Cześć Dziewczyny!!!! :P :P
No, melduję posłusznie, ze przeżyłam jednak ten cały sajgon (czasem nie byłam pewna czy dotrwam ).
Zaglądnę tutaj tak porządnie dziś wieczór .
Pozdrawiam Was wszystkie BAAAAARDZO CIEPŁO!!! :P
Cześć Dziewczyny!!!! :P :P
No, melduję posłusznie, ze przeżyłam jednak ten cały sajgon (czasem nie byłam pewna czy dotrwam ).
Zaglądnę tutaj tak porządnie dziś wieczór .
Pozdrawiam Was wszystkie BAAAAARDZO CIEPŁO!!! :P
Jak to mówi Trinia, forum ma czkawkę. Kasuję posta co się za dużo wkleił :P
No hej!!! :P :P :P
Wreszcie jestem :P !!! Oj, ale się za Wami stęskniłam !
Wreszcie zaczyna się normalny czas w moim życiu :P :P :P :P :P ! Przez ostatnie 3 tygodnie pozamykałam 3 grube rzeczy, z czego ostatnią tego przesłynnego 10 lutego.
Ostatni tydzień spałam średnio pewnie ze 3 godziny dziennie, a jedzenie było okropne:
kawa, bułki, kawa, pączki, kawa, banany, kawa, wafelki, kawa, czekolada, kawa.
Ale do dzisiaj zdążyłam odespać. A wczoraj było pożegnanie z Afryką - ostatnie dwa kawałki tortu czekoladowego i duża kawa z cukrem. Od dziś zaczęłam z powrotem walczyć. Właściwie od wczoraj- było 2 godziny stepperka wieczorem. Szkoda mi, bo przez ten ostatni tydzień przytyłam (jest 71,8kg ), ale to nic. Trudno. Było jak było, a
teraz już mnie nic nie bedzie powstrzymywać.
Tak się STRASZNIE cieszę !!! :P :P :P
Będę miała na tyle czasu, zeby porządnie schudnąć!!! :P
I proszę mnie trzymać za słowo !!!
Zaraz dziś zmieniam tickerek (niestety wstecz ), który pokaże gdzie teraz jestem. I sruuuu !!!! :P :P :P Ja sobie jeszcze pokażę, hi hi :P !
A Wy widzę że idziecie ostro do przodu. I z dietkowaniem, i z sesyjkami egzaminacyjnymi. SUPER!
Agasku!!! Teraz to Ty mnie przegonisz! A jeszcze jak pojeździsz przez tydzień na nartach to i schudniesz na pewno konkretnie.Jaki tam głupol. Po prostu każdy jest inny. Ja z kolei wolę się więcej poruszać niż mniej jeść - no normalnie nie potrafię się głodzić. Wolę się już tę godzinkę dodatkowo poruszać.a Ty jesteś bardzo dzielna z tym stepperkiem! półtorej godziny? łojej, ja bym nie dała rady
już bym chyba wolała mniej zjeść, taki ze mnie głupolNormalne. Kazda z nas czasem tak ma, ze wątpi. Ja się staram nie przejmować takimi klimatami - wiem, że to chemia i że mi przejdzie, ale faktem jest, ze swoim wyglądem zachwycona nie jestem. Choć straszyć mną dzieci chyba się nie da, wiec nie jest tak źle :P .ja też wczoraj przepłakałam pół wieczoru, że brzydka jestem
(...) czasem tak jest... mam dni, kiedy jest wszystko okej
a czasem... jestem najgrubsza, najbrzydsza i najgłupsza
Kirdenku!!! Szkoła po feriach to zazwyczaj trochę boli... . Trzymaj się tam, Siostrzyczko i baw się dobrze na razie! :POch, piękne jest takie rozleniwienie... :P . Ja dziś tak właśnie zrobiłam w ramach odreagowywania - do pracy dotarłam po 12tej, hi hi :PTeraz jeszcze w pizamie siedze i pije herbatke
Peszymistin!!!
Nie pisałam, że list będzie długi, hi hi . Znasz mnie już na wylot :P .No, ja też mam. Szczególnie, że zamierzam postawić bardziej na ćwiczenia niż na obcinanie racji żywnościowych - no, nie wychodzi mi głodzenie się. Myślę, że tak jest lepiej, choćby dlatego, że człowiek ogólnie jest przez to sprawniejszy, a i jak siedzi czy śpi to mięśniami spala się więcej niż innymi tkankami :P .Zamieszczone przez Peszymistin
Jak tam impreza u pociechy?
De Mello zakazany na Oazach to chyba nie jest. Znowu - chyba nie zależy to od organizacji tylko zależy od ludzi. Ja moją "Modlitwę Żaby" dostałam właśnie moderatora, więc chyba nie ma co demonizować :P .Tak nieraz czytam o wypowiedziach Twojego faceta... Czy on naprawdę istnieje? Gdzie się taki przemądry gościu uchował w ogóle - ? Przywraca mi to wiarę w facetów, no i w ludzi w ogóle. A może gdzieś tam się taki i dla mnie uchował i niedługo się znajdzie?Moj facet jak mu moja kolezanka powiedziala, ze teraz jestem "laseczka", to sie zapienil i powiedzial, ze on zawsze widzial we mnie piekna kobiete, a ze innym sie oczy otwieraja dopiero jak schudnie, to juz ich strata i ich glupota.
Efciu!!! Dziękuję, że tu zaglądałaś lawendowo i nicejsko - przypomniała mi się ta moja przemiła wyprawa do Nicei :P !!! Dziękuje, Efciu! I gratuluję sesyjki . No to co? Może się jakoś spotkamy teraz, jak obie jesteśmy luźniejsze - ? Ja bym do kina na coś poszła, może na "Ja wam pokażę" - ? a potem na jakąś herbatkę - ? Co Ty na to?
:P :P
Owieczko!!! Czy ja się przyzwyczaję do Twojego nowego nicka - ? Spróbuję; też jest fajny, choć 'owca-bowca' było genialne :P !!!
Fajnie, że wróciłaś na forum i że tu do nas zaglądnęłaś - teraz możemy się znowu nawzajem wspierać !!! Trzymaj się, Mysza!!!
Skarpetko!!! MKwiatuszku!!! A co z Wami? Jak leci? Dajcie znak życia :P !!!
Noe!!! Moje Ty Natchnienie Chudnięciowe (polszczyzna 'wysokich lotów'... ) :P !To bariera psychiczna. Bardzo wielu ludzi ją ma. Ja też tak trochę mam - dalej widzę siebie taką jak byłam 10kilo temu. Ale nie szkodzi. Przejdzie. Pomaga mi świadomość , że inni widzą mnie właśnie 10 kilo szczuplejszą. A wiesz co może pomóc? Odszukaj wszystkie stare - grube zdjęcia. I zrób sobie kilka nowych zdjęć. A potem usiądź i popatrz na jedne i na drugie. Najlepiej jeśli te nowe zrobisz w ciuchach, w które jesteś ubrana na starych zdjęciach. To Ci pokaże różnicę :P !!! Udowodni wizualnie to, co już wiesz rozumem, a czego w lustrze ciężko się czasem obiektywnie dopatrzeć. Powodzenia :P ! Trzymaj się !a ja mam teraz problem z zaakceptowaniem siebie...kurcze, ciągle mam wrażenie, że jestem gruba i powinnam schudnąć co ja mam zrobić, żeby się tego pozbyć?Howgh!!!to chyba jeszcze ten podatny wiek u mnie i te burze hormonów... czasami jak patrzę na koleżanki i na siebie to myślę sobie o tym jakie to one są szczupłe, zgrabne i w ogóle, a ja taka gruba... no ale przecież ja też jestem zgrabna i szczupła - muszę się na to przestawić w końcu... nie dam sie
Dobra, zmykam do stepperkowania, bo od pisania nie schudnę :P !!!
Trzymajcie się, Dziewczyny!!!
No chyba muszę tak zrobić z tymi zdjęciami...teraz dla odmiany zaczęłam sobie popuszczać...zaczynam się bać o siebie, bo to wynika z mojej chorej psychiki... ratuje mnie to że nie umiem wymiotować... (nie zamierzam się uczyć...) - jutro w nocy wyjeżdżam na KODA...ksiądz który tam będzie to mój sąsiad...zna mnie od dziecka...chyba z nim porozmawiam o swojej samoocenie...bo czuję, że sama sobie nie poradzę...a nie mam z kim o tym porozmawiać mój przyjaciel, któremu ufałam...(mój były chłopak) mi powiedział, że to wcale nie problemy psychiczne tylko zwykłe łakomstwo i się tym usprawiedliwiam... kiedyś zresztą mi napisał, że jakbym miała jakąś bulimię/anoreksję to się do mnie nie odezwie... eh... mam nadzieję, że ta rozmowa mi pomoże nie mogę się poddać...przecież jestem silna...
wiem, że ksiądz może tak na to spojrzeć...ale z drugiej strony wiem też że zajmuje się młodzieżą itd...więc może jednak tak nie podejdzie do tego...a ja naprawde nie wiem co mam zrobic...z pedagogiem szkolnym nie porozmawiam, bo nie ufam jej... a ten ksiądz mimo wszystko znajomy itd... mam nadzieję, że mnie zrozumie...
ale ja tu wrócę pod koniec ferii...i napiszę, że wszystko jest ok!! zobaczycie...
dzięki Peszymistin :*
Noe!!!
No, może tak być. Jak i u każdego innego człowieka - np. moja Mama generalnie mądra kobieta, ale no nie uznaje żadnych tych "wydumanych problemów". Łącznie ze stwierdzeniem, ze alergię to sobie wymyślam, a moja ciocia nie ma depresji tylko lenia śmierdzącego. Zalezy jakie ma sam doświadczenie. Ale na pewno Cię wesprze, jak będzie umiał.Zamieszczone przez peszymistin
Albo najzwyklejszy wilczy głód po odchudzaniu. Organizm walczy żeby odzyskac czego się pozbyłaś. Trzymaj się !!!Oprocz anoreksji i bulimii jest jeszcze jedzenie kompulsywne czy cos takiego. Moze to jest wlasnie to.
Nic, zmykam ćwiczyć już naprawdę !
Pewnie że niedoczekanie :P .
Wiesz co, mi jak się zdarzy zjeść coś, czego nie powinnam, to staram się to spalić i wtedy nie mam kaca moralnego.
Dziś zjadłam ok. 1800 - 1900 kcal. I spoko, bo dodatkowego ruchu było właśnie jakieś 800-900 kcal. Czyli tysiak nieklasyczny - kombinacja norweska .
Trzymaj się. I pamiętaj, że wiele tych dołów w nas to chemia. Mnie przez ponad rok leczyli na deprechę zanim się kapnęli, ze mam chorobę układu pokarmowego i przez to mój organizm jedzie na zbyt małej ilości potasu i magnezu. Ale rozumiem ich - w objawach była klasyczna deprecha. Ot co może nam robić za mało jednej czy za dużo innej substancji w organizmie. Moze u Ciebie jest podobnie, może okres się zbliża, a moze rzeczywiście - burza hormonów różnych Ci się przewala. Normalna sprawa.
Uszy do góry.
No i brzuch wciągnąć, hi hi .
A nie, zapomniałam, że Ty to nie musisz wciągać :P !
Trzymaj się! :P
Witam!
Cocci, Ty jak zwykle pełna optymizmu! :P Super, że znowu dzielnie zaczynasz dietkować i że ten młyn masz już za sobą Pozdrawiam!!!
erix!!!
No tak jest - bardzo sie cieszę, bo teraz bedzie naprawdę dużo lepiej dietkowo. Od początku roku nie bylo zbyt dobrze, ale w młynie i stresie to się nie da. A teraz jest normalniej trochę w życiu ogólnie, wiec i odchudzanie łatwiej bedzie ogarnąć :P .
Ty widzę też wróciłaś do dietkowania. Chciałabym kiedyś zejść do Twojej wagi wyjściowej, hi hi. Tak to juz jest. Ktoś inny z kolei marzy żeby zejsć do moich 72 kg.
Życzę Ci powodzenia!!! :P
Zakładki