-
witam Wasmoje kochane forumowiczki!!!!jestescie niezastapione!!!!
Sukienko , jak tam Ci sie udalo oczyszczanie? pochwal no sie - ja tez zamierzam sie zdecydowac na taki dzien, ale chyba jeszcze troche musze poczekac... chociaz jest coraz lepiej, zoladek mam coraz mniejszy dzis juz jestem tak najedzona (a duzo nie zjadlam), a nawet przejedzona, ze sie ruszac nie moge - nie wiem czy cos przelkne do konca dnia
Migotko wierze, ze Tobie tez sie uda... ja mialam mnostwo momentow zalamania i doslownie codziennie wieczorami rzucalam diete, ale sie zawzielam; pomogly mi wyrzuty sumienia, jak kladlam sie taka pelna spac to rano mialam straszny humor... a jak sie klade nie najedzona do konca to wstaje lekka i pelna energii - takie porownanie pomaga trzymam za Ciebie kciuki caly czas a na ciuszki to narazie nie zbieram bo nie mam z czego... musze isc do pracy, ale najpierw czekam na kompletny plan ze szkoly...
Malinko postanowienia beda zaraz, a z sila charakteru chyba tez juz sobie radze, oczywiscie czasami zgrzesze, ale trafia mi sie to juz baaardzo rzadko co do faceta - no coz to moj sasiad, w ktorym sie "kochalam" od zawsze i znamy sie juz dluuugo, ale mial dziewczyne wiec nie mialam szans... a w ten weekend przyszedl do tego samego klubu co i ja bylam - no i caly czas spedzilismy razem teraz dzwoni co dalej? zobaczymy...
postanowienia tak?? chyba napisze je w podsumowaniu dnia, bo teraz i tak za duzo - komu sie bedzie chcialo czytac
narazie krotko:
sniadanie: kawa z mlekiem i cukrem + dwa jajka na miekko same (r.:234)
II sniadanie: 150g salatki brokulowej + herbatka bez cukru (205)
obiad: 1 i 1/2 pomidorowki z makaronem (187)
i powaznie jestem juz tak nazarta - bo inaczej powiedziec nie mozna - ze az chce mi sie wymiotowac
nie wiem jak zjem reszte posilkow... moze odczekam troche
aaaa i przed obiadem cwiczylam
do uslyszenia kochaniutkie - pozdrawiam
-
Jak to komu się będzie chciało czytać?Nam
siostrzyczko,ale masz fajnie z tym sąsiadem.Takie początki znajomości są zwykle najprzyjemniejsze.To wyczekiwanie czy zadzwoni,i te wszsystkie podchody ,aż się rozmarzyłam
Jeśl chodzi o dzień oczyszczający,to musimy się umówić i razem przemęczyć np.na samych owocach,co Wy na to?
Pozdrawiam gorąco
-
wczoraj jakos nie moglam juz wejsc...
dalszy ciag:
podwieczorek: dwa jablka i lyzeczka Nutelli (202)
kolacja: kromka chrupka+pl sera+szkl maslanki (175)
razem 1009 kcal
i juz nic kompletnie nie podjadlam i bylam na dluuugim spacerze z sasiadem
stwierdzilismy, ze bedziemy sie przyjaznic
Maltanko - na pewno dam Ci znac co do tego dnia oczyszczania, to przetrwamy go razem, a co do tego sasiada to nic powaznego - tylko przyjaciele
postanowienia wreszcie:
1. Po pierwsze - musze wprowadzac zmiany stopniowo, bo probowalam wszystko naraz - i wielka klapa.
2. Na poczatku postaram sie jesc regularnie, do tysiaka i do 18 najpozniej.
3. Wyeliminowalam ziemniaki i biale pieczywo (nieraz mi sie tylko zdarzy kajzerka - ale rzadko). Jeszcze zostal mi makaron - trudno sie z nim rozstac
4. Oczywiscie zero tluszczy i slodyczy (to mi przyjdzie najlatwiej - nigdy zbytnio nie przepadalam)
5. Najgorsze - piwko - MUSZE, MUSZE je odstawic, ale jest takie pyszne i ze znajomymi sie milo pije ... ale musze!!! przeciez pragne zrzucic ta opone!!
6. Moje mobilizacje - codziennie bede sobie je powtarzac... ze jak schudne, to:
bede miala lepszesamopoczucie;
bede szczupla = atrakcyjna;
nie bede sie bala doczekac lata;
wzbudze zainteresowanie otoczenia;
czyli rozejrze sie wreszcie za partnerem (bo teraz nie chce nawet - nie moglabym z nikim byc - nie dalabym sie nawet przytulic do tego cielska);
kupie sobie mnostwo pieknych ciuszkow;
bede lekka, wysportowana i bedzie fajnie
- nic szczegolnego , ale jeszcze nigdy ich tu nie wypisalam, wiec pisze
jak mi sie cos przypomni to dopisze
pozdrawiam kochaniutkie
-
a dzis:
sniadanko o 10: mala miseczka platkow Fittness z mlekiem (30
II sniadanko o 12: chrupkie pieczywko + plaster sera + szklanka maslanki (175)
obiadzik - bedzie o 14: miseczka (250ml) zupy brokulowej (z proszku z blonnikiem) z makaronem (246)
co pozniej? napisze...pa
-
Wiesz... że Ty zawsze potrafisz mnie zmobilizować. Mi odchudzanie idzie narazie wspaniale( pomijając te wpadki tydzień temu, ale powiedzmy że to było celowe).Oczywszczanie.. w sumie dobrze szło do 17:30 , bo pozniej zjadłam sobie coś co nie przewyzszyło 250 kcal.. miałam ochote, co poraadzić.
Czuje się z dnia na dzień szczuplejsza Czuję ze schudłam ale... do wagi jeszcze 3 dni Wytrzymam i mam nadzieje ze w sobote ranoo się nie załamie
Pozdrowionka siostryczko
-
Takie postanowienia baardzo pomagaja. Mnie zawsze, po ich wypisaniu czuje, ze przeciez moge, ze JAK NIE JA TO KTO? JAK NIE TERAZ TO KIEDY???
Ehhh, szkoda, ze tak czesto przychodza czarne, glodne dni...Teraz powoli sie podnosze, choc wiem, ze momentami jestem cholernie slaba i wtedy o upadek latwo...Ale chce w koncu dojsc do 58!!!
Fajnie, ze idzie Ci tak ladnie. Gratulacje
I dziekuje, ze mnie odwiedzasz
-
Grunt to motywacja,im większa tym większe szanse powodzenia.Widzę,że tego Siostrzyczce nie brakuje
No i co powiesz o brokułowej jak dla mnie REWELKA spróbuj jeszcze jarzynową też PYCHA Ja potrafię wtrąbić całe pół litra
Sukienka pisze,że z dnia na dzień czuje się szczuplejsza a ja jakoś nie bardzo Na brzuch mam taką oponkę tłuszczu i spodnie nie wydają się wcale lużniejsze,buuuuu
Powodzenia jutro Każdy dzień zbliża nas do smukłej sylwetki
-
oki, najpierw skoncze dziez poprzedni:
podwieczorek o 16: szklaneczka kisielu Gellwe (zgodnie z opakowaniem-115)
i kolacja o 18: 3 chrupkie kromki, lyzeczka masla roslinnego i woda z sokiem (13
razem: 1003 kcal
Sukienko!! ciesze sie niezmiernie, ze Cie mobilizuje, tylko sie zastanawiam w jaki sposob, bo przeciez nic takiego nie robie - ale fajnie
ja tez sie czuje coraz szczuplejsza, tylko brzuchol mam "napuchniety" - bo okres... jak mi sie skonczy to dopiero zobacze, czy sa jakies efekty...
Mocca - nie masz za co dziekopwac, od tego tu jestesmy - zeby sie wspierac, tak? dziekuje za gratulacje, a sama nie ukrywam, ze wreszcie jestem z siebie zadowolona u Ciebi tez bedzie okiej - jezeli ja w to wierze to Ty tez musisz
Maltanko - nie przejmuj sie - jeszcze troszke wysilku i bedzie widac efekty - zwlaszcza, ze masz tak duzo ruchu... a brokulowa - przepychota, jarzynowej na bank sprobuje jezeli mowisz, ze jest rownie dobra
dzis:
sniadanko (dopiero o 12 - tak mnie brzuch bolal, ze nie mialam sily sie z lozka podniesc): woda z sokiem i trzy proszki przeciwbolowe (picie - ok.27, a proszki to nie mam pojecia )
II sniadanko o 13: druga czesc brokulowej + makaron (246)
obiad o 14: paroweczka, plasterek wedliny i na deser serek homogenizowany (373)
cwiczenia odpadaja - nie moge sie ruszac...
a jutro do szkoly
no nic
dziekuje Wam dziewczynki, ze mnie odwiedzacie, nawet nie wiecie jak mi to humor poprawia
lece do Was
-
podwieczorek o 16:kromka zytniego chleba+lyzeczka masla+kisiel (229)
kolacja o 18: parowka i kromka zytniego chleba z maslem (197)
i zapomnialam napisac, ze na sniadanko wypilam jeszcze szkl mleka 1,5% (czyli + 102)
razem: 1174 - oj, kiepsko....
jutro bedzie lepiej
pozdrawiam
[img]http://tickers.tickerfactory.com/ezt/d/3;10722;126;1;1/c/62/t/50/s/66/k/0936/weight.png
[/img]
-
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki