DZIEWCZYNY WY SIE UMARTWIACIE ALE BARDZO WAS PODZIWIAM-BUZIOLKI.
DZIEWCZYNY WY SIE UMARTWIACIE ALE BARDZO WAS PODZIWIAM-BUZIOLKI.
Rozwiazalam ten problem blagajac babke w Delifrance, zeby sprzedala mi sama salate i pomidora, bez sosu. A gdzie indziej kupilam miecho z kalafiorem i fasolka szparagowa
Chleba tutaj MM nie dostane. Porcje staram sie jesc niewielkie, codziennie sprawdzam ilosc kalorii - jak dotad wychodzi mi kolo 1200kcal, co nie jest montiniakowe, ale jakby nie mam wyjscia.
Ziutuś, co do pieczywa, jest kilka zgodnych w chlebkach paczkowanych
np pieczywo "BENUS" pełnoziarniste
niektóre Schulstad (fitness)
i chlebki Mestemacher ja najlepiej lubię z siemieniem. Poczytaj skład i na pewno coś wybierzesz :P
U mnie dziś:
Rybka maślana wędzona, chlebek BENUS, pomidorek
zupka pomidorowa z makaronem sojowym
pierś kurczaka panierowana sezamem, brokuł, maślanka
na kolację jak zwykle jabłuszka
Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
Etap II ..... wychodzenie z diety
Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia
ZACZYNAM SIE JUZ MARTWIC -JA ZNOWU DZISIAJ NABROILAM Z JEDZONKIEM. OD BEDE SCIADALA WASZE POMYSY ODNOSNIE JEDZONKA .
BUZIOLKI
ZE SLONECZ/KIEM/NIKIEM.
Waszka, ale ja w Polsce nie mieszkam
Mimo to radze sobie zytnia wasa
U mnie dzisiaj wasa z niskoslodzonym dzemem, do tego salata z pomidorem
Na obiad wolowina z brokulami i salatka z pomidorem i zielona papryka + odrobina cememberta
Na kolacja ciecierzyca z jogrutem naturalnym i czosnkiem.
Ja jadam jeden posilek tluszczowy dziennie i niestety, nie za bardzo trzymam sie rpawidlowych odstepow miedzy posilkami, ze wzgledu na prace...
Na razie udaje mi się z (NIE)muszę. Realizuję prawie wszystkie tylko w zamian za to mojemu Kaszaczkowi baardzo się dostaje.Niestety mój PMS trwa raczej dlugo a wtedy z miłej i tolerancyjnej żony zmieniam się w monstrum jakieś.
Starałam się przejść na Montiego, ale dostałam ataku paniki i głodu. Jednak muszę wprowadzać te założenia po kryjomu i stopniowo, tak żeby się nie zorientować, że przechodzę na dietę.
Ania
Kaszanna, ale juz troche schudlas, to tez na zasadzie 'oszustwa'?
Ziutka wyłącznie na zasadzie oszustwa i baaardzo powolutku, bo już tyle razy się odchudzałam, że na każdą próbę wprowadzenia diety reaguję paniką. Muszę ze sobą podstępem
Heh - cool Przechodzic na diete, tak - zeby nie zauwazyc tego.
Chyba wiem o co biega - tez mam wewnetrzny opor do mowienia "dieta" - a nawet odchudzanie brzmi demotywujaco... Najlepiej jest cicho siedziec, nikomu nic nie mowic - tylko wybierac, to - co wiemy, ze dobre. Pamietam, ze na poczatku - jak zaczynalam zmieniac moje menu - nikomu nic nie chcialam mowic, zeby nie bylo znowu gadania "ach daj spokoj, raz mozesz sobie dopuscic itp". Jak ciocia zapytala, czemu nie jem x i y, to mowilam, ze tak wole, ze akurat nie mam checi. Klamstwa, od ktorych nie mam zupelnie wyrzutow sumienia :P
Waszka - te panierke z sezamu tez dzis zastosuje. Jakos na to nie wpadlam. Wczoraj dodalam zmielonych otrebow owsianych do panierki, zeby bylo zdrowsze :P No a dzis bedzie z sezamem.
JA MYSLE INACZEJ JAK OSZUKUJEMY TO CIERPIMY 2 RAZY.
1. ZE OSZUKUJEMY NAJBLIZSZYCH,
2. ZE TAK WOLNO CHUDNIEMY ,ULEGAMY POKUSOM NO I ZE JESTESMY PUSZYSTE
MILEGO DNIA
Zakładki