Bardzo gorąco dziękuję za Walentynki to naprawdę jest miłe. Dziś znów szybciutko i spać a jutro pobudka o 6. Nie cierpie tego.
Śniadanie: sardynka z cytryną, serek lihht z piatnicy;
w pracy: papryka, ogórek, 2 jajka na twardo;
obiad: ryba, surówka z kiszoej z ogórkiem i cebulką;
kolacja: 6 plasterków suchej krakowskiej.
Oczywiście herbatki, woda.
Nie zjadłam walentynkowej czekoladki i rafaello, zostaną na czasy jak będzie zapas na przytycie.
Róze dostałam piękne, pąsowe
Spokojnej nocy życze wszystki Dietkowiczkom.