Wątek: Sukces czy porażka? Nie poddam się , walcze dalej...

Ewuniu bardzo sie ciesze że i ty lepiej sie czujesz i z synem dobrze. W szoku jestem że taka zmiana. Ciesze mnie to, ale wiesz takiego zachowania wobec dziecka to mąż mnie uczy. On innaczej podchodzi do sprawy, niezawsze to na dobrze wychodzi, jednak mysle że dziecko potrzebuje poczucia partnerstwa z rodzicem. Moja córa ostatnio poawtarza że chce samam o sobie decydować. w penych sprawach oczywiście jej na to pozwalamy. nie chce zniszczyc w niej osobowości i poczucia wartości własnej.

Perwers ja myslałam że ta przygoda to stara sprawa a ty o tygodniu mówisz . No ja też cie lubie i tez nie wiem za co , po prostu, choc przydałoby sie Czasem spróbowac jak Aga- nakopać. Masz szczeście że to net a nie real, oj masz

Ja na temat Tussipectu wiem tyle że działa jak narkotyk w większych dawkach. dowiedziałm sie z tv bo jakiś czas temu afera była.tyle mi wystarczy na ten temat.

od toksycznych to lepiej z daleka bo psyche niszczą jak cholera

Skończmy temat, bo ciągle myślę o Tussi.

żadne usprawiedliwienie, ale ok, koniec tematu

Dobra spadam do łózia Jutro wpadne ale dopiero wieczorkiem, papa


Heh już nie moge doczekac sie postu Peszymistyn i jej fantastycznych komentarzy, no , zawsze cos kobita mocnego napisze

Rąbnij to albo się odetka, albo rozleci w drobny pył...

<<ZIEFFF>>>

Hehe a ja wróciłam juz - gościu jest francuzem tu jakies biznesy załatwia w Polsce. Nie pije i nie pali I za bardzo mu sie podobam, no ja wiem, że ładna jestem ale bez przesady. Mam zaproszenie na cappuccino do niego hehe moze byc ciężka przeprawa no wiecie za bardzo sie mu podobam

No cos tu dzisiaj kurcze dobre fluidy ja zamast żrec jak ostani czasy to siedze i sącze herbate.
Nusia dzień spy eh peeling kawowy, tez dzis miałam.
Peszymistin niewyspana.
Xixa jak to nasz Xixa

No o wredocie PERwerS nie wspomne.

Kurcze musze sie nauczyc słówek z cyklu wredna, niegrzeczna, niemiła po angielsku, by sobie ten francuz uswiadomił, ze ja tylko wyglądam tak niewinnie i słodko

Pozdrawiam

Catti - tak muszę te dni powtarzac częściej - było miło.

A dzisiaj kefirkowanie - oczyszczam się od środka.

witam

Widzę że tu poważne tematy , ja nie wiem czy piłam taki syrop, ale jedno wiem, że mam skłonności do uzależnień od środków uspokajających, był taki okres że nie mogłam bez relanium żyć. Ale już do dwoch lat nie brałam, nie mam w domu tego, i nie chcę mieć, bo wiem że jakbym miała to bym brała.
Jak jestem bardzo zdenerwowana czymś to pomaga m Persen, i też staram sie nie brać za często.

I w dodatku jakimś cudem udaje mi się nie denerwowac na dziecko, nie drę się na niego, itp. I on powoli też zaczyna się uspokajać. Mam nadzieję, ze całkiem mu przejdzie i że ja też się uspokoję na dłużej.

Ja sobie może dzisiaj zrobię spa
ale mam katar i nic bym nie czuła tych pięknych zapachów.
Wczoraj kupiłam sobie podróbkę perfumy La Coste (czy jakoś tak), taka nowa pomaranczowa na lato. Pachnie fajnie i mogę się nią pryskac ile chce (bo tania była)
Ale kurde, katar i nic nie czuje.

Ja i uzaleznienie, ale tylko od słodyczy dzis drugi dzien i jakos wytrzymuje :P

A dzis pierwszy raz jeździłam, instruktor zabrał mnie na miasto nie było tak źle. Nawet z nim gadałam podczas jazdy - nikog nie zabiłam, auto całe

Eh teraz całkiem inny komfort jazdy załuje, że kiedys uczyłam sie jeździc, bo teraz jest jakby prościej. Inaczej sie do tego podchodzi, auto jest bardziej nowoczesne, instruktor tez ma wiekszy komfort jazdy. Podoba mi sie.

Nusia ja ten peeling kawowy staram sie co drugi dzien robić, bo to szybko pod prysznicem, hehe tylko potem wszystko kawą usyfione

Pozdrawiam

To jak to wy robicie ten peeling ?? zwykłą kawą ??