jak ja się cieszę, że kawy nie lubię :P o wiele mniej problemów na głowie :P
a zmęczenie i niewyspanie nauczyłam się rozbijać magnezem albo... odwróceniem się na drugi bok
a wracając do dietki - ja zaczęłam od postawienia sobie prostego warunku - zero węgli pow.50IG - reszta warunków z Monti'ego jak na razie nie ruszona - a waga i tak spada - i samopoczucie o wiele lepsze - nie mówiąc o braku poczucia ociężałości czy bólach trzustki
uznałam, że skoro nie przyszedł jeszcze dzień, w którym bez problemu wejdę na I fazę - to i tak nie będę marnować czasu na czekanie na ten dzień - szkoda życia
Zakładki