Udanego spotkania.
Udanego spotkania.
Bardzo lubię wszelkiego rodzaju sałatkimuszę poszperać przy czasie może coś znajde dla siebie .Waszko szło Ci super więc wracaj na słuszną droge pozdrawiam
![]()
AGNIESZKO DOPISZ SOBIE PANGE. BEWICZEK MI PODAŁA.
OCZYWIŚCIE NA 100 G.
BIAŁKO 18 G
TŁUSZCZ 6 G
WĘGLE 0
KCAL 126
WŁAŚNIE JUTRO ZJEM NA KOLACJE Z WARZYWAMI LUB SURÓWKĄ.
MIŁEJ NIEDZIELI.![]()
Dziękuję Halinko
Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
Etap II ..... wychodzenie z diety
Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia
Waszko, wczoraj jadłam bez opamietania ale zapychałam się Twoją sałatka brokułową (jest pycha). Dzis waga pokazała 30dkg mniej. Teraz już koniec z obżarstwem wracam na własciwą drogę. Miłej niedzieli
.
Waszka, ale szybko masz informacje![]()
, a ja az zwatpilam , ze tam nie ma wegli, ale sprawdzilam na opakowaniu i Halinka dobrze podala
Milej niedzieli![]()
no, to napiszę
przyznam się
Klapa![]()
pojechaliśmy na imprezę. Najpierw grzecznie zjadłam żurek z jajkiem i kiełbasą i miałam już nic nie jeść.... echhhh. Potem niestety pokonał mnie sandacz po hawajsku. tylko po co zjadłam do niego kawał chleba?? apogeum nastąpiło na widok pierogów z kapustą![]()
![]()
![]()
![]()
nie liczyłam ile wtrząchnęłam. fuj, głupia babo.....
potem dopchnęłam figami suszonymi![]()
Nie napiszę też ile wypiłam. wstyd.![]()
były naleweczki (bo moje towarzycho tworzy masę takich napitków) ech... wisnióweczki, pigwóweczki, morelowa, czarna porzeczka.... aroniówka... Wszystko wypiłam
![]()
trochę potańczyłam, ale obawiam się, że zdecydowanie więcej zjadłam i wypiłam niż spaliłam.
dziś już jestem grzeczna:
Plan jedzeniowy na dziś
woda z miodem i cytryną
Śniadanie: tuńczyk z sałatą, grahamka
Kawa z mlekiem 2%
Obiad pierś w kokosie, surówka z pekińskiej z pomarańczem i rodzynkami
Kolacja sałatka z serem wędzonym
owoce jabłuszko
ruch nic, kac nie pozwala
dla siebie maseczka odświeżająca na szarą, zniszczoną twarz....
Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
Etap II ..... wychodzenie z diety
Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia
Myślę że też nie byłabym zdolna oprzeć się rybce i pierożkom. Ja nie wiem, że wszystko co pyszne to takie tucząceA naweleczki toż to poezja w ustach. Ostatnio nie jeżdżę do brata bo za bardzo kusi takimi pysznościami. A moja ulubiona to kordiał, nie panuję wtedy nad żarłaczem, który we mnie tkwi. No to powrót grzeczny na drogę diety. A ta maseczka na szarość to jakaś specjalna czy kupna
![]()
Zakładki