-
Hej!
Natalka ma racje, temat podupadł troche (tzn znalazł sie niżej na stronce), ale całkiem upaść mu nie pozwolimy, po wczorajszym serniczku ( ) dzisiaj już powtórki nie było i mam nadzieje że nie będzie Limit kcal na ten dzień wyczerpany
-
cześć
znów miałam małą przerwę, nawet nie wiem dlaczego nie pisałam, bo w sumie na forum bywałam... ale miałam zły humor i tylko się załamać, więc duża szkoda dla Was to nie była
teraz już powoli jest lepiej, chociaż wciąż jem za dużo. i codziennie mówię sobie, że od jutra, to już na pewno...
i jutro znów klapa
a to wesele już za dwa tygodnie, coraz mniej czasu, a aj coraz grubsza się robię, pomóżcie mi
agawe: dzisiaj ja miałam serniczek ;( limit wyczerpany dawno przed nim. dlczego kiedyś potrafiłam schudnąć 1o kilo (baa, wcześniej nawet 2o) a potem wszystko się pierdzieli, co?
natalka: chyba nie mogłabym być kelnerką, bo mi się łapki trzęsa trochę i się denerwuję przy obcych ludziach (super )
idę się uczyć chemii i botaniki a tak mi się nie chce ;(
-
Agassi nie jesteś jedyna jeśli chodzi o doły psychiczne. Ja też miewam różne sytuacje, które wytrącają mnie z równowagi emocjonalnej (choć nie wiem, czy ją w ogóle mam) ale wtedy mówię sobie dosyć tego Koniec z użalaniem się nad sobą Nie mogę zjeść więcej, bo waga nie zleci albo co gorsza pójdzie w górę. A przecież nikt za mnie nie schudnie. Sama muszę to zrobić. Wem, że to może trochę tyranią zalatuję ale nie mogę sobie pozwolić na załamanie, tymbardziej, że 3 lata temu miałam depresję i nie chcę znowu przez to przechodzić. Nie warto. Twardym trzeba być i nie dać różnym smutkom
-
hej i ja dołączam sie do Waszego topicu..
-
witam pointaa , powodzenia życze
-
Wlasnie dzis mija miesiac od kiedy zaczelam diete Wlazlam na wage, a tam 7kg mniej niz na starcie Nie wiem jak jest u was, ale u mnie kazdy kg mniej daje wiecej motywacji i checi do pozbycia sie nastepego Ostatnio wychodze przystanek wczesniej i ide jeden pieszo, by rozladowac energie Poprostu podtrzymuja mnie na duchu efekty i prawie nie miewam kryzysow (chyba, ze przejde kolo pachnacego punktu z kebabem i zapiekankami... mm)
Mam nadzieje, ze wam tez dobrze idzie
buziaki
-
Marlenka85 wierze ze ci sie uda dojsc do wymazonych 55kgTroche wytrwalosci i napewno bedzie okaDolaczam sie do was bo w koncu razniej jest razemJa mam prawie 18 lat i wzrost 165 cm a waze obecnie 53kg...jeszcze rok temu wazylam 68kg ale udalo mi sie to zucic i teraz malymi kroczkami doze do wymazonych 48kg...Wiec napewno uda sie dziewczynki zobaczycie
Pozdro dla wszystkich pan i zalozycielki watku
-
cześć
Diaes: miesiąc i 7 kilo w dół!?
to rewelacyjny wynik al eCi zazdroszczę... no ale to moja wina, ja miałam wciąż jakies wpadki, a Ty się ładnie trzymałaś super
natalka: wiem, ale ja taki mały smęt jestem i musze sobie czasem posmutasić
ale Wy mnie tu ładnie przywołujcie do porządku
a dzisiaj nawet mam ambitny plan, zeby jeszcze na pół godzinki na rowerek wskoczyć, ale nie wiem co z tego wyjdzie
idę, bo czasu coraz mniej, a jeszcze tyle rzeczy do zrobienia
-
kiełbaski z grilla, słodycze ... a po powrocie 80,5 czyli dwa dni nie byly az takie tragiczne.
HEJ DZIEWCZYNKI!
Wrócilam i mam duzo lepszy nastroj -jak napisalam wyzej pofolgowalam sobie troszke ...ale nie proznowalam tez ...korzystalam ze swiezego powietrza i bylam duzo na powietrzu(poza tym skakalam na skakance) .Mam nowe motywacje do walki -ale dzis cwiczenia sobie oszczedze :P:P:P za pozno ...szczescie mam tyle sily jeszcze by napisac poscika . Widze "nowe twarze" -witam i podrawiam :****(usiorka,pointaa ,Kirden) - dzieki ze sie udzielacie i rowniez macie wklad w istnienie tego poscika ...no i tego ze mam sile walczyc .
A teraz kilka słów do moich "staruszek".
Agasku ty mi sie tu nie rozklejaj i ja wiem ze dasz rade ...poza tym na tym weselu bedziesz (po pannie mlodej naturalnie ) najsliczniejsza panieneczka na sali :P .
natalko i agawe dzieki kochane ze podtrzymujecie topic -zawsze mozna na was liczyc.
diaes - WOW !!!!!! GRATULACJE OBY TAK DALEJ !!!!!!!! DAMY RADE ))))))!!!!!To chyba na tyle ....odezwe sie jutro .....buziaki :*****
-
Nooo czeeeść! Bardzo ładny poczatek dnia Weszłam na wagę a ona nareszcie pokazała 75kg Czyli przez 5 tygodni nowego stylu odżywiania schudłam tak na oko około 4kg Więc teraz ticerek jest taki jaki być powinien. I tak bardzi się cieszę, bo wiem, że te kilogramy nie wrócą. Właśnie szykuję sobie śniadanko - zupa pomidorowa z ryżem. Wczoraj zamówiłam sobie steper LTT. Nie mogę się doczekać aż zacznę już na nim trenować
Pointaa, Kirden witam Was serdecznie i zapraszam do wspólnej walki z kilogramami :P
Marlenka cieszę się, że wreszcie wróciłaś, bo brakowało mi Ciebie
Agassi nie ma co się smucić, razem damy radę i wszystko sie ułoży tak jak powinno
Diaes chylę czoła... 7 kg w miesiąc... Pieknie
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki