Wątek: A herbata czarna myśli rozjaśnia...:)))

Aimka - no to się odzywam .

Ninti - trzymam paluchy, napewno to jakoś skumasz . Nawet nie wiesz jak zazdroszczę tak bliskiej wizji wolnego .

Liebe - ciotka moje uszanowanie - ja mam egzamin za 11dni i pomimo tego, że niby już większość przeczytałam muszę to teraz całe wykuć i to już blado widzę z moim zapałem do nauki...1000stronic i 1000slajdów wykładów...cool ...

Noemcia - wiesz, no u nas z tym ile materiału i z tym ile temu człowiek poświęca to zazwyczaj są beznadzieje, wyrzutkę już przeżyłam i dobrze pamiętam jak mi było i jakie nerwy, dlatego tak się boję a z tym kujonowstwem to ta właściwa się odzywa, cio ?

Suspense, iwonka - dziękuję zapamięć niezapominajki

jez - dziękuję kochana, może raz się tego nauczę

Bananowa - ehh, przybyło mnie, już 55, mały hipopotam, ale praktyki to będzie total hardkore ruchowy, czyli liczę na mocny spadek w lipcu :P .



NIom. Ważę 55kg, wymiary po 7cm większe, obijam się, gryzę wizją kampanii wrześniowej i w ogóle tak jak zwykle. Hardcore . Idziom kuć

Dobrze Cię widzieć Zarywasz noc?

ja i kujon? toć ja mam średnią ok 3 - a jeśli się okaże, że fakultety jednak się nie liczą do średniej to nawet poniżej 3 dalej oskarżasz mnie o kujonienie?

Aimka - zarwałam to snem o 1:45 . A miałam do trzeciej robić gospodarkę solną-wodną .

Noemcia - tak .

Du.. w troki. Nie nauczyłam się. Powtóka z rozrywki. Wpadnę może wieczorem/nocą . Ahh i wagolca omijam szeeeerokim łukiem

cześć Kochana

nawet nie wiesz jak sie ciesze że jesteś, bo jesteś pokrewną duszyczką która rozumie naukowe problemy. Wrzesień jak zdam zaległości w sierpniu też go mam ale cóż zrobić

Słonncznego dzionka życze

Kurcze, ile razy tu nie wpadam to Ty zawsze się uczysz, biedactwo... Ale cóż, takie życie. Ja zaczynam pierwszy rok studiów od października

Miłego dnia buźka :*

czesc Grzybuniu :* jej ile Ty musisz sie uczyc.. az mi sie slabo robi na sama mysl! ja prawdopodobnie, a raczej napewno nie dalabyym rady, bylby placz i zgrzytanie zebami ....
Ale mam nadzieje ze jak juz pozaliczasz wszystko ladnie to do nas wrocisz, my Cie tu wezmiemy w obroty i schudniesz ta pare kg buziakii sloneczko :*

Bananowa - na mam nadzieję, bo jak narazie tyję zamiast chudnąć .

Insomnia - ano kuję tyle, bo taki ...ehm...kierunek . Gdzie ty się wybierasz na studia? Bo jakoś nie złapałam tego u ciebie u wątku ?

suNNy - mam właśnie wrażenie, że chyba w życiu nikt nas tak nie zrozumie jak inny student medycyny .

U mnie lipnie, bo jak narazie "powtórzone" 4pytania na 15 co były w planie, ale że ja nocny marek jestem i raczej mózg mi po ciemku niż za widna zapala, to się łudzę pozytywnym naukowo wieczorem i nocą .
Z jedzeniem bardziej niż kiepawo, bo po porannej owsiance to w ciągu dnia tylko 2suche kromy chleba wpadły, bo nie było weny ani czasu podczas nauki na pichcenie a teraz piętka i do tego "zulc" z octem i cebulką - nie wiem jak się po polsku nazywa - są to pokrojone kawałki mięsa, często kolana prosiaka albo mięcho kurczaka wygotowane i całość pozostawiona do stęgnięcia . I żeby pogłębić sofistykowaność dzisiejszych dań czeka tam na mnie jeszcze rosół od weekendu w lodówce z gotowanym wołowym. No jak bezpański pies - zjadam co jest akurat do dyspozycji .
Ale obiecuję poprawę, jutro będzie sałatka fasolowa na obiad a w piątek zaplanowane filety rybne .
A ruchu tyle co wokół codzienniego sprzątania domu po dwóch bałaganiarskich facetach i jednej roztargniętej kobicie .

Zmykam kuć, bo mi się nie widzi wrzesień...

No mi na szczęście udało się uniknąć września i jakos wybrnełam tej sesji. Tobie Grzybciu napewno się też uda. Nie przejmuj się nawet jeśli troche w sesji przytyjesz.
Już wolę przytyć kilogram niż martwić się całe wakacje tym że we wrześniu mam do zdania egzamin ;/
Raz to przezylam i powiedzialam sobie - nigdy więcej!!

Ty napewno dasz radę mi przez anate dali całą na wrzesień cudnie a w sierpniu muszę dozdać reszte i jak tutaj można odpocząć

mimo wszystko miłego dzionka :*