Wątek: A herbata czarna myśli rozjaśnia...:)))

Grzybk Kochany mi ta piosenka bardzo często pomaga kiedy mam złe dni więc pomyslałam sobie czemu by Ci tu nie wkleić tekstu-chodź pewnie ją znasz

"Nie poddaj się, Bierz życie jakim jest
I pomyśl, że na drugie nie masz szans

Po co ten stres. Myślisz, że nie masz nic
Każdy ma - nawet ty. Czasem trzeba to po prostu znaleźć
Miłość, noc i deszcz, życie też. Dlatego warto starać się
Powiedz, czy naprawdę nic nie jesteś wart
Znajdź to w sobie. Tak

Nie poddaj się. Bierz życie jakim jest
I pomyśl, że na drugie nie masz szans

Ten kraj jest jak psychodeliczny lot. Czujesz, że nie zmienisz nic...
Spróbuj wziąć z tego coś. To przecież twoje życie jest
Popelniaj błędy i naprawiaj je
Gdy dotkniesz dna, odbijaj się
Wykorzystaj czas. Drugiego już nie będziesz miał

Nie poddaj się. Bierz życie jakim jest
I pomyśl, że na drugie nie masz szans

Odetchnij więc, zastanów się, znajdź jego sens
Bierz życie takim jakie jest
I ciągle szarp i zmieniaj je, przed siebie idź
Bierz życie takim jakie jest. I zmieniaj je i ciągle walcz.
Przed siebie idź..."


buziaki-miłego dnia i mam nadzieje że dziś będzie dobrze :-*

dzień doberek

miłego dzionka życze

Doberek dzionek Niezapominajki .
Zwinęłam się dzień wcześniej z akademika, oszaleć by można, bo współspaczka z bulimii przechodzi na anoreksję, faszeruje się na okrągło tabletkami na spalanie tłuszczu, cały czas powtarza jak to sobie kupi spodenki tuż pod tyłek, bo przecież schudła 15KILOGRAMÓW!!!, jak jej chłopak ją ostatnio fotografował i ona ma taaaaaką dużą pupę, więc MUSI schudnąć jeszcze trochę, cały czas paraduje po pokuju pół naga a zarazem chora, ale nie ubierze się, bo przecież ona taka chuda musi pokazać nam jak jej to XS świetnie siedzi na tyłku...no comment . W stringach kretynka lata po pokoju, jeszcze że nie mam zbytnio odruchu wymiotnego, bo bym chyba nie wytrzymała...co jak co, ale babskie tyłeczki mnie nie podniecają .
U mnie tako średnio, waga powróciła do 53kg rano, czyliż luz blues, studia no comment - po sesji nie mogę zabrać się do nauki, napawa zgrozą jak to będzie dalej . Mam ochotę dać sobie nogi na stół i tak sobie ponudzić aż do lata . Ale co tam...leniu jestem ...a lenie zazwyczaj po najwyższe laury nie sięgają tylko gryzie mnie to, bo koleżanka zawsze the best, jak przysiądzie do nauki to kuje, wypisuje aż umie nawet z przecinkami...jakoś nędznie się z tym wszystkim teraz biję .
Wiosna is here, czyli u mnie osłabienie maksymalne, biała jak ściana - krwinek czerwonych to ja chyba już żadnych nie mam , zasypiam w połowie dnia a przy tym staram się wysypiać w weekendy po 10h, skóra jak po wizycie w zakładzie chemicznym, albo jak bym się kwasem na codzień myła . I ciągle mi ciepło...tęsknię do swetrów .
Zupełnie mi się zmieniła psychika , mum ostatnio z tego cała w depresji, bo ciągle mnie wszystko irytuje, nic mi się nie chce, wszystko mi obojętne, jestem rozdrażniona, zero koncentracji, miejsca sobie znaleźć nie mogę, obecność ludzi mnie denerwuje, jakieś paranoje za mną chodzą...i kurcze nie podoba mi się to . Wiem, że moje szczęście się kryje w perfekcjoniźmie - jeśli udaje mi się robić tak jak zaplanuję, wymarzę sobie to jest oki, ale wystarczy jeden zakopany weekend i ja do dalszego jestem jak wściekły pies . Faktycznie jak psychol jaki .
Nic no, koniec zanudzania . Nadejdzie lato, będzie lepiej, byle tą ohydną wiosnę przecierpieć, opalić się dowitaminować, dospać i będzie good .

współczuje tej laski to już choroba poważna
ja też miałam taki okres anty do całego świata ale jakoś przetrwałam to wiecżycze Ci dużo siły napewno sobie poradzisz wierze w Ciebie silna z Ciebie babka waga spadnie bez obaw

gorące cmokaski przesyłami duze positive energy

3mam za ciebie kciuki i zycze powodzenia !

Nadejdzie lato, będzie lepiej, byle tą ohydną wiosnę przecierpieć, opalić się dowitaminować, dospać i będzie good

to zdanie mi się najbardziej podoba
BEDZIE GOOD ! :-*

a co do chorej koleżanki to mam nadzieje że się opamięta w pore bo z tego co mówisz to kiepsko z nią jest

Niestety ale ponieważ ona jest z typu - "jam najmądrzejsza, najładniejsza, najlepsza a wy sobie wsadźcie swoje uwagi gdzieś" to raczej marne z nią o tym gadać. Gdyby mogła to w tych stringach gania po całym akademiku żeby pokazać jak to ona schuuuudłaaaa i każdemu się pochwali jak sobie te spodenki kupi . Ta która już z any wyszła przynajmniej jak chorowała to nikogo do tego nie zaciągała - to był jej świat, jej sprawa, nie trąbiła na około o tym jak nic nie je i ile ćwiczy i tym podobnie. Ta niestety na odwrót cały czas musi demonstrować jaka to ona jest the best bo schudła .
Bosheeee teraz to chyba na mnie kolej żebym zachorowała na ankę albo bulimię bo jedna jedyna na pokoju zostałam normalna .

i zostaniesz normalna

a my ci na rzadne takie choroby nie pozwolimy i juz
jak jestes w domku to jesli mozesz to sie wyspij pozadnie wstan po 12 albo jeszcze pozniej polaz w domu w pizamie poobijaj sie odpocznij, obejrzyj cos w tv zrelaksuj sie a moze dobry nastroj powroci
pozdrowionka

Grzibcio miej ją poprostu w d.... i totalnie olewaj
Buźka :*