Wątek: A herbata czarna myśli rozjaśnia...:)))

miłych snów

Heyka Grzibcio, jak dawano mnie u Ciebie nie było? Widzę że ładnie shudłaś Podzrawiam ;*

Witam

Widzę, że ładnie zliczasz kalorie Ja póki co staram się mniej jeść, a później zapewne SB sobie strzelę i czekam aż stopnieją te śniegi i biegać zacznę z koleżanką... Ale co z tego wyjdzie to się okaże, mam nadzieję, że nie będzie to słomiany zapał

Widzę, że o wzroście tu coś było pisane... hihi ja mam 173 cm i kiedyś miałam kompleks wzrostu, a teraz? W sumie już nic sobie z tego nie robię Bo skurczyć mnie się raczej nie da

Miłego dnia życzę :*

Ech, ja bym wolała podrosnąć (164) ale nie jest źle

Ja bym mogła mierzyć 173 cm Bo ta trojka taka nieparzysta i wogole hehe do niczego nie pasuje , ale tez nie narzekam, tylko musze szukac wysokich facetow wzgledem siebie :P no i obcasy... rzadko je nosze

Wcale się nie dziwię, że nie nosisz obcasów - wiesz, mój ma 175 wysoki nie jest ....

Nie jest wysoki, ale względem Ciebie ma odpowiedni wzrost To tak, jak u mnie 180 cm u faceta to minimum Chociaż teraz tak mówię... zobaczymy co przyniesie dzień, bo wiadomo, że jak człowiek kogoś pozna i coś zaiskrzy to nie będę go mierzyła miarką krawiecką
Apropo pamiętam Ciebie z forum tutaj Ja miałam ogromną przerwe tutaj... no, ale zazdroszczę wagi

miłego dzionka życze :*

helloł

gdzie jestes grzybicio

Paulyna, racja faceta raczej mierzyć nie będziesz. Moja ciocia ma 174 cm i zawsze miała chłopaka wyższego lub takiego samego wzrostu, aż w końcu spotkała przyszłego męża. Jakiego? niższego... Nie szczególnie to się żucało w oczy, że jest niższy, a miał koło 170. Szkoda że już dziś nie są razem. A ja mam 166cm i pasuje mi to, gdybym jeszcze wchodziłą w rozmiar spodni dopasowany do mojego wzrostu, no ale się nie mieszczę I wszystkie spodenki za długieeee