-
I w dodatku boję się jedzenia.Czasami wydaje mi się że "ono" śmieje się ze mnie.Że jest moim wrogiem.A przeciez to chore!!
-
Ojjj..co się tu dzieje. Rozumiem Was w pewnym stopniu ale myśle, że to można jakoś przezwyciężyć. Robić wszytsko żeby nie myślec o jedzeniu. Ono nie może kierować naszym życiem. Jemy po to, żeby żyć, a nie żyjemy po to, żeby jeść. Też mam czasem takie dni, że czuje sie gruba, ocięzała, całkiem nie do życia i w ogóle wszystko jest na nie. Takie dni trzeba przetrwać. A jeśli naprawde ciężko uwolnić sie od takich myśli, od obsesji i "kultu jedzenia" najlepszym rozwiązaniem będzie psycholog.
U mnie dzien mija ok. Ćwiczonka zaliczone a zjedzone chyba ok 900 kcal, ale jeszcze nie liczyłam. Dzisiaj wcześnie ide lulu, trzeba zarwana noc odespać.
Piszcie jak Wam minął dzień, do zobaczenia
-
ktosiula, łatwo powiedzieć gorzej, jak jest to tak natarzczywe uczycie , że nie wesz co tak na prawde jest prawdziwą wrtością w życiu, bo w moim chyba tylko jedzenie-niestety:/
już raz schudłam do 52kg i trzymałam tą wagę przez ok roku jednak później nie było już takiej mobilizacji, zaczęła się siedząca praca i zaczęło się podjadanie, a wiadomo co za tym idzie- tycie, niestety, ja się nad sobą nie użalam, bo to moja wima, ale uwież mi , na prawdę jest ciężko, zwlaszcza kiedy wszyscy w około jedzą normalnie:
pozdawiam
-
To nie do konca tak...
ktosiula tu chyba nie do końca o to chodzi.Ja myślę o jedzeniu ale nie w ten sposób że jestem głodna.Myśle o nim jak o wrogu wiem,że jest ale wiem również że może zrobić mi krzywdę.Jadąc autobusem myśle o tym ile zjem kiedy już będe w domu.Siedząc w domu myślę o tym,ile uda mi sie dzisiaj zjeść kalorii,kładąc się spać myśle o tym,ile jutro zjem.Cały czas myślę o jedzeniu!!Czy mi sie uda,czy nie,ile jutro rano będę warzyć,co zrobię jeśli wskazówka pójdzie w góre??Zaczne wymiotować?krzyczeć?płakać?
Nie wiem.I to mnie własnie tak denerwuje.Zaczęła się szkoła,będzie mi łatwiej unikac wspólnch obiadów,i ogromnych K A L O R Y C Z N Y C H śniadań.
Nie wiem czy można to nazwać przewrażliwieniem czy chorobą??
Nie pójde do psychologa,kiedyś już byłam.Jego słowa bardziej mnie ranią niż pomagają mi.Poza tym nie lubię tych ludzi.Oni mówią tak jakby wiedzieli eszystko"wiem,co przeżywasz,wiem jak się czujesz,wiem co o tym myślisz,wiem jak to postrzagasz,wiem ze ci smutno,wiem że masz doła,wiem że to straszne,wiem że to głupie"Nic tylko wiem wiem wiem i wiem!!!!!Oni nie wiedzą nic.Chcą tylko udowodnić że potrafią pomóc.A nie zawsze tak jest.No niestety.Przynajmniej ze mną tak jest...
Matko,czy wam też się wydaje że mówimy jak anorektyczki??
-
dzisiaj zjadłam ok.936kcal
mam nadzieje ze już nic nie podjem
do jutra!!
Albo może wpadnę jeszcze później
-
dolacze sie tutaj od razu pozdrowinka 4 all
dzis 3dzien kopenhaskiej--poki co na niej jestem :P mam nadzieje ze do konca
Po niej chyba przejde na ta 1000kcal... To chyba najlepszy pomysl ?
Ale tak ostatnio analizowalam ile jadlam kalori przed dietka . I bywalo tak ze:
1 dzien: ok. 500
2.dzien: ok. 1000
3.dzien ok. 700
4.dzien ok 400
5 ok. 1200
czyli ogolnie jak widzicie skoki ladne
Chyba wlasnie przez to mialam (mam) problemy z chudnieciem :> --mam racje?
Musze(chce) zrzucic ok. 13 kg...choc marze o 18
3majcie kciuki zebym wytrzymala --sadze ze dam rade
-
Lenkas agassi ja mam ten sam problem O-B-S-E-S-J-A --masakra jednym slowem
-
TaZz: witaj mam ta przyjemność powiedzieć Ci "cześć" jako pierwsza
a jeszcze a propos obsesji jedzenia... w kwietniu miałam już naprawdę dosyć tego, że nie jestem w stanie zapanować nad jedzeniem. i powiedziałam sobie, przechodzę na dietę. tylko wtedy zadecydowałam, że nieważne jest jak długo będę chudnąć, ważne, żeby było zdrowo i trwale. dlatego nie zniechęcały mnie gubione dwa kilogramki na miesiąc...i długo, długo było dobrze, i kurde teraz znów zaczyna się obrzeranie, to jeszcze nie to, co było wcześniej, ale czasem siedzę i tylko szukam czegoś, co mogłabym zjeść, jem rzeczy, o których w czasie diety nawet nie myślę
o wizycie u psychologa też myślałam, ale wciąż mam nadzieję, że podołam temu sama...
Lenkas, kasjopejja, TaZz: jekby co, to ja zawsze mogę pogadać, tylko nie wiem czy umiem pomóc...
a u mnie wczoraj bardzo dobrze- 15oo kcal i rowerek
-
bardzooo sie ciesze
No niezle ze postanowilas przejsc na takie tracenie wagi ,
ale obzeranie? tzn? ze przekraczasz dzienne zapotrzebowanie? Czy moze jakies nie dozwolone produkty.
Dziewczyny najlepeij bylo by zaakceptowac siebie jakim sie jest .. no ale kazda znas wie ze to troche trudne (z tymi dodatkowymi kilosami ) , ale czy to ze bedizmey szczuplejsze rozwiaze nasze "problemy" ?---> ja sadze ze w wielu pomoze
agassi ja sie odchudzam non stopa (i ngdy nie wychodzi)-- trzymam sie 3 dni i napad na lodowke--staram sie tam nie miec jakis mega kalorycznych rzeczy, ale cos sie zawsze znajdzie, a jak czasme lodowka byla prawie pusciutka : --to robilam sobie tkaie placuskzi z maki ;> wody i jajka --wierze ze juz nigdy nie bede miec tkaich napadow
Poki co sie urzymuje dietke no ale to 4 dzien dopiero-hoc nie p-owiem jak rano wstalam -maly kryzysik , wszystko mnie bolalo i mialm ochote to zostawic i wszamac bułe, ale nie zrobilam tego i ciesze sie
-
TaZz: co to znaczy, że miałam napad?
już kiedyś pisałam... jedzenie po kilka tysięcy kalorii... tak jak bulimiczka, tylko bez wymiotów (i dlatego ja tyłam, aone utzrymują wagę)
jakoś do zwracania jedzenia nigdy nie potrafiłam się zmusić (pewnie na moją korzyść)
i właśnie nie wiem, czy schudnięcie jest lekiem na całe zło... czy nasze życie się zmieni? chyba nie... tyleże będzie więcej fajnych ciuchów do kupienia i będę ładniej wyglądała... pewnie jakieś plusy na zdrowie...
ale czy moi znajomi będą mnie berdziej lubili? chłopak bardziej kochał?
czy będę się lepiej uczyła... problemy pozostaną... no oprócz tego jednego... może najważniejszego...
13stka jest trudną dietą... ja robiłam ją 3 razy i zawsze po niej rzucałam się na jedzenie... dlatego bardzo się pilnuj po jej zakończeniu... i od razu wskakuj na tysiaka co najmniej
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki