-
czesc agassi!
widzę ze odchudzanie pełną parą...
ja przyznam sie szczerze tez sie odchudzam i nawet mi to wychodzi....powiem szczerze...nie chce mi się jeść!i mam nadzieje ze długo nie zachce.Na razie sie nie waze bo i tak ta moja waga jest do bani,ale za tydzien ide do mojje siostry ona ma elektroniczną to sie zważe.......
tym casem ściskam cie mocno i trzymaj się...w swych postanowieniach....
-
nie mam zamiaru mowic Ci "dzien dobry"
-
eee...jak nie obiecujesz, że z rogalem to się musze zastanowić, czy mi się opłaca zapraszać Cię na ten dworzec
ja wczoraj siedziałam 9 godzin na wydziale i jeszcze miałam 2 godziny przerwy... i co tu robić w tym czasie, bo uczyć się to średnio całe szczęście nie czekałam sama, więc jest ok - za tydzień już się umówiłam z koleżankami co będziemy robić, bo tak siedzieć pod drzwiami gabinetu to średnio - jeszcze sobie pomyślą, że aż tak się nie możemy doczekać
-
oj, dzień rzeczywiscie zawalony. Życzę aby szybko minął i jak najlżej ja dzisiaj za to siedzę długo w domku, bo idę tylko na ostatni wykład
-
no co Wy Jej tak zalujecie, niech siedzi na tych zajeciach i niech kazde beda obowiazkowe :P
-
hehe, no włąsnie
agassek, w sumie racja, bezmięsne głupol ze mnie ale jak sie je rybę, to głupie takie, bo przecie ryba też mięso, a widzisz, jak to jest :P no nie ma co, bardzo dobry przykład... biedna ryba mi chodzi o to, że do potraw często dodaje sie jajka, albo inne produkty pochodzenia zwierzęcego ale pierogi bede wcinać
ja dzisiaj pracowałam tylko z tym pięknym barmanem, no na początku godzinę z nowym "uczniem", wiec miałam luz, bo on wszystko robił a potem przyszedł ten piękny barman i pracowaliśmy we dwójkę i niechcący podsłuchałam jak rozmawiał z kolegą o swoich problemach miłosnych az mi sie go żal zrobiło, bo taki miły jest a potem przyszła jego...nie wiem kto chyba ten sam obiekt westchnień zresztą, nieważne, bo i tak to nie ,moja sprawa jesli mnie przyjmą do pracy [jutro ostateczne testowanie! ], to i tak bede pracowac w innym miejscu, wiec piekny barman goodbye
-
hej, ho jestem i żyję! wow. jestem pod wrażeniem, bo siedziałam cały dzień na zajęciach i nie miałam nawet momentu kryzysowego, w każdym razie nie bardziej niż ostatnio. a wstałam o 5:4o teraz czekam na "Seks w wielkim mieście" a potem spać
jeżeli chodzi o to, co zjadłam, to dzisiaj nie było już tak różowo
śniadanie: płatki z jogurtem (33o)
II śniadanie: kawałek chleba tostowego, dwa plasterki sera, salami, dwie kostki czekolady (25o)
III śniadanie: banan, jabłko, kostka czekolady (2oo)
obiado-kolacja: 3 kawałki pizzy (nie mam pojęcia)
więc tak... nie było tragicznie, ale ta pizza... ale jak wiecie w środy jem w mieście i nie mam za bardzo wyboru... jemy tam, gdzie najbliżej. a że byłam głodna, to nie zamówię sałatki, za którą zapłacę nie wiele mniej, a się nie najem
julix: biała czekolada do picia też brzmi bardzo apetycznie, ale nie wiem czy koniecznie truskawkowa w cacao republka?
giul: no u nas mniej więcej tak samo co jakiś czas pada śnieg albo jeszcze gorzej- deszcz ze śniegiem.
sama się dziwę, że wychodzi mniej niż założyłam... ale jak widzisz, dzisiaj już było trochę więcej, więc się wyrówna
rolini: bardzo się cieszę, że i Tobie wychodzi dietka z wagą... może nawet dobrze, że nie masz gdzie się ważyć, będzie niespodzianka większa, kiedy w końcu będziesz miała okazję... ja za to codziennie staję na wadze. i cieszę się z każdego sukcesu, nawet o,1 kg (jak dzisiaj )
ago:
noe: ja miałam dzisiaj dwie godziny przerwy, ale ta przerwa jest potrzebna- na obiad.
a rano, po mszy poszłyśmy do koleżanki na śniadanko, bardzo miło było
w ogóle fajne mam laseczki u mnie
aniołek: takiej to dobrze :P ja jutro mam tylko jedne zajęcia ale i tak będę miała tysiąc rzeczy do załatwienia i wrócę wieczorem. ale to będą miłe rzeczy, więc luz
xixa: znów taki długi post
rzeczywiście ryba też żyła... to jej nie jedz...a w pierogach mogą być jajka
ale moim zdaniem jajka można jeść, bo to nie jest żadne zabijanie zwierząt. przemyśl to jeszcze :P a jajka są zdrowe (powiedziała ta, która nie je jajek)
powodzenia na jutrzejszym testowaniu! na pewno pójdzie gładko i dostaniesz tą pracę a potem... znajdziesz jakiegoś seksownego barmana
uciekam dobranoc :*
-
wcale źle nie było. kalorycznie bardzo ok,a pizza zawsze lepsza niż jakieś tłuste frytki itd.
ja nie wcinam mięsa, w tym ryb, ale jajka jem. Jednak to juz zalezy od poglądów każdego. Ale będąc na takiej diecie trzeba być naprawdę czujnym. Uważać chociażby na dodawaną podpuszczkę czy żelatynę. Nawet nie zdajecie sobie sprawy do jak wielu rzeczy dodają własnie żelatyne i czasami zastanawiam sie po co, bo niewiele z tego wymaga jej użycia, bo np. dana rzecz nie musi być wcale ściśnięta tak samo trzeba uważać czy coś nie było smażone na smalcu itd. A wypieki to już na pewno lepiej jeść własne (smalec i żelatyna to w nich wielka niewiadoma) a jak ktoś jeszcze nie je jajek to już ma totalnie pokomplikowane życie ale trzeba się przyzwyczaić.
-
hej Agasse
ja bardzo czesto jem w miescie i nie jem pizzy wiesz? ide na nalesniki, albo kanapke, albo chinszczyzne czy jakis polski obiad..
-
hej agassku
postanowilam sie odbrazic
smutna taka i struta chodzisz :P ze chyba sie znow z Toba zapsiapsiolkuje co Ty na to?
cieszysz sie co?
co do jedzenia w miescie, wiem cos o tym. Ja tez zazwyczaj wybieram cos konkretnego, bo jak tu najesc sie salatka czlowiek glodny jak diabli, a tu trzeba zapchac sie pomidorami albo kapusta pekinska nie bardzo mi to odpowiada
trudno, pizza byla, nie byla zapominamy
ale moze faktycznie idz w slady corsicoli, nie jedz pizzy tylko jakis ryz, albo cus. No wiem, ze mialas blisko do pizzerii, ale nie laz tam co srody
a dzis jak masz zajecia? mam nadzeje, ze pojawisz sie na forum
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki