uuuu ;/ limpna partia materialu ale co to dla Ciebie mowisz ze nic nie pamietasz ale przeciez to niemozliwe .zobaczysz ze w odpowiednim momencie wszystko Ci sie przypomni a ten obiadek to fajny pomysl milego dzionka
3 mam kciuki ;]
uuuu ;/ limpna partia materialu ale co to dla Ciebie mowisz ze nic nie pamietasz ale przeciez to niemozliwe .zobaczysz ze w odpowiednim momencie wszystko Ci sie przypomni a ten obiadek to fajny pomysl milego dzionka
3 mam kciuki ;]
D- doskonałosc zawsze daleka..
..::})i({::..
Poranna 52kg (wychangeowałam mięśnie za tłuszcz ).
Jem około 2500-3000kcal.
Nadal próbuję się uczyć - wyniki - marne .
Czuję się jak kawał szmaty - zmęczona, zmięta, do niczego, w dodatku tępa .
Oki, zmykam. Może nareszcie mnie oświeci i właśnie dziś włączę mózg?
Papaty
P.S. - przynajmniej obiad z R.udany, spacerek jeszcze bardziej...kocham . Bosheeee, nienawidzę tego wydziału, nienawidzę siebie. Zakopałam sprawę .
i nei tyjesz jedzac 2,503 tys? aaaj ja tak bym chciala
Wizualnie coś przytyłam, marnie by teraz próbować się upchnąć w rozmiar 36 - nawet R.już sobie ze mnie żarty stroi że jakoś miękko teraz na mnie, gdzie jest ten dawny tyłeczek i brzuch z kaloryferkiem...ale niestety sesja, nie myślę się wykończyć jeszcze teraz bieganiem kiedy mam problem nie zasypiać przy każdym drugim zdaniu...
Wagowo ostało na tym samym, waha po kilogram, dwa co kilka dni, więc w sumie żadne megazmiany, tylko że to faktycznie tylko waga ostała jak była .
Z uczenia jak na dziś marnota...zasypiam w połowie zdania...kurcze co jest grane?!?! Przecież śpię w nocy po 8godzin - to luksus !!!
Buźka w czoło Grzibcio bo na więcej nie mam czasu
Największe przeszkody to własne nastawienie.
Zmartwychwstanie Grzyba - dosłownie - wczorej takiej schizy dostałam, że jak siadłam do pisania cyklów metabolicznych i wzorów biochemicznych o w pół do pierwszej tak skończyłam o w pół do czwartej nad ranem. Przynajmniej wzory...
R. zaraz z rana (9:30 )dzwonił, że jest x-tym wujkiem w serii - po dziewczynce 50cm i przez 4kilogramy dzisiej chłopczyk - 51cm 4,6kg - Bosheeee...nie chcę nawet pomyśleć jakie dziecko mi przyjdzie z nim urodzić - same takie dorodniaki się u nich rodzą . Najlepszy w tym fakt, że ja w życiu noworodka na ręku nie trzymałam, nie było u nas w rodzinie po miom narodzeniu już dzieci, nie licząc kuzyna, ale tego raz w roku widziałam, R. jest chyba już 5krotnym wujkiem dla maluchów .
Kalorycznie wczorej masakra - cały dzień udany aż wieczór mnie porwało na kanapki z wędliną, dodatkowo braciszek ukochany o 22wlazł do Nutelii i po kilku łyżeczkach zaliczonych na te kanapki o 20 mnie skręca do teraz...za dużo kawy... .
Waga poranna 52,5kg, 5godzin snu (nareszce tryb sesyjny ), litr kawy, dwa litry wody, ruchu...zero...?...no pięt to nawet wczorej z domu nie wyciągnęłam ...
Jupimorku - złoteczko jesteś .
Have a nice day życzy Grzybowa
jakbym sypiała 5 godzin dziennie, to chyba bym umarła po 3 dniach. Dobrze , że do studii jeszcze hoho.
Gratuluję nowego członka rodziny
ja rzez imprezki, a potem wycieczke klasowa spalam 4-5 h dziennie i nie bylo zle, ale jak kilka razy pospalam 5 h w tyg szkolnym, to myslalam ze umre, po prostu przysypialam na lekcjach
Hehe rodzinny członek to nie jest, znaczy się dla R.to rodzina jak byk, dla mnie narazie po prostu maluch którego R.jest wujkiem, jego siostry jeszcze w realu nawet nie widziałam .
Oj gdzie są te czasy kiedy były wyciecki szkolne...fakt, że mogliśmy nawet nie spać a jakoś było i się żyło . Problem w tym, że do egzaminów zaczęłam kuć gdzieś 14.5. i do teraz dla mnie sesja trwa, ze snem walczę już od tych prawie dwóch miesięcy - po ostatnim egzaminie się nawet dospałam przez te chyba z 5dni (w noc egzaminową spałam jakieś dwie godziny - jak mnie R.przywlókł po fakcie do mieszkania do z kilkoma przerwami przespałam aż do dnia następnego ).
Niom to jak na dziś godzinę czytania, prawie dwie spania, teraz dopiero śniadanie zjadłam - coś czułam że szkoda go jeść jak i tak pewni zasnę .
Dziś Grzybowa transformuje toksyczne substancje plus biochemia hormonów w planie...muhaha .
Aneurysm - cieeeeesz się życie, choć właściwie takie studia to też może być megaakcja, zależy na co się człowiek wybierze, akurat medycyna nie sprzyja życiu towrzyskiemu zbytnio a sesje są takimi małymi walkami o przeżycie .
Julix - pamiętam te twoje 5h spania w przeciągu tygodnia - rowerek, co ?
Zakładki