Witaj Korni
wiesz, ja jednak uważam, że dziecko na ogół nie płacze tak żeby popłakać... zawsze jest to czymś spowodowane, albo jej smutno, albo jest niewyspana, albo czuje jakiś inny dyskomfort... dorosły kiedy płacze, też nigdy nie robi tego tak sobie, żeby popłakać
ja wiem, że czasem trudno jest utrzymać nerwy na uwięzi, moi panowie też nieźle w dzieciństwie dawali mi popalić
nie mam na to recepty, ale napiszę Ci jak ja starałam się przewalczyć w sobie tę narastającą złość... poprostu stawałam bez ruchu, zamykałam oczy i myślałam tak: " pomyśl, ile masz lat??? i teraz pomyśl ile to małe ma lat??? przecież to jest człowiek całkowicie od ciebie uzależniony, ufny, jesteś całym jego światem"
wiesz, że pomagało ... przytulałam, wycałowałam i dziecku od razu płacz przechodził
to mi podpowiedziała moja mądra, nieżyjąca już Mamusia, Ona tak robiła, kiedy z siostrą doprowadzałyśmy Ją do szaleństwa... i pomagało
miłość to klucz...
pozdrawiam ciepło
Zakładki