeszcze więcej nieszczęścia, głowa do góry
    i nie daj się i nie pozwól by ktoś lub coś wpływało na Twoje postanowienia,
    szczególnie te dietowe,
    objadaniem się, czy jedzeniem słodyczy, nie zrobisz nikomu innemy kszywdy tylko sobie

    trzymaj się Kochana i pamiętaj, że zawsze możesz do mnie pisać i się wyżalić

    pozdrawiam i życzę mimo wszysko udanego wieczoru mikołajkowego


  8. #618
    najmaluch jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    1,105

    Domyślnie


    Dziewczyny zacznę od tego że wogóle was ostatnio nie odwiedzałam. Zaraz to nadrobię.
    Przez ostatnie dni jestem torszkę nie do zycia i wogóle cięzko mi wstać rano, iść do pracy i takie tam. Najchętniej zostałabym cały dzien w domu.

    Niestety ostatnie dni nie były też dietkowe.
    Musze otwarcie przyznac ze zawaliłam akcję aieńki na całym froncie. Nie bede mówić co jadłam bo były to głównie niezdrowe rzeczy.
    I bardzo mnie kusiło zeby o tym nie pisać, żeby się nie przyznawać. Ale to przeciez nie ma sensu oszukiwać samej siebie i was również .

    Ale jest postanowienie że od jutra biore sie znów za siebie. Bo wiem doskonale jak szybko moge wszystko zaprzepaścić. Jak łatwo stracic to co już osiągnęłam ogromnymi wyrzeczeniami. A nie chcę znów zaczynac od początku.

    Nie jest mi teraz łatwo, wszystko jest skomplikowane i każdego dnia musze się zmuszać żeby jednak wstać ale bede walczyć.

    Jak ja sie ciesze że mam was

    Nie dam się!!!!!!!!!!!



    A teraz chcę więcej...
    Tu jestem:
    http://dieta.pl/grupy_wsparcia/pamie...czesc-1-a.html

  9. #619
    Awatar marti
    marti jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    09-04-2004
    Mieszka w
    Śląsk
    Posty
    120

    Domyślnie

    Anuś wiem, że to nie będzie pocieszeniem, ale mam podobnie jak Ty... zawssze nienawidziłam swiąt... atmosferę przedświąteczną, kiedy wszystko jest kolorowe, atmosferę w pray i to, ze wszyscy są milsi dla siebie - tak to uwielbiałam, ale zawsze marzylam aby święta w domu szybko się skończyły....

    Było źle, ale nauczyłam się z tym zyć , nauczyłam się cieszyć tymi dniami, które są wczesniej, kolorowymi ulicami i usmiechniętymi ludźmi . Nauczyłam się zdystansować do spraw rodziców chociaż nie zawsze się da... no i najważniejsze.... Odkąd mam Misia to kiedy mi źle przytulam się do niego, jemu jest o wiele cieżej odemnie... nie ma już odbojga rodziców.. i wtedy wiem jedno jakkolwiek by nie było to wszystko można przetrzymać, najważniejsze, ze moi rodzice są...

    Kochana moc pozytywnego ciepełka, moc buziaków, moc uścików!!! I wielki, ogromny optymistyczny przesył pozytywnej energiii . kochana nie rycz, usmiechać się trzeba, codziennie, zawsze i wszędzie . Wedy wszystko jest łatwiejsze .

    BUZIAKI!!!! ::::)


    Moje wypociny są głównie tutaj:

    Nie potrafię schudnąć - potrzebuję wsparcia.

  10. #620
    najmaluch jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    1,105

    Domyślnie


    Witajcie.

    Cieszę się na dzisiejszy dzień bo postanowiłam dziś wziąć się za siebie i za swoje przedświąteczne dietkowanie. Po tych kilku dniach obżarstwa czuję się ciężko, przepełniona i generalnie chciałabym wymazać te dni. Ale się nie da. Więc od dziś pięknie dietkuję.
    Przede wszystkim ograniczam chlebek do minimum!Ostatnio to moja zmora.

    Martusiu dziękuję za słowa pocieszenia. Piszesz że mnie rozumiesz więc smutno mi że Ty też nie lubisz świąt bo to chyba powinien być radosny czas.
    Ja niestety nie potrafię się zdystansować do tego bo to dotyczy również mnie. Problem który mam w rodzinie dotyczy nas wszyskich, wpływa na nasze decyzje, na nasze zachowanie. Ja nigdy nie będę do końca zdrowa psychicznie, to co się działo i dzieje wpłynęło i cały czas wpływa na moje dorosłe życie. Wpływa także na mój związek bo ja jestem bardzo wyczulona na jednym punkcie i tego już nie zmienię. Ale mój J. pomaga mi jak może niestety on tego nie przeżył i nie jest w stanie tak do końca zrozumić mnie. Jego ukochany tata nie żyje od 6 lat i on oddałby wiele żeeby móc go znów zobaczyć. Ja mojego ojca najchętniej nie oglądałabym już nigdy więcej.
    Staram się MArta bardzo uśmiechać, ale nie wychodzi mi to do końca. Mimo że mieszkam już sama to jednak codziennie stykam się z tym problemem bo nie potrafię i nie chcę zostawić mojej mamy z tym samym. A po z a tym uważam że mam obowiązek o nią dbać.
    Wiem że jak każdy muszę dźwigać swój krzyż ale czasem jest on dla mnie za ciężki

    Przepraszam że tak smęcę..............

    A teraz chcę więcej...
    Tu jestem:
    http://dieta.pl/grupy_wsparcia/pamie...czesc-1-a.html

Strona 62 z 696 PierwszyPierwszy ... 12 52 60 61 62 63 64 72 112 162 562 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •