Strona 195 z 242 PierwszyPierwszy ... 95 145 185 193 194 195 196 197 205 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1,941 do 1,950 z 2413

Wątek: DIETA NIE RZĄDZI MOIM ŻYCIEM A CHUDNĘ!!!

  1. #1941
    coccinellette jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    28-08-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Hej Dziewczyny :P !!!

    Dzięki za odwiedzinki :P !!!! Jakoś tak człowiekowi od razu raźniej .
    Jak widzicie, często może nie zaglądam, ale już nie zniknę tak kompletnie .

    Agasku! Rzeczywiście ze sto lat temu pisałam... . No, prawie sto - bez 99 lat i 9 miesięcy . Ale widzisz - podziało się trochę... . Tak, dobrze pamiętałaś - wszystko przez ten mój układ pokarmowy... . Ale chcę zawalczyć i wyleczyć wszystko !!!
    Widzę, że Ty przerwę w odchudzaniu zaordynowałaś - i dobrze. Skoro się wcześniej tyle czasu pilnowałaś i myślałaś o odchudzaniu to odpocząć też trochę trzeba. I waga też juz ładna. Wiesz, ja też z tym moim odchudzaniem na razie odpuszczę. To 67-68kg to już jest tak, że można się ludziom pokazać, a teraz się tyle dzieje ze zdrówkiem, że nie ma co kombinować. Wrócę do sprawy jak sie lepiej poczuję !

    Peszka! No, tak to bywa czasem ze zdrówkiem. Ale będzie dobrze :P , choć nie od razu. Wczoraj miałam kolejne cięcie i wkurzałam się, że wzięłam po nim przeciwbólowe a te nie działają.... . Dopiero gdy się dziś obudziłam to się okazało, że wczoraj to jednak działały .
    Ja też się strasznie cieszę (wiesz z czego ). Gratulacje przyjmuję, choć właściwie powinnaś bardziej pogratulować jemu a nie mnie - nie każdemu facetowi się udaje poznać i w ogóle jakoś zainteresować taką super dziewczynę jak ja, hihi .
    Wygłupiam się, ale to trochę dlatego, że naprawdę bardzo się cieszę... !!!

    Kitolka! Ze zdrówkiem to tak jak pisałam - wszystko przez ten mój układ pokarmowy. Trochę świruje i czasem robi głupoty choć tym raze pierwszy raz trzeba było interweniować chirurgicznie. No i właśnie, jak pisałam Peszce, chce zawalczyć o wyzdrowienie... . Będzie jazda, bo medycyna tradycyjna nie wie, skąd się ta choroba bierze i umie ją trochę złagodzic, ale nie umie wyleczyć przyczyn. Ale jestem dobrej myśli - znajomi polecili mi homeopatę, który postawił na nogi gościa z dużo bardziej zaawansowanym problemem układu pokarmowego (u mnie jeszcze dość wczesne stadium). Wiem, że niektórzy uważają homeopatię za czary-mary, ale ja widzę, że to ma sens. Tylko na pewno będzie wymagało trochę czasu, cierpliwości i niestety pieniędzy... . Ale uda się :P !!!
    Wiesz, ucieszyłam się gdy zobaczyłam w Twoim avatarku znajome zdjęcie znajomego Tuptusia. Fajnie że nie zmieniłaś - jest śliczne :P

    corsicangirl! No tak, nie narzekam absolutnie z tą wagą :P ! Przecież gdy zaczynałam z 81 kilo to właśnie marzyłam żeby zejść do 65 kilo, więc to już prawie ten mój pierwotny cel :P ! Patrzę na siebie i widzę że jeszcze by się przydało trochę zrzucić (tak przynajmniej do 62-63 kilo a najlepiej 60 kilo), ale na wszystko przyjdzie czas ! U Ciebie na pewno też i myślę, że w takich sprawach to właśnie lepiej wolniej i bezpieczniej niz na szybko i jojo. Trzymam kciuki !
    Chłopak jak najbardziej realny i nigdzie się nie wybiera !

    Jenny!

    ale mnie tu dawno nie było
    No co Ty - przecież wszędzie nie można być. Tym bardziej, ze nie można powiedzieć, żeby się tu przez ostatnie parę miesięcy dużo działo... .
    cieszę się, że jest przy Tobie ktoś, na kim Ci bardzo zalezy
    No ja też się strasznie cieszę :P :P :P . No i tak jak piszesz - zaczęła się mu znajomość prawie od razu od szpitala a nie fiołków-aniołków, więc decyzje czego chce na pewno musiał podejmować szybciej niż wolniej... . Buziaki i dla Ciebie :* !

    Dobra, zmykam lepiej na razie, ale zaglądać będę nadal :P !

    Trzymajcie się, Dziewczyny :P !!! Miłego weekendu :P!!!!

  2. #1942
    coccinellette jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    28-08-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    No i jestem znowu - wyskrobałam chwikę, żeby wejść na wątek. Tak mi szkoda, że nie mam kiedy zaglądnąć do Was, na Wasze wątki. Czasem nawet zaglądam i podczytuję i cieszę się Waszymi sukcesami, ale pisać już bym nie wyrobiła... . Może bym raz i dała radę, ale regularnie na pewno nie i tylko by mi było głupio potem, że tak znikam niefajnie... . Ale z drugiej strony rozumiem oczywiście, że przez to nie będziecie za bardzo zaglądać do mnie. Pamiętam za to i często myślę o każdej z Was... . Tak było też wtedy gdy mnie tu długo nie było... . Jesteście dla mnie bardzo ważne i bardzo mi zależy, żebyście osiągnęły swój wymarzony wygląd i w ogóle - były szczęśliwe. Ściskam mocno i trzymam kciuki Agasku, Peszko, Kitolko, Jenny, Corsi, Mariki, Xixo, Tysiaczku i inne super Dziewczyny !!!

    U mnie zdrówkowo tak sobie i za bardzo nie mogę się ruszać, więc ze spalania kalorii nitki, ale nie chcę się smucić... .
    Za to na pewno tak czy inaczej powinnam przypilnować jedzenia, na tyle na ile mogę, więc dla mobilizacji może lepiej ustawię prawidłowy tickerek z ostatniej środy ! Mam trochę schody, bo mi nie wolno jeść nabiału, rzeczy z dużą ilością błonnika, surowych warzyw i owoców , itd., ale jakoś dam radę . Jeszcze nie wiem jak ale dam :P .

    Pozdrawiam i zmykam :P

  3. #1943
    Kitola Guest

    Domyślnie

    Hej słonko

    cieszę sie ze się lepiej czujesz, że wszsytko zmierza ku lepszemu. Wiesz, tą aktywnością fizyczną to ja osobiście bym sie nie przejmowała zbytnio, bo len jestem (o czym chyba świetnie wiesz ) masz przynajmniej bardzo wiarygodną wymówkę. A waga i tak jest dużó lepsza od mojej bo ja przytyłam i to sporo ale zrzucę

    dzisiaj kurde, szwagier zapytał męza czy nam sie rodzinka niedługo powiększy
    wcale sie nie powiększy, ja jestem taka gruba

    no nic, milego wieczora i w ogóle

    ech, poprzytulaj sie porzadnie do swojego mężczyzny

  4. #1944
    Awatar agassi
    agassi jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    20-03-2005
    Mieszka w
    Poznań
    Posty
    411

    Domyślnie

    cześć Kochana
    biedna jesteś z tym jedzeniem ale dziwine, że nie możesz się odchudzać :P
    bo przecież po jakiejś operacji dotyczącej układu pokarmowego chyba wskazane jest jedzenie mało i lekko, no nie?
    ale Ty już wszystko wiesz i na pewno mądrze zadecydujesz ważne, żeby nie jeść samych ciastek i nie zapijać ich kawą
    agę masz fajną i nie tylko wyglądasz jak człowiek, ale na pewno też jak ładna kobieta
    tfu, nie powiedziałam, że kiedyś tak nie było!

    a jak z pracą? może czegoś nie doczytałam, sama ostatnio nie miałam prawie w ogóle czasu na forum z powodu wizyty rodzinki :P ale teraz będzie trochę lepiej, tak myślę
    no więc? jesteś na jakimś urlopie? czy już normalnie pracujesz? mam nadzieję, że trochę wyluzowałaś! bo jak wczesniej pisałaś, w jakim tempie żyjesz, to normalnie nic tylko się zlapać za głowę

    ok. ja też już zmykam, bo wciąż coś jest do zrobienia. buziak :*

  5. #1945
    coccinellette jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    28-08-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Kitolka
    ech, poprzytulaj sie porzadnie do swojego mężczyzny
    Aleś mnie, Kitolka, przejrzała od razu bezbłędnie, hihi - przytulam się jak durna !!! Na szczęście mój Mężczyzna nie ma nic przeciwko temu , a i też rozumie, że jak się bardzo chrzani to ja po prostu mogę bardziej niż zwykle potrzebować ciepła, bliskości... . Teraz wyjechał na dwa dni, ale mnie choć SMSkowo przytula . Kurdę, jak mi się super ułożyło !!!! Mówię Ci, tak się cieszę. I wiesz co, oczywiście wolałabym nie być chora, ale powiem Ci, że jak siedziałam w tym szpitalu to się po prostu cieszyłam, że właśnie wtedy mi się ten szpital przyplątał, bo dopiero się poznawaliśmy a dzięki temu mieliśmy mnóstwo czasu na rozmowy o tym wszystkim co ważne - inaczej by nie było jak i kiedy...
    Wagą sie tak nie przejmuj... . I jasne, że powoli wszystko z powrotem zrzucisz - ani się nie obejrzysz :P :P :P !!! Do mojej wagi się nie porównuj - jesteś przecież dużo wyższa, więc na pewno szczuplej wyglądasz niż ja. Zresztą ja pamiętam ze zdjęć, ze po Tobie to tych kilogramków tak za bardzo nie widać - zawsze je gdiześ tam umiałaś upchać po kieszeniach :P ! Choć rozumiem, że inaczej to wygląda jak ktoś zawsze był szczuplejszy. Ja się w ogóle cieszę, że już nie jestem beczka i to mi wystarcza w tym sensie, że spokojnie podchodzę do tego, że na razie nie chudnę ale jeszcze z czasem schudnę. A o ciąży to też się czasem nasłuchałam - ja męża nie mam, więc się mnie nikt dorosły nigdy nie spytał, ale od dzieci to nie raz słyszałam: "Ciociu, a czy Ty nosisz dzidziusia pod serduszkiem?"
    Tylko wiesz co z tym odchudzaniem? Może zrób sobie tickerka - będziesz miała większą motywację, żeby go jakoś ruszyć .

    Agasku! Masz rację, że powinnam jeść lekkostrawnie, itp., tylko tylu rzeczy konkretnych nie mogę, że już nie wiem, z czego te posiłki komponować - już nie mogę patrzeć na gotowaną marchewkę ! A że tych odchudzających nie mogę za wiele (nie kupię sobie np. jabłka jak mnie głód na mieście złapie) to się kończy na białym pieczywie, itd. No, trochę kiszka z tym jedzeniem. Nie za bardzo wiem, co tu począć. Ale coś się będę starała powoli wymyślać :P. Kawy rzeczywiście pilnuję, bo po niej mam okropną jazdę - przez ostatni miesiąc wypiłam może z pięć i to takich leciutkich... . Tylko czekolady nie potrafię wyeliminować ... . Kupowałam ją trochę przez ból... . Jak boli to się czlowiekowi czasem wydaje, że choć czekolada pomoże i się będzie lepiej czuł... . Ale powoli, powoli. Zjadłam już "dostane" zapasy - jeszcze z jakiś starych urodzin - i od tego tygodnia będę się starała po prostu nie kupować... .

    Z pracą rzeczywiście musiałam wyhamować trochę... . Właściwie teraz, jak mam te kolejne cięcia, to wzięłam robotę do domu i gdy tylko mogę to się nią zajmuję, ale jestem od paru dni na zwolnieniu, żeby móc robić te okłady, kompresy, przeciągania jakiś durnych nitek przez ranę i takie tam inne atrakcje - oszczędzę Ci szczegółów... . Poza tym dużo śpię - zmęczona jestem ciągle, ale to chyba przez to, że boli cały czas (ból sprawia, że to wszystko jakieś takie męczące jest... ). Mam nadzieję, że jak to wszystko porządnie przypilnuję to się da to tałatajstwo całkiem wyleczyć.
    A Ty, widzę, zajęta trochę wakacyjnie - wizyty rodzinki i takie tam . Wagę masz wg mnie taką w sam raz na odpoczynek od dietkowania (nie trzeba się śpieszyć, bo się spoko wygląda, nawet jeśli się tam kiedyś będzie chciało coś zrzucić ). Tak więc odpoczywaj sobie, bo na to zasłuzyłaś po całym roku jazdy ze studiami, itd. :P

    Ja tez na razie zmykam - zrobić okłady a potem na Mszę Świętą . A od jutra okłady i praca w domu .
    Miłego wieczoru

  6. #1946
    xixatushka69 Guest

    Domyślnie

    witaj no, dawno cię tu nie było nawet nie myslałam, że jeszcze tu wpadniesz ale fajnie, że jesteś, no i naprawdę dziwnie z tym jedzeniem, ale wiem, że po takich operacjach to nie można wielu rzeczy jeść. a gotowana marcherwka...fuj

  7. #1947
    Jenny88 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-05-2006
    Posty
    1

    Domyślnie

    hej Cocci
    :*
    widzę, że to ze poznałaś swojego Mężczyzne spowodowalo, że chyba nie przejmujesz się i nie zadręczasz chorobą. Dobrze rozumiem? bo jesli nie to mnie popraw fajnie, ze układa Ci się w tych sprawach sercowych
    a dietka... hm :P eh :P czemu tak jest, ze to co smaczne, czyli slodycze, kuszą strasznie, ale jeść ich nie można? :P
    cóż za niesprawiedliwość

    buziole
    Trzeba żyć, a nie istnieć!

  8. #1948
    coccinellette jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    28-08-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Xixa! No, jakżebym mogła tak całkiem zniknąć !!! Niestety, z tym jedzeniem to mam tak pilnowac na stałe, nie tylko po operacji.... . Ale może coś wymyślę... :P !
    Widziałam kilka dni temu zdjątka z linków, które podajesz w swoim podpisie - fajne . Odlotowo wyglądasz szczególnie w tym długim płaszczu z Matrixa !

    Jenny! No, jest dokładnie tak, jak piszesz :P . Rzeczywiście, choroba w kość daje i mam nieraz rzeczywiście dość, ale i tak jestem szczęśliwa :P! Długo czekałam na Kogoś takiego właśnie... . Czasem myślałam, że może rzeczywiście za bardzo wybrzydzam, skoro ten mi nie pasuje i tamten nie. A teraz mam tylko potwierdzenie tego, co w sumie i tak cały czas wiedziałam, tj. że w takich kwestiach wybrzydzać jak najbardziej należy !
    Słodycze - u mnie to przede wszystkim czekolada pod każdą postacią. Cała reszta może nie istnieć, ale ta czekolada to i tak za dużo... . Własnie sobie postanowiłam, że ograniczam ją do 3x w tygodniu i to w rozsądnych ilościach, czyli np. wafelek a nie cała tabliczka (w moim przypadku to JEST ograniczenie ).
    Bardzo mi się podobają Twoje zdjęcia ze studniówki. Wszystko tak fajnie dobrane do Twojej urody - i makijaz, i fryzurka, i ciuchy... . Ty się już chyba odchudzać nie potrzebujesz. Planujesz coś jeszcze zrzucać od razu do tych 55kg, czy teraz się skupiasz na stabilizachi wagi a potem jeszcze pomyślisz - ?

    Dobra, zmykam spać, bo się męczę jak dzidziuś - dziś aż dwa razy kiwnęłam palcem i już nie do życia jestem :P .

    :P :P :P :P :P Miłego tygodnia Wam życzę :P :P :P :P :P

  9. #1949
    Awatar corsicangirl
    corsicangirl jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    22-11-2005
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    1,059

    Domyślnie

    hej
    ale fajnie, ze wpadlas do nas
    ale od Ciebie az tryska optymizmem jak piszesz o swoim chlopaku hihi
    a co to diety to wymyslisz cos no nie?
    fajnie sie czyta Twoje posty. Nie wiem co napisac w sumie :P Trzymaj sie i uwazaj na ciecia!!

  10. #1950
    Jenny88 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-05-2006
    Posty
    1

    Domyślnie

    hejo
    fajnie, że wpadasz częściej

    a co mojej 100, dzięki, że zdj Ci się podobają! a co do zabawy to bawiłam się zaj.. SUPER
    przede wszystkim się wytańczyłam Juuupppiii

    a waga:P do 100 schudłam do 57, no ale potem 61 a teraz ok59,5 :] także niedawno glodowka, weekend-warzywno-owocowy
    ale żołądek szwankował wczoraj wieczorem a
    a teraz liczenie kcal i nie chce przekroczyc 800kcal bo po głodówce ... hm... nie mogę jeść za duzo... :P

    ojejjjj się rozpisalam przepraaaaaaszam ale tak po krótce chciałam Ci napisac co u mnie było słychać
    no także teges

    a czekolada, szokolada.... mmmmm.... po co ją wymyslili? dobrze, ze chcesz ograniczyć
    a teraz w domciu jesteś ogolnie? odpoczywasz?


    buziaczki
    Trzeba żyć, a nie istnieć!

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •