Cześć
Trzymaj się ! Nie zniechęcaj się ! Wszystko ma swoje dobre strony !!!
Witajcie Słonka
Troszkę mnie tu nie było .... dobrze ,że jeszcze znajdzie się ktoś kto tu zajrzy.
Nie pisałam z braku siły,braku czasu ale też z takiego nienajlepszego humoru.A właściwie humor był raz wspaniały by za chwilę zmienić się w humor wisielczy. Dziś jest ok. Nie nadrobię raporcików bo poprostu nie do końca pamiętam co tam jadłam od czwartku a nie chcę zmyślać W piątek nie dietkowałam tylko wrzucałam w siebie wszystko co wpadło mi do ręki....a było tego baaardzo dużo. Gdzieś tam na końcu wpiszę dzisiejszy raporcik
Dzisiaj z moją rodzinką obejrzałam sobie nagranie sprzed 13 lat. Dokładnie była to komunia siostry męża. Uśmialiśmy się sami z siebie.Ja jeszcze nie byłam żoną ale na przyjęciu byłam .I jak zobaczyłam moje stremowanie to normalnie płakałam ze śmiechu.
Nawet nie myślałam ,że tak będzie wesoło Przy okazji przypomniałam sobie jak ja wtedy martwiłam się tym ,że waże za dużo ,że jestem gruba.A jak patrzę na ten film teraz to myślę sobie jak ładnie wyglądałam .Ważyłam wtedy tak około 60 kilosów i jeszcze było mi źle.A teraz ...?! Ech teraz to nawet jakbym schudła do 65 to byłabym zadowolona, wręcz szczęśliwa. Może tak będzie...... zapomniałam , miałm nie planować
Dobija mnie ta zima Niech będzie mróz ale niech już śnieg nie pada
Ok nadrabiam dzisiejsze zaległości:
Śniad.- zupa jarzynowa + kawałek chleba z baleronem
Obiad- ogórek kiszony, kapusta czerwona gotowana, kotlet z karczku
Kolacja- kawałek chleba z miodem naturalnym
Pomarańcza, kiwi,jabłko i oczywiście napoje.
Miłego tygodnia * Pozdrowienia
Największe przeszkody to własne nastawienie.
A tak wogóle ja to ta po drugiej stronie lustra
Największe przeszkody to własne nastawienie.
...taaaaaa, gruba i nieładna . No wirusa chyba jakiego teraz złapałyśmy, że u wszystkich prawie takie dni, kiedy to podliczać się odechciewa . Ale co do niedzieli to ładnieeeee, ładnieeeeeeee .
Buziaki Justynka, mykam na ciebie myśleć do Ołomuńca
Heeeeeeeeej!!!
Jutro mam wolne i pojutrze mam wolne HUUUUUUUUURA
Dzisiejsze menu:
Śniad.- Zupa jarzynowa + kawałek chleba z aronią ( dżem ale cukru mało )
Obiad - kapusta czerwona gotowana + kawałek ugotowanej kiełbaski + musztarda
Kolac.- kanapka z baleronem
Jabłko, manadarynka,jeden cukierek nimm,napoje.
Do jutra Kolorowych snów Paaaaaaaaa*
Największe przeszkody to własne nastawienie.
Cześć!!!
Wiecie gdzie chciałabym być teraz?! Daaaaaaaaaleko stąd na gorącej plaży ....gdzie nie ma nikogo....gdzie nikt o nic nie pyta...... gdzie świeci słońce .....gdzie nie ma mrozu i śniegu
Och marzenia
Wczoraj sobie odpoczęłam a dzis też odpoczywałam ale z musu .Rano wstałam z takim bólem , że szyją ruszyć nie mogę Nie wiem od czego ale całe szczęście ,że mam wolne.W pracy nic bym nie zrobiła i klapa Mam już serdecznie dość zimy jak wszyscy Tylko dzieciom to pasuje bo jeżdżą na nartach i buzie się uśmiechają od ucha do ucha.Takim to dobrze.Pozazdrościć podejścia do pogody
Dietkuję dalej .Może nie jest to tak do końca jak powinno być ale czuję już efekty.Spodnie lużniejsze , podbródek też jakby ciut mniejszy .....hahha ale szukam
Po ostatnim ważeniu kiedy ubyło mi 1,5 kg nie zmieniłam ticerka.Zrobię to jak znów się zważę .Ale powiem Wam szczerze ,że się boję .Tego ,że nie będzie różnicy na wadze choc jakieś zmiany są.Nie należę do grupy dziewcząt ważących się codziennie .Chyba się boję.....Najchętniej to wyrzuciłabym ją przez okno .Tylko jak wtedy się dowiem ile schudłam. Ale mieszam ..... sama sobie
Raporciki z dwóch wolnych dni :
Wczoraj :
Śniad.- 2 kanapki z gotowanymi jajkami (2) i z zieloną pietruszką
Obiad- zupa ogórkowa z gotowanym mięskiem + ryż
Kolac.-kasza manna na mleku ( salaterka)
2 jabłka i napoje.
Dziś:
Śniad.-zupa ogórkowa bez ryżu + kanapka z baleronem
Obiad- 2 małe ziemniaki + gotowane mięso wieprzowe+ ogórek kiszony
Kolac.- 2 kanapki z białym serem
Napoje .
Zupy ogórkowej nagotowałam więcej i korzystam. Chwile odpoczę od tej jarzynowej z kapustą bo mam jej pomału dość. Dziś też kupiłam sobie pieczywo chrupkie. Od jutra zero chleba.Może wytrzymam....
Trzymajcie się dzielnie swoich ścieżek Paaaaaaaaa***
Największe przeszkody to własne nastawienie.
Justynko a ja razem z Tobą..Zamieszczone przez jupimor
tez mam ochotę stąd tak po prostu na chwilkę "uciec"...
Słonko trzymam kciuki za Twoje dietkowanie super, ze tak ładnie Ci idzie!
widzę, ze zupki górą! a ja SB.. ciągle podejmuję próbę, az mi wyjdzie w końcu porządna dieta.. bo ciągle coś.. cała ja, ale się nie poddaję! Buziaczki goraco Cię pozdrawiam
ANIKASKU mam nadzieję ,że Twoje dzisiejsze stresy poza Tobą.Nie poddawaj się , tylko pamiętaj o tym co pisałyśmy u Ciebie. Nie roztrząsaj tego ,że zeszłaś na chwile ze ścieżki tylko następnego dnia szybciutko na nią wracaj .Piszę o tym ale TY to dobrze wiesz Pozdrowienia i uściski Aniu
Pisałam wczoraj o rezygnacji z pieczywa ale zapomniałam o jednym. Niestety do pracy nie zabiorę chrupkiego .Złośliwe komentarze mi nie potrzebne. Miałam okazję to obserwować jak koleżanka się wzięła za odchudzanie. Dziewczyna zrezygnowała bo miała dość. A ja nie chcę, dlatego nie będę prowokować tych głupich bab
Do pracy pieczywko a poza tym chrupanie
Do późnego wieczora dziewczynki -pa****
Trzeba się szykować do pracy
Największe przeszkody to własne nastawienie.
Cześć
Tu Leżak
Czy nie ma tu Anki Choszczanki bo nie ma jej u siebie i szukam
Dagmara a ty nie podszywaj się . Do schroniska . Myk , myk .
Witaj Justyś
dzięki za przekazanie mi informacji, ze poszukuje mnie Leżak
moze po weekendzie znów spróbuje.. ale mam dośc tych prób na 2 dni.... i tej swojej niekonsekwencji w diecie.... słabiutka jestem.... ale nie poddam się.... bo wtedy latem dobrnę chyba do 100-tki!
Justynko udanego i radosnego weekendu buziaczki, bądź dzielna (prosze nie brać przykładu z Anki Choszczanki! ) pa!
Zakładki