-
no to czołem dziewuszki
wybaczcie, ze przez weekend sie nie pojawilam, ale pierwszy raz w zyciu sie tyyyyle uczylam :P i do tego musialam do dziadkow na rocznice jechac..i byl tort itd..ale..musze przyznac, ze wtopy zadnej nie zaliczylam
pozwolilam sobie na kawalek ( malutki :P) tortu bo baardzo mi sie go chcialo, ale wszysciutko wliczylam do ogolnego limitu i 1000 nie zostal przekroczony
dzisiaj bylo wazenie..i w sumie to jestem zadowolona
co prawda nie spadl caly kilosek, ale to moja wina bo malo cwiczyl;am..prawie w ogole :P ale jest dobrze 
zaraz ja skoncze siew am tu spowiadac to lecem cwiczyc, a potem sruu do nauki
ago co to za szantaz ze zdjatek weselnych nie dostaniemy :P wiem, ze jestesmy be bo same nic nie wyslalysmy...znaczy sie ja :P ale naprawde nic nie mam
jak wynajde jakas fotke to zaraz dotrze do ciebie
obiecuuuje
no i gratuluje 67kg
a co do tych dodatkowych raczej do wypisywania zaproszen itd..to ja sie na ochotnika zglaszam
ja uwielbiam takie rzeczy robic hehe wiec jak co..to wiesz..tu jestem :P
aaa zapomnialam dodac, ze slicznie na fotkach wygladasz 
ktosiula az pozazdroscic, ze ci idealnie idzie
tak 3mac
i nie gadac ze tu znowu tak zimno :P w porownaniu do ostatnich dni to dzis nawet cieplo :P
kasjopeja gratulacje, ze nie przytylas
najwazniejsze zeby sie dobrze bawic 
zazdroszcze ci tego podrozowania
lenkas ty to naprawde glupoty wygadujesz..jakto nikt sie toba nie przejmuje, nikt nie teskni itd? no kopa normalnie chcesz zarobic
i co to za zalamywanie, ze kilosek przytylas..to jeszcze zadna tragedia. ja w ciagu tygodnia potrafilam 3kg utyc
wiec co ty sie przejmujesz. bierz przyklad z ktosiuli
czy slyszalas, zeby sie poddala? wrocila do dietki i za chwile ani sladu tamtego kiloska bedzie
wiec do roboty kobieto
dasz rade 
moze ustal sobie granice 1500kcal. wytrzymaj pare dni i co tydzien zmniejszaj limit do 1000. moze wtedy ci lepiej pojdzie
ale nie poddawaj sie, bo tak jak mowila ago wtrabolimy sie do ciebie tabunem i dostaniesz niezle baty
ok narazie koncze, bo malo czasu a tyle do zrobienia
buziole :*
-
O miło Aphro, że wpadłaś 
Dobrze, że waga pokazała chociaż troche mniej
zawsze to coś i mobilizuje, prawda?
Torcikiem nie ma się co przejmować tym bardziej, że był w limicie. Ja dzisiaj pozwoliłam sobie na mambe, co mnie wyniosło 105 kcal ale równiez w limicie więc jest dobrze.
Właśnie Lenkas ja Ci tu autorytetm chce być i pokazuje jak się podnieść i walczyć dalej a Ty sie obijasz! Wierze w Ciebie, nos do góry i jazda!
No to by było na tyle, buźka
-
ago: przepraszam za te zdjęcia... postaram się to dzisiaj zrobić... co ja mówię, zrobię dzisiaj
obiecuję 
i <brawo> za kilosek w dół 
co do pytania co studiuję... zaczęłam właśnie agroturystykę 
dzisiaj miałam pierwszy dzień
nawet nie było tak źle... same laski w grupie, ale miłe, więc luz
a jutro mam wolne
bo jakaś inauguracja jest, a mi się nie chce iść :P
podróży poślubnej też Ci zazdroszczę... i ślubu 
Aphro: bardzo dobrze, że nie dałaś sie tortowi
i bardzo dobrze, że zjadłaś kawałek
bo przecież nam na diecie, też się coś od życia należy, no nie? 
i gratuluję mniejszej wagi 
u mnie nadal 65,8 kilo, ale się tym nie przejmuję
teraz już jade znów na 15oo... przynajmniej w tym tygodniu 
a potem może jakąś małą zmianę wprowadzę 
dzisiaj miałam takie pyszne śniadanko: owsiankę z miodkiem i cynamonem
i prawdziwe kakao
fajnie było 
narazie zjadłam 116o kcal, jeszcze mi zostało ponad 3oo 
ale kurde na imprezkę rodzinną do Pawła idę i tam jakieś ciacho będę musiała wsunąć, więc muszę oszczędzać :P
muszę zacząć ćwiczyć, bo kurde okazało się, że w tym semestrze WFu nie mam 
więc narazie jestem zapisana na aqua aerobik na czwartek i tyle 
zacznę myśleć o tym 
kasjopejja: co do pieniędzy na podróże... ja pojechałam w czerwcu do Grecji na dwa tygodnie za 3oo złotych i to były fantastyczne wakacje 
co prawda autobusem i bez jedzonka
ale i tak bawiłam się przednio 
miłego popołudnia...
-
yyyyy dzień dobry Słonka
Rany jestem nieprzytomna
- wczoraj siedziałam do późna, a potem nie mogłam zasnąć i jeszcze bzyczał mi jakis cholerny komar
Troll jeden
eeehh.. chyba dzis postawie na litr kawy, inaczej nie dotrwam nawet do poludnia
A Wy jak sie czujecie Miśki?
Wczoraj jak wyjechalam z domu rano o 7:00, w domu bylam po 22:00
Ale nie marudze
bedzie git
Oj dziołszki ciesze się, że humory Wam dopisuja
, musimy sie trzymac z podniesionymi glowkami
i witac ładnie każdy dzionek 
Gdzie jest Lena? Panna proszę sie nam tu zameldowac natychmiast
Zrozumiano? :** Jak nastrój Słońce? dzisiaj troszkę lepiej mam nadzieje... no powiedz Kffiiaaatku chyba nie jest tak źle, hę?
Ha! a teraz przyznaje się do zbrodni: wczoraj zjadłam 1/2 czekolady
na spółkę z moim Miskiem (zrobilismy to zanim dotarlismy do kas - tak nam sie spieszylo
).. ale była warta grzechu.. mmm.. miodzio.. z dużymi orzechami laskowymi
ale wiecie co zrobiłam? w ramach terapii kupiłam druga - moja ulubioną z Wedla (mleczna wiśniowa)
i trzymam ją w torebce.. tak ponoc ćwiczy sie silna wolę :> a ja wcale nie mam zamiaru jej jeść :>
naprawdę
"...I ślubuję, że jej nie tknę..."
-
a ja jestem paskuda!!!
i znowu nie bylam na ćwiczeniach, a miałabyc to joga z elem. areokiku, więc w sumie fajne!!
kiedy ja sie w końcu zbiorę w sobie i zaczna pożądnie dietkowanie??
to okropne u mnie w domu zawsze jest coś pysznego do jedzenia, oj ja nie dobra!!!
może dzisiaj sie uda , oby tylko nie zakończyło sie na gadaniu
dziewczyny ja chcę w końcu chodzić w rozmierze 36 tak jak 3 lata temu, buuu czemu sobie takiej krzywwdy narobiłam, jestem złaaaa
buziaki i grtatki ze te zrzucone kg
-
Agassi dziekuje Ci bardzo za maila Kffiatku mój koffany - -Ty jedna jedyna wzięłaś sobie moje prośby i błagania do serducha, bo te Wydry (tez koffane - no niech będzie..) :P :***** nawet się nie wysiliły coby mi cosik wysłac.. :>
ale... ale zdjęć to już mi nie załączyłaś :>
Przyszedł goły mail bez fotek, dlatego wznawiam prośbę o zapełnianie mojej skrzynki
-
Witaj Kasjopejja :**
EEEE ja tez mam ten problem
i tez jestem na siebie zła
jak sama widziałas wczoraj bez pardonu wszamałam szokoladkę
ale nie mogłam sie powstrzymać
Poza tym w domu często siedzi mama i babcia, które pichca taaakie smakołyki, że palce lizać 
Ale to tez po trosze kwestia podejścia
Moim zdaniem mozna "schuść" łatwiej, gdy dopisuja nam homory i gdy świadomie krzesamy energię dla siebie i innych
to uświęca :P więc nie ma co sie załamywac, tylko smiało iść naprzód
Poza tym wiem, że ludzie uśmiechnięci i żywiołowi sa bardziej lubiani w otoczeniu, niż ponuraki, a poniewaz odbieraja nas między innymi faceci, oni także patrza na nas w ten sposob
Powiem Wam jedno: mam przyjaciol jeszcze z poczatkow liceum - czyli sprzed jakichs 8 lat, ktorzy beda u mnie takze na slubie.. kontakt sie nigdy nie urwal, bo sie lubimy, bo sie do siebie usmiechamy i mimo, ze nie bylo spatkan "na szczycie"
typu ZORGANIZOWANE SPOTKANIE KLASOWE, to jednak kazde z nas pamieta jak było i jacy my bylismy..a byliśmy własnie tacy żywiołowi, energiczni, uśmiechnięci
Wtedy nikt nie patrzył na to, że mój kumpel wazy 120 kg, mnie wystaja boczki, a moja przyjaciolka ma niedowage. To było nieważne. Dlatego ja wierzę, że walcze jedynie dla siebie, bo jesli ktoś ma mnie lubić, przyjaźnić sie ze mna, czy kochac mnie, to zrobi to bez względu na mój wygląd.. Pewnie, że jest masa głupków na świecie, którzy nam uprzykszaja życie, a to jest przykre. Ale grunt to humor i optymizm
Qrna znów sie rozpisałam i Ktosiula krzyczec będzie
-
Ktosiula ja znów nie ćwiczyłam
- Kajopejja witaj więc w klubie
mam płytkę tylko nie mam czasu
-
ago: czy Ty sobie żartujesz??? 
cholera jasna, wiesz ile ja nad tym siedziałam? myślałam, że się potnę, bo zdjęcia się załączały po 1o minut chyba, a co chciałam wysłać, to mnie wywalało 
o ja tej... ale okej, spróbuję jeszcze raz później...
przepraszam 
u mnie dzisiaj na wadze znów powyżej 66 kilo... 
a to dlaczego?
ponieważ wczoraj pojechałam do Pawła, a tam okazało się, że to taka większa imprezka będzie... więc musiałam zjeść najpierw kolację (tu akurat nie mam sobie nic do zarzucenia), a potem placki... i torty... duzo placków 
i zjadłam dużo
ale wiem, że to takie chwilowe i jutro albo pojutzre już wszystko wróci do normy
więc nie będę się podłamywać 
a dzisiaj na śniadanko zjadłam znów te pyszności (bo dostałam od jego mamy cały talerz)
ale dzisiaj tylko tak po gryzie z kilku rodzajów, potem owsiankę i za wszystko liczę tak 4oo-5oo... właściwie policzę 45o
żebym wiedziała na czym stoję 
niech mi szybko to zjedzą, żeby nie kusiło :P
a dzisiaj nie wiem co na obiad będę jadła... mam zrobić pizzę na takich gotowych spodach, oprócz tego są jakies pierogi, które trzeba zjeść i reszta mięska i kapustki (ale to jadłam już wczoraj i przedwczoraj)
musze jakiś mix zrobić :P
io dzisiaj zmieszczę się w 15oo. obiecuję
-
aaaa ... a na Ciebie Agassi od dzis mówie Cynamon :P Czy Ty w ogóle jadasz cos innego Słonko?
Ja tez lubie cynamon, ale jem go bardzo sporadycznie, ale Ty jak widze wszystko i w każdym "cynamonowym" wydaniu
jak nie jogurt, to serek itd 
Wariatka :**
Ktosiula to ja zostawiam swojego Michała w domu, a zabieram Ciebie i razem jedziemy na wczachy
Poszalejemy i poderwiemy sobie jakieś fajne ciacha
Co Ty na to? wtedy obie wywalimy ciałka na słonko i będziemy grac cffaniary
Aphro Ty nasz kujonie paskudny :** przestań sie tak edukować, bo niedługo nie spojrzysz nawet w naszą plebejską stronę :P
A z tego torta Cię rozgrzeszamy (odezwała sie ta, co ma prawo rozliczać ze słodyczy, nie?
)
A szantaz szantazem.. fotek nie wyslę i tyle :P i nie zobaczycie "sffojej kożelanki" w bieli :P
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki