Wątek: :: Koniec z grzeczną dziewczynką!::

Poczekam, poczekam Korniś

Piątek jest całkiem blisko Maili mam mnóstwo, zostawiam Ci adres jednego na privie

Buziaczki i trzymać się dietki!! Żadnych odskoczni

Ja tak wieczorowo na rekonesans żeby powiedzieć dobranoc i zgodnie z zaleceniem żeby częściej [img][link widoczny dla zalogowanych Użytkowników][/img]

hej dziewczynki kochane wy moje wszystkie

najpierw motywacja, żeby ze mnie zapał nie uleciał...

NO TAK ZNÓW CI SIĘ UDAŁO, NA PEWNO MYŚLISZ, ŻE JAK POBIŁAŚ SWÓJ REKORD CZYLI TRZY DNI NA DIETCE TO JUŻ WESZŁAŚ NA SZCZYT...SPÓJRZ W LUSTRO...MOŻE I CZUJESZ SIĘ CHUDSZA, ALE ILE CIEBIE UBYŁO...POWALCZ JESZCZE, WALCZ AŻ ZMIEŚCISZ SIĘ W LUSTRZE...AŻ CI TEN BRZUCH ZNIKNIE I DUPSKO...RAMIONA SIĘ WYPROSTUJĄ I PŁETWY ZNIKNĄ...TRZY DNI, HEHEHE, NO TAK MASZ POWÓD DO DUMY...ALE POGADAMY JUTRO JAK CI WYJDZIE...JEŚLI CI WYJDZIE

oki, moje drugie ja dało czadu...ale...było dietkowo wczoraj po raz pierwszy się zdziwiłam że nie chce mi się jeść i to nie dlatego że było już tysiąc i nie mogłam nic zszamać, bo nie było, ale po prostu czułam się syta...ja się czułam syta, ja JA...wspaniałe uczucie...normalnie jak tak się czułam...to i tak jadłam bo np była pora kolacji...a wczoraj C-Z-U-Ł-A-M S-I-Ę S-Y-T-A, hehe...
a tak ogólnie to byłam u dentysty...za 3 miesiące na sprawdzenie ząbków...ma tam dentystka dwa na oku, ale jest dobrze...oj będę tęsknić za tym borowaniem, hehe, co miesiąc chodziłam


a było:
płatki z mlekiem 300
kawka z mlekiem 50
jabłka 2szt 100
pomarańcza 50
zupa pomidorowa z ryżem talerz 200
inka z mlekiem 50
1,5 kromki małego chleba z masłem i 3 plastrami mielonki (mady by tata) 300
----------------------------RAZEM 1000

SŁODYCZY: ZERO
CUKRU: ZERO
ĆWICZEŃ: ZERO (nie było kiedy...dzień bardzo zalatany...może i było...więc zaraz motywacja, hehe...)

...NO TAK LENIU...KAŻDA WYMÓWKA JEST DOBRA ŻEBY GNIĆ NA WERSALCE...GNIĆ I GNUŚNIEĆ...RUSZ DUPSKO A SCHUDNIESZ...ALBO NIE RUSZAJ TO BĘDZIESZ ROSŁA W SZERZ

...jest dobrze

plan na dziś:
płatki z mlekiem 400, kawa z mlekiem 50, 2 jabłka 100, a w domu...nie wiem...ale na pewno do 1000

truskaweczka86: dzięki za odwiedzinki, będe się starać by był dietkowy tobie też takiego życzę

efcia: trzymaj mocno, bo chyba trzymasz dobrze, nie wiem, coś we mnie pozytywnie pękło...może znalazłam swoją drogę do pięknej sylwetki

waszka: w sumie ten MM brzmi logicznie, ale jakoś jest zbyt prosty...ale da się go logicznie wytłumaczyć...więc no może się będę też wg niego odżywiać, ale najpierw muszę się paru rzeczy oduczyć....potem mogę jeść soczewicę z karczkiem, a co do chlebka to on je wasę pełnoziarnistą z sezamem...też mowił że nie każda dobra

Vienne: dostałam pirva, w piątek, najpóźniej w sobotę ci wyślę, bo może w sobotę będę w domu, bo zależy mi na tym spotkaniu w katowicach a chcę bez ratolośli jechać
Dietki się trzymam...ty też, bo jakoś mnie dołek dopada wtedy kiedy ciebie...więc nie dołkujmy już więcej aha, jeszcze raz muszę powiedzieć, że jestem pod wrażeniem przejścia przez ciebie całej 6W nonono...serio

avaria: super że wpadłaś i wpadaj częściej, serio to czyni cuda i działa na motywację, a obrazek śliczny

buziaczki wielkie, idę do was...ale wcześniej popracuję trochę

a tu wiosna:

No i super idzie, oby tak dalej :P Ja wczoraj też spoczęłam na 1000, ale mnie ti nie satysfakcjonuje, bo pewnie i tak nic nie da. Jutro wielkie ważenie, zobaczymy. Jak zobaczę 59, to chyba wywalę wagę za okno.
Miłego dnia :P

Zamieszczone przez Korni

a wczoraj C-Z-U-Ł-A-M S-I-Ę S-Y-T-A, hehe...

no to swietnie
brawo

RAZEM 1000 D
SŁODYCZY: ZERO
CUKRU: ZERO
ĆWICZEŃ: ZERO (nie było kiedy...dzień bardzo zalatany...może i było...więc zaraz motywacja, hehe...)

pięknie

efcia: trzymaj mocno, bo chyba trzymasz dobrze, nie wiem, coś we mnie pozytywnie pękło...może znalazłam swoją drogę do pięknej sylwetki

jestem pewna ze tak
i wspieram Cię z całych sił

zcyze równie udanego dizonka jak ten wczorajszy

.. Powoli zaczynam się przyzwyczajać do Twego "dialogu wewnętrznego" ..

WITAJ POZDRAWIAM

ZYCZE NIECH KILOGRAMKI LECA, LECA ...

[...NO TAK LENIU...KAŻDA WYMÓWKA JEST DOBRA ŻEBY GNIĆ NA WERSALCE...GNIĆ I GNUŚNIEĆ...RUSZ DUPSKO A SCHUDNIESZ...ALBO NIE RUSZAJ TO BĘDZIESZ ROSŁA W SZERZ

TO DLA MNIE HAHA

Witaj Korni,

Zobacz sama! Ekstra ci idzie. Trzy dni minely, a te trzy to sa zawsze najtrudniejsze. Trzymam za ciebie kciuki.
Ten filmik to ja probuje wlozyc, ale sie najpierw musze brata poradzic, bo mi cos nie idzie samej. Ale jak co to napewno go bede wkladac. (chyba ze i brat nie pomoze)

Zycze ci udanego dnia i duzo sily w dietkowaniu...

trzymam za Ciebie mocno kciuki :d
czemu 4 dzień miałby nie wyjśc?
jak tylko zaczną się kłebić jakies dziwne myśli albo co gorsza pomysł o zjedzeniu czegoś fe to od razu wchodz na forum :P :P :P
głupio ci potem bdyie siegnac po jakies terefere z gigantyczna iloscia kalorii

pozdrawiam!

armida: znalazłam sposób na siebie, WEWNĘTRZNĄ MOTYWACJĘ, hehe, może brutalna ale działa...już dawno mi tak dobrze nie szło..trzymaj mocno kciuki, bo to mi pomaga, oj bardzo

haniu: sama jestem w szoku, ale widzisz, trzeba czasem sobie wygarną i nie że ktoś, bo to może zaboleć, ale ja sobie sama...przecież na siebie się nie obrażę...a filmik się przyda, będę z małą ćwiczyć

psotulka: ale sobie wygarnęłam, co?? szczerą prawdę, hehehe

mirielka: no właśnie, jestem dla siebie surowa, ale wiem, że chcę dla siebie dobrze, hehe, skomplikowane, ale działa, buźka wielka

efciu: z takim wsparciem to musi być udany

a tak mi się przypomniało,
jak przedwczoraj się gimnastykowałam moja dwuipół letnia madzia mnie usilnie naśladowała, na etapie wymachów było spoko, przy brzuszkach, też ok, ale jak zaczęłam się rozciągać to mnie śmiech ogarnął...bo mała nie umiała się poskładać tak jak ja, przekładała te nogi, ale jej średnio wychodziło, i np ja leżałam na boku a bidulka na brzuchu...a potem jak ja naciągałam nogę trzymając się za stopę to madzia mi ją trzymała...pomocnik mały, hehe, ale było śmiechu